Kolejna manipulacja, która przejdzie bez żadnej konsekwencji? Po pierwsze z poczucia szacunku do siebie samego, w komunikacje należałoby poinformować, którym to polskim Samorządem jesteśmy, wpisującym się w kolejną para-komunizującą się od nowa modę.
Pominę akapit przypisujący panu Prezydentowi niespotykaną, oryginalną formę pomocy rodzinom. (Proponuję, żeby do wpisywanego przy każdej okazji imienia i nazwiska osoby pełniącej obecnie funkcję Prezydenta dodawać adres zamieszkania, może jeszcze coś...). Kompromitacja. To jest ten dowód na prawicowość obecnej ekipy? Na jej niespotykane w samorządach oryginalne projekty? Na szanowanie ludzkiej inteligencji?
To jest przykład – dowód na intelektualny uwiąd! Dla przyzwoitości można było podać w owym komunikacje, że to forma przejściowa. Co bez takiej informacji zawiera nazwa rządzącej koterii - „Prawica Razem”? Przede wszystkim komunikat powinien wskazywać nr konta bankowego i kwotę, jaką co miesiąc będzie wpłacał z własnych dochodów pomysłodawca.
Nie okradamy budżetu, jeno występujemy o zmiany podatkowe szanujące wielodzietność... potrzebującym sami pomagamy.
Promocja w biznesie i owszem w wyścigach koterii para-politycznych NIE!
ojciec czworga dzieci - witold k
24 lutego 2013
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
Samorząd hojnie rozdaje, fiskus twardo zabiera
Około 50 samorządów w III RP wprowadziło na swoich terenach tzw. karty zniżkowe, które można wykorzystać m.in. w kinie, w teatrze, w zoo czy w komunikacji miejskiej. Oferty kierowane były głównie do rodzin wielodzietnych.
Teraz okazuje się, że lokalni dobrodzieje z samorządów uczynili tym rodzinom niedźwiedzią przysługę. Jak podaje „Rzeczpospolita” Izby Skarbowe zamierzają pobierać podatek od osób korzystających z takich kart. Według najnowszej interpretacji, zniżka, jaką dana rodzina czy osoba otrzymuje korzystając z karty traktowana jest przez skarbówkę jako korzyść majątkowa, od której należy zapłacić podatek. Inaczej – jedni dają bonusy, a inni każą za te bonusy odprowadzić haracz. Samorządowcy zastanawiają się, jak mieliby wystawiać PiT-y. Nie da się – ich zdaniem – sprawdzić, czy ktoś był na basenie, czy w teatrze, albo w kinie… Oczywiście obiecał przyjrzeć się minister pracy.
Szkoda tylko, że nikt tak się nie troszczy o podatników, którzy nie mają tego szczęścia, by móc korzystać z jakichś ulg czy zniżek, tylko muszą bulić za wszystko a podatki płacić nie tylko za siebie ale także za tych, którzy mieli tego farta (a teraz może i niefarta) załapać się na bonusowe karty podarowane im przez gminy…
Za: http://prokapitalizm.pl/samorzad-hojnie-rozdaje-fiskus-twardo-zabiera.html
Oczywiście, taka pomoc jest dochodem
Teraz okazuje się, że lokalni dobrodzieje z samorządów uczynili tym rodzinom niedźwiedzią przysługę. Jak podaje „Rzeczpospolita” Izby Skarbowe zamierzają pobierać podatek od osób korzystających z takich kart. Według najnowszej interpretacji zniżka, jaką dana rodzina czy osoba otrzymuje, korzystając z karty, traktowana jest przez skarbówkę jako korzyść majątkowa, od której należy zapłacić podatek. Inaczej – jedni dają bonusy, a inni każą za te bonusy odprowadzić haracz. Samorządowcy zastanawiają się, jak mieliby wystawiać PiT-y. Nie da się – ich zdaniem – sprawdzić, czy ktoś był na basenie, czy w teatrze, albo w kinie… Oczywiście obiecał przyjrzeć się minister pracy.
Oczywiście, taka pomoc jest dochodem. Podatek dochodowy płacą wszyscy... Jeśli cokolwiek tu się zmieni, rozwali całą politykę socjalną. Nie może być tak, że jedna pomoc (np. wczasy pod gruszą) jest opodatkowana, inna nie. No - ful wypas socjalizmu... bezrobocia w administracji nie będzie... Pomijam demagogię tych uprawnień. Fiskus w tym wypadku spełnia rolę otrzeźwiającą.
To merytoryczny wpis pozostaje manipulacja - zawłaszczanie prawa do celów prywatnych. Pomijam (w tym komentarzu) odbieranie uprawnień uchwałodawczych RM. Ja bym tego nie odpuścił. Komunikat traktuje mieszkańców (...) i umniejsza pozycję RM.