Odszedł do Pana Senior Prymas Polski. Prymas w obecnym ułożeniu władzy i administracji kościelnej, co wiemy, nie jest suwerenem podległym bezpośrednio Papieżowi. Odpowiedzialność za Kościół, zgodnie z duchem demokracji, schodzi do parafii i wiernego świeckiego. Czy damy radę? Mam nadzieję, że tak, że cena, jaką płacimy za brak pionu, zdaje się być za wysoka. Jednak z biegiem lat, może pokoleń, danina przyniesie zamierzony efekt - powszechną odpowiedzialność za Kościół, Naród, Państwo każdego wiernego, obywatela członka narodowej wspólnoty. Dziś miernie to wygląda.
Jego Ekscelencja, Józef kardynał Glemp, został wrzucony na najgłębszą wodę. Większą niż jego Wielcy poprzednicy, że wspomnę: Augusta Hlonda i Stefana Wyszyńskiego. Najcięższe wezwania dostawali w trakcie swej posługi, a Józef Glemp w cztery miesiące po objęciu najwyższego urzędu musiał zmierzyć się ze Stanem Wojennym. Należę do tych, którzy byli zawiedzeni postawą Prymasa po 13 grudnia. Mowa o takim (zawiedzeniu) zorientowaniu, jakie można uzyskać z obserwacji i bez wglądu do bieżących działań, dziś do archiwum. To po pierwsze. Po kolejne. Oczywistym jest, że co ważniejsze działania bądź zaniechania Prymas uzgadniał z Janem Pawłem II. Jeszcze... Każdy ma prawo do realizacji własnych celów. Zatem pełna pokora.
Sprawa troski o nieprzelanie męczeńskiej krwi błogosławionego Jerzego Popiełuszki. Wiemy, że ta troska była nieskuteczna. Tak jeśli chodzi o czasowe zdominowanie kapłana Solidarności (co Prymasa bolało) przez jak ich dziś nazwiemy „łże elity”, jak i nieuchronność męczeństwa kapłana. Sprawa księdza Popiełuszki jest tu najważniejszym elementem, jednak tylko elementem w całym problemie - czy, jak i kiedy, zapłacić przelaną krwią.
Wcześniej pisałem, że uczestnicy (lata osiemdziesiąte) tajnej narady w moim mieszkaniu oburzyli się na łatwość porównania niewinnej krwi dzieci, którym matki odebrały prawo do życia, z potrzebą przelania krwi na drodze do obalenia Junty Wojskowej. Mam wrażenie, że bylibyśmy (jako szarzy obywatele) w lepszym miejscu, gdybyśmy ją przelali.
witold k
29 stycznia 2013
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
To przelanie Twojej i Twoich Kolegów krwi
by było bezużyteczne.
Trochę wcześniej rozgrywała się kontrrewolucja w Chile.
Tam nie przelano krwi niepotrzebnie.
W Chile do dziś jest dobrobyt.
No tak
by było bezużyteczne. Trochę wcześniej rozgrywała się kontrrewolucja w Chile.
Tam nie przelano krwi niepotrzebnie. W Chile do dziś jest dobrobyt.
No tak, mowa o mądrym przywódctwie. U nas jest z tym problem. Pewnie masz rację. Wtedy też się oburzyłem - choć nieznałem zaplecza i politycznych szans takiego posunięcia... oceniłem, że ich nie ma. Dziś trudno mi pogodzić się z marnotrwieniem choćby kapłańskiej krwi, bo to nie tylko ks. Jerzy, czy profesor Pańko i wielu...
Gdy czytałem
m.in. na trybunalscy.pl teksty o Ks. Jerzym Popiełuszce to byłem
oburzony poczynaniem Ks. Prymasa wobec Ks. Jerzego.
Wczoraj obejrzałem piękny film - najnowszą adaptację powieści Victora Hugo "Nędznicy"
http://www.filmweb.pl/film/Les+Miserables+N%C4%99dznicy-2012-599595
i dzięki temu musicalowi (do obejrzenia gorąco zachęcam) zrozumiałem
postępowanie Ks. Prymasa Józefa Glempa.
Cytat z JKM-a
"Dziś zadziwia mnie - i Bogu za to dziękuję - że po latach wychwalania rewolucyj wszelakich jeszcze są ludzie gotowi założyć mundury i strzelać do rewolucjonistów jak do psów!
Bo dla mnie "rewolucja" to nie "parowóz dziejów"
to nie poezja..." "- lecz dzieje mordów, rzezi, palenie ludźmi
w kotłach lokomotyw, gwałcenie zakonnic na ołtarzach
- i inne rozrywki, tak miłe rewolucjonistom."
Za: Janusz Korwin-Mikke: "Czekamy na sztyletników?".
"Najwyższy Czas" Nr6(1185) z 2 lutego 2013 roku,
str XXXVI-XXXVII
lub http://nczas.com/spis-tresci/numer-06-1185-z-02-lutego-2013/
Przydałby się
"Dziś zadziwia mnie - i Bogu za to dziękuję - że po latach wychwalania rewolucyj wszelakich jeszcze są ludzie gotowi założyć mundury i strzelać do rewolucjonistów jak do psów!
Bo dla mnie "rewolucja" to nie "parowóz dziejów"
to nie poezja..." "- lecz dzieje mordów, rzezi, palenie ludźmi
w kotłach lokomotyw, gwałcenie zakonnic na ołtarzach
- i inne rozrywki, tak miłe rewolucjonistom."
Za: Janusz Korwin-Mikke: "Czekamy na sztyletników?".
"Najwyższy Czas" Nr6(1185) z 2 lutego 2013 roku,
str XXXVI-XXXVII
lub http://nczas.com/spis-tresci/numer-06-1185-z-02-lutego-2013/
Przydałby się ranking pożytecznych idiotów, czytaj agentów wpływu, ciekawym na którym miejscu były JKM
Brak konsekwencji (u Ciebie)?
Witoldzie, nic nie rozumiem z tego co napisałeś powyżej?
Dlaczego tam widnieje to?: "tak, mowa o mądrym przywództwie.
U nas jest z tym problem. Pewnie masz rację. Wtedy też się oburzyłem - choć nie znałem zaplecza i politycznych szans takiego posunięcia... oceniłem, że ich nie ma. Dziś trudno mi pogodzić się z marnotrawieniem choćby kapłańskiej krwi, bo to nie tylko ks. Jerzy, czy profesor Pańko i wielu..."
Mowa o JKM
Witoldzie, nic nie rozumiem z tego co napisałeś powyżej?
Dlaczego tam widnieje to?: "tak, mowa o mądrym przywództwie.
U nas jest z tym problem. Pewnie masz rację. Wtedy też się oburzyłem - choć nie znałem zaplecza i politycznych szans takiego posunięcia... oceniłem, że ich nie ma. Dziś trudno mi pogodzić się z marnotrawieniem choćby kapłańskiej krwi, bo to nie tylko ks. Jerzy, czy profesor Pańko i wielu..."
Mowa o JKM, a nie o mądrym przywództwie. Może kiedyś zanim Korwnin sprzedał swoje długi był mądrym przywódcą, teraz jest parobkiem swego pana. Mógłby wyjaśnić do jakich rewolucjonistów chce strzelać. Rozumiem, że do ciebie chce strzelać. Mówienie, w 2013 roku, że pospisywało się lojalki i że bardzo lubiło się z bezpieką gadać jest przykładem pokazania... wystrychnięcia na dutka, swoich zwolenników. Albo co jest bardziej prawdopodobne nacisków wyzwoliciela z długów…. Tak czy inaczej chłop się skończył. Tak czy inaczej był i jest rewolucjonstą... wygodnego życia. Co i komu teraz sprzeda. Zostało coś jeszcze...
Nie jestem...
fanem JKM-a już 10 lat z hakiem,
ale że JKM jest bardzo inteligentny,
bezkompromisowy, prorynkowy (a przez to bardzo pożyteczny)
nawet Ty musisz przyznać.
Owszem
fanem JKM-a już 10 lat z hakiem, ale że JKM jest bardzo inteligentny, bezkompromisowy, prorynkowy (a przez to bardzo pożyteczny) nawet Ty musisz przyznać.
Owszem