Kamieńsk, Rozprza, Piotrków Trybunalski, Łódź, Warszawa Modlin, Warszawa, Berlin, Kutno, Kock, Węgry, Francja, Tobruk, Monte Cassino, Ankona, Raticelli, Loretto. Tak (w przybliżeniu) wyglądał bieg przez życie olimpijczyka Antoniego Maszewskiego, którego 80. rocznicę śmierci obchodziliśmy w roku 2024, ogłoszonym przez Sejm RP jako Rok Polskich Olimpijczyków. Stosowna uchwała podjęta została dla upamiętnienia stulecia zdobycia pierwszego medalu olimpijskiego oraz w uznaniu zasług i wyjątkowego znaczenia osiągnięć polskich sportowców na igrzyskach olimpijskich. Warto zaznaczyć, że w zbiorach Oddziału Muzeum Szkolnego mieszczącego się w gmachu I LO im. Bolesława Chrobrego znajdują się pamiątki po utytułowanym polskim olimpijczyku - lekkoatlecie Antonim Maszewskim, który zasłynął głównie jako średniodystansowiec i płotkarz. W okresie międzywojennym w dzisiejszym gmachu I LO, mieściło się tam państwowe męskie gimnazjum, do którego uczęszczał Antoni Maszewski.
Antoni Maszewski urodzony 5 maja 1908 r. w Kamieńsku pod Piotrkowem, pochodził ze stosunkowo zamożnej rodziny osiadłej w Rozprzy, co pozwoliło rodzicom na wysłanie w 1924 r. syna do szkoły w Piotrkowie. Jako gimnazjalista wykazywał się wszechstronnymi talentami sportowymi. Największym umiłowaniem obdarzył jednak lekką atletykę, a także pływanie. Trenował w piotrkowskim gnieździe Towarzystwa Gimnastycznego Sokół. Był też członkiem Klubu Sportowego „Chrobry”, działającego przy szkole, do której uczęszczał. Tam pod okiem instruktorów doskonalił technikę biegania i skoków w dal. Dość szybko zaowocowało to pierwszymi sportowymi sukcesami gimnazjalisty. Początkowo w rywalizacji szkolnej, następnie w piotrkowskich zawodach międzyszkolnych, a wkrótce również w zawodach o randze wojewódzkiej. W 1926 r. Maszewski wywalczył m.in. tytuł mistrza łódzkiego okręgu Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Jego osiągnięcia sportowe docenione zostały poprzez wręczenie pochwały Kuratorium Okręgu Szkolnego Łódzkiego w związku z obchodami Święta Sportowego Młodzieży w 1927 r. W tym samym roku, po ukończeniu piotrkowskiej szkoły zdecydował się na podjęcie dalszej nauki. Wybrał studia prawnicze w Warszawie. Jako anegdotę podaje się dziś fakt, że wprost ze stadionu biegał na sale wykładowe Uniwersytetu Warszawskiego. Wszystko po to, by nie tracić czasu i każdą chwilę wykorzystać na trening. Zaowocowało to już w 1930 r. podczas lekkoatletycznych mistrzostw Polski, które odbywały się w Warszawie. Maszewski był niepokonany w biegu na 400 m przez płotki i w dużej mierze przyczynił się do zwycięstwa drużyny Polonii w sztafecie 4 × 400 m. Sukcesy te sprawiły, że natychmiast obwołany został „objawieniem mistrzostw”. Osiągnięcia te były przepustką do reprezentacji Polski na mecz z Czechosłowacją, w którym ponownie zaprezentował najwyższy poziom wygrywając swoją konkurencję. Po ukończeniu studiów prawniczych w 1933 r. odbył w Modlinie kurs podchorążych rezerwy przy 32. Pułku Piechoty, który ukończył z pierwszą lokatę. Następnie po odbyciu rocznej służbie wojskowej został aplikantem przy sądzie okręgowym, a w 1936 r. sędzią w Wojskowym Sądzie Okręgowym w Warszawie.
Na uwagę zasługuje fakt, że Maszewski doskonale łączył zawodową karierę prawniczą ze sportową. Był niejako uosobieniem harmonijnego rozwoju ciała, charakteru i umysłu. Związany z warszawskimi klubami sportowymi Polonia i Legia, był tym, który w Polsce lat 30. nie miał sobie równych w biegu przez płotki na dystansie 400 m. (mistrzostwo kraju utracił tylko raz, w 1934 r.) Dobrze radził sobie też na dystansie 800 m zdobywając w tym czasie kilkakrotnie tytuł wicemistrza kraju. W 1932 r. Maszewski pobił rekord Polski w biegu na 500 m. Rekordy Polski bił jeszcze dwukrotnie – w sztafecie 4 × 400 m oraz tzw. sztafecie szwedzkiej (sztafeta, w której zawodnicy przebiegają kolejno dystanse 100, 200, 300 i 400 m). Mniej szczęścia miał na imprezach zagranicznych. Na igrzyskach olimpijskich w Berlinie reprezentował Polskę w sztafecie 4×400 m. Dwóch z czterech zawodników, w tym sam Maszewski, startowało wówczas w Berlinie w słabszej formie spowodowanej wcześniejszymi kontuzjami. Mimo to, jak donosiła prasa zabrakło tylko 2 metrów i tylko 0,6 s. aby dostać się do finału! W sportowej karierze Maszewski reprezentował Polskę 22 razy w „międzypaństwowych meczach”. Po raz ostatni w zawodach wystąpił w 1938 r.
Tuż przed wybuchem II wojny światowej został zmobilizowany i jako podporucznik walczył w wojnie obronnej m.in. w bitwach pod Kutnem i Kockiem. Po klęsce wrześniowej przedostał się na Węgry, a następnie do Francji. Wkrótce został żołnierzem Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich. Za udział w bitwie o Tobruk w 1941 r., otrzymał Krzyż Walecznych i awans do stopnia kapitana. Po dyslokacji i przerzuceniu do Włoch objął stanowisko dowódcy 6. Batalionu 3. Dywizji Strzelców Karpackich i walczył w bitwie o Monte Cassino. Z relacji kolegów Maszewskiego wynika, że gdy na jednym z odcinków walki wybuchła panika, Maszewski sprawnie opanował sytuację. O jego postawie z uznaniem wyrażał się pisarz i dziennikarz Melchior Wańkowicz podając go za wzór żołnierza, męstwa, prawości i koleżeństwa. Cechy te przesądzić miały o powrocie żołnierzy na pozycje i kontynuacji działań, które 18 maja 1944 r., doprowadziły do zdobycia Monte Cassino. Bojowy szlak Maszewskiego zakończył się jednak dopiero kilka miesięcy później. Walczył o Ankonę jako dowódca 4. Batalionu 3. Dywizji Strzelców Karpackich. Zginął 5 sierpnia 1944 r. na polu bitwy pod Ronticelli, w wieku 36 lat. Pochowany został pośród 1080 żołnierzy na polskim cmentarzu w Loreto. Za niezwykłe opanowanie na stanowisku dowódcy, trzeźwą ocenę sytuacji oraz osobistą odwagę podczas działań wojennych odznaczony został, Krzyżem Walecznych, Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami i Krzyżem Monte Cassino, a pośmiertnie awansowany na stopień majora i odznaczony Orderem Wojennym Virtuti Militari.
Dzięki skrupulatności nieżyjącego już dyrektora piotrkowskiego I LO – Zenona Bartczaka, zachowało się kilka pamiątek po związanym z Piotrkowem olimpijczyku Antonim Maszewskim. Są wśród nich m.in. dyplomy z zawodów lekkoatletycznych, w których uczestniczył on w okresie nauki w piotrkowskim gimnazjum. Ciekawostka jest to, że skrupulatnie odnotowane zostały tam sportowe wyniki przyszłego olimpijczyka, który karierę sportową rozpoczynał w Uczniowskim Klubie Sportowym działającym przy miejscowym gimnazjum.
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz