witold k - blog

Kolejna manipulacja, która przejdzie bez żadnej konsekwencji? Po pierwsze z poczucia szacunku do siebie samego, w komunikacje należałoby poinformować, którym to polskim Samorządem jesteśmy, wpisującym się w kolejną para-komunizującą się od nowa modę.

Poobrażani na Pana Boga, mówiący o sobie lewica, zdaje się brną w ślepą uliczkę. Szaty rozdzierają, jakoby 0,5% z podatku na Kościół jakowym rozbójnictwem było. Grabieżą na budżecie (ich) Państwa. Zwrócę tu uwagę, że najwięcej wrzeszczą (czytaj: szczują) na Kościół Ci, którzy problem mają. Problem we własnym sumieniu, ego – w nieuporządkowaniu sobie życia. Ten Kościół, który kierując się wolą Bożą, nie wskazuje złego – daje Mu, zgodnie z wolą Zbawiciela, szansę, jest celem permanentnej walki. Nie wspominam o parobkach tego, którego Kościół nakazuje nie wskazywać palcem.

Pakt premiowy – cichy związek ponad podziałami, już niedługo zginie. Niezależne media, niezależnie od tego, co o tym myśli bezrobotny, czy żyjący na skraju ubóstwa, zdejmą z ekranów i szpalt sprawę premii. Wszystko wróci do normy – do cichego corocznego rozdawania – sobie nawzajem ekstra zawyżonej premii.

Jego Świątobliwość Benedykt XVI imię patrona Europy przyjął (jak pamiętamy) w celu jasnego określenia troski o Kościół, ze szczególnym ukierunkowaniem na Europę. Europę, która dziś bez wojny dziczeje przede wszystkim w polityce i kulturze, które przecież mają przemożny wpływ na codzienność. Europa, każdy widzi, postanowiła popełnić samobójstwo - moralne, religijne, gospodarcze.

Mówią, że Ojciec Święty abdykował po to, aby mieć możliwość wpływu na wybór następcy. To taka próba wpłynięcia na dobry wybór na Tron Stolicy Piotrowej. Musimy się gorliwie modlić, mieć nadzieję i mobilizować.

Książka Przemysł Pogardy pana Sławomira Kmiecika, jest wydarzeniem przełomowym. Dziękuję Autorowi i Wydawcy. Klubowi Gazety Polskiej w Piotrkowie za zorganizowanie promocji tej książki w naszym mieście.

Siódmego, nie jak zawsze czternastego lutego 2013, IV Liceum uczciło swego Patrona generała Stefana Grota-Roweckiego.

Powiem tak: totalna załamka. Choć dekada Donalda mogła być porównywana z dekadą Edwarda, to ostatnie doniesienia pokazują, że mamy powtórkę w całej rozciągłości. Dokładnie w całej, od polityki zadłużenia państwa na pokolenia, po oszustwa materiałowe, technologiczne i korupcyjne na budowach. Mają rację emerytowani liderzy PZPR z tym rokiem Edwarda Gierka. Powinni uchwalić nie rok, a dekadę Gierka.

Czy można porównać te dwie wydawałoby się różne postaci? Myślę, że można, nawet trzeba. Tak Lech Wałęsa jak i Krzysztof Bęgowski stali się, jak rozumiem mimo woli, marionetkami wielkiej gry. Obie te osoby, należy to powiedzieć wprost, to wygodne postaci dla tzw. agentury wpływu.

Pojawił się kolejny telewizyjny spot wyborczy wyprodukowany przez MOK. Staram się, cyklicznie, co niektóry komentować. Nad spotem z 1 lutego 2013 należy zatrzymać się dużej. Skupia, jak w soczewce, żenujący poziom manipulacji, która nie podniesie frekwencji. W spocie radny występuje w roli kierownika budowy. Raczej... radny, stojąc przed kamerą, na tle budowy czy remontu – projektu uchwały, winien przedstawić kierownika, majstra, czy referenta i oddać mu głos.

List poparcia dla prezydenta Krzysztofa Chojniaka jest kamieniem młyńskim, jak nazywam „Maniutkomanii”. Niekwestionowany (przez Was) przywódca samorządowej elity Miasta, do RM dostał się w 1994 roku. Przez te lata budował pozycję i ekipę. Po około dziesięciu latach było już Was tylu, że zawiązaliście związek towarzysko koteryjny „Prawica Razem”. Wyeliminowaliście wszystkich niepewnych czy ewentualnych konkurentów.

Odszedł do Pana Senior Prymas Polski. Prymas w obecnym ułożeniu władzy i administracji kościelnej, co wiemy, nie jest suwerenem podległym bezpośrednio Papieżowi. Odpowiedzialność za Kościół, zgodnie z duchem demokracji, schodzi do parafii i wiernego świeckiego. Czy damy radę? Mam nadzieję, że tak, że cena, jaką płacimy za brak pionu, zdaje się być za wysoka. Jednak z biegiem lat, może pokoleń, danina przyniesie zamierzony efekt - powszechną odpowiedzialność za Kościół, Naród, Państwo każdego wiernego, obywatela członka narodowej wspólnoty. Dziś miernie to wygląda.

Tytułem i owszem, zaczepiam doroczną imprezę, umoczoną korzeniami w niezapomnianym Waldemarze Niewinnym. Tu potwierdza się opinia, że Waldemar dobrze wyuczył ucznia. Wspomnę przy tym, że kolportowana gazetka w zupełności wystarcza za raport z pracy Samorządu w 2012 roku. Można by jeszcze telewizyjny klip zrobić i wystarczy. Ale czy to za swoje... Jest w paragrafach możliwość takiego wydania kasy, no to wydaje się.

My, Piotrkowianie, w co najmniej pięciu różnych miejscach i formach obchodzimy 150 rocznicę Powstania. Wspomnę przy tym pewien fakt. Polacy (w sprawie upamiętniania, oddawania: honorów, pamięci, ważnych rocznic czy wydarzeń... zjawisk) uodpornili się na bieżącą polityczną poprawność. Poprawność, która często ślepa jest... Dość o tym, każdy jeden wie, jak zachował się polski Sejm... co wyrabiają, jak mówimy, „media mętnego nurtu” i widzi jak masowo Polacy świętują 150 rocznicę Powstania.

Referendum – akt głosowania nad wskazanymi pytaniami referendalnymi, nie odbędzie się, ponieważ odwołania obecnej ekipy nie popiera żadna partia. Dalej. Obecna ekipa, jako pierwsza, sprzeciwiła się permanentnym naciskom na ulżenie podatkowe, pierwszemu jak chodzi o ilość przerobionej na zmianie ustroju kasy - Wyrodnemu Synowi III RP. Ładne. No pewnie.

Przez media mętnego nurtu - jak zauważył Ojciec Rydzyk - przetacza się fala oburzenia, dezaprobaty dla dziennikarza, który przypomniał milicyjne i ubeckie pochodzenie Sędziego. Były szef TK tak się żachnął, że ministrant Miller to wykorzystał. Nie omieszkali przypomnieć straszliwą przeszłość – czytaj postraszyć, potencjalną przyszłością... IV RP.

"Dialogi w katedrze" to oryginalna, niespotykana u hierarchów forma Nowej Ewangelizacji. Z satysfakcją ją odnotowuję i polecam.

witold k

17 stycznia 2013

Kampania referendalna trwa w najlepsze. Niestety, a może stety, należy wskazać kolejny ping pong znajomych. Rozumiem, że bez teatru lalek... polityki nie ma. Trzeba udawać, wynosić się, taki obyczaj. Koniec i kropka. Dobrze by było, jednak, aby kierować swoje działanie także do wstępnie rozgarniętych a tych, zapewniam, jest większość.

Ten, ostatnio panujący klucz do zamykania, wzorem poprzednich ma: szufladkować, napiętnować, powstrzymywać. Raczej mowy nie ma, aby staliniętom, pod partyjnym przywództwem Platformy Obywatelskiej, czy też jej Donalda, udało się uchwalić Ustawę proponowaną przez TW "Znak". Wystąpią przeciw niej drużyny milerowsko-palikotowskie.

Były dyrektor MOK stanie przed sądem. Idzie nowe... Przypomnę. W odpowiednim czasie, znaczy w takim, kiedy sprawa stała się oczywista, poseł na Sejm Elżbieta Radziszewska zwraca uwagę, że właśnie radny Marian Błaszczyński stracił mandat radnego. Każdy, który pomyślał, że radny przeprosi za pomyłkę, a jego miejsce w RM zajmie następny z listy - był w błędzie.

Powiało świeżością. Dokładniej: smakiem i zdrowiem - zdrową piotrkowską kranową. Odnotowuję takie wydanie pieniędzy, które jest sensowne, potrzebne i może być powodem do satysfakcji. W tej sytuacji akademia, czy raut, jest jak najbardziej wskazana. Nie ma tu toksycznego elementu zawłaszczania pozycji publicznej do prywatnej promocji osoby z okazji pełnionej funkcji - nie ma lekceważenia podatnika. Inwestycja potrzebna, oryginalny przykład pod każdym względem.

Gdyby ZSL chciał przejąć i poszerzyć a nie ukraść i utopić tradycję, spuściznę PSL, nie dopuściłby TW Ogrodnika czy marionetkę z Nocnej Zmiany, do tak mocnej pozycji w strukturach partii. Konfidencji czy marionetki zawsze wiedli prym w partii. Są takie regiony, w których była bezpieka nie oddała ZSL ani na moment. Tacy i owszem zabezpieczą stołki i interesy wąskiej grupy. Ewidentnie politykom i ideowcom to odpowiadało.

"Marsz dla Niepodległości 2012" - największa masowa impreza, został zatrzymany przez policję, na skutek rzucania zapalonymi racami przez „uczestników" Marszu w kierunku Policji. (W powszechnej opinii manifestantów była to policyjna prowokacja.) Wszystkie formacje polityczne i para polityczne mogły odnieść satysfakcję. Ugruntowały swoją rzekomą wyższość nad tymi, którzy po prawdzie bądź nie organizują "Marsz dla Niepodległej". Dobrze. Mają satysfakcję, znaczy wyczerpali swoją czujność, odnieśli satysfakcję.

Jak milicja polityczna III RP nazywa akcję prowokacji skierowaną przeciw obywatelom, którzy wybierali się na Marsz „Obudź się Polsko” z września tego roku. Jak nazywa się akcja przeciw kibicom realizowana od lat… Jaki wreszcie nosi kryptonim obecna akcja skierowana przeciw uczestnikom Marszu Niepodległości.