Po ataku ruskich dronów na Polskę, nasz rząd wystąpił o zwołanie sesji specjalnej Rady Bezpieczeństwa ONZ. Nasz Wicepremier-minister przechwalał się w mediach, jak to on „da ruskim popalić”. I? I nie poleciał do Nowego Jorku. Bo? Bo miał wizytę w Kijowie?! Tymczasem na sesji w N.Jorku Polskę reprezentował wiceminister i skompromitował siebie i nas fotografią zburzonego budynku. Bo budynek miał być trafiony ruskim dronem, a został zburzony polską rakietą. Nie chodzi o pretensję do polskiego lotnika. Interesuje mnie – dlaczego polski wiceminister przedstawił fałszywą wersję zdarzenia.

Rząd z Tuskiem na czele zarzuca krytykom brak patriotyzmu, bo niewłaściwie odnoszą się do zbombardowania rakietą domu przez polski myśliwiec, który zestrzeliwał rosyjskie drony. Uprzejmie informuję, że rząd „rżnie głupa”. Przedmiotem powszechnej krytyki jest wyłącznie to, że na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa polski wiceminister spraw wewnętrznych przedstawił to jako BEZPOŚREDNI SKUTEK ataku rosyjskich dronów i okazywał dowód w postaci fotografię ruiny przez ten dron spowodowanej! Kompromitacja na całego. Ta Rada Bezpieczeństwa została przecież zwołana na wniosek rządu RP. Co na to p.

Taki temat sprawę propozycję do tzw. budżetu obywatelskiego w internetach znalazłem.

Nigdy nie zatrzymywałem się przed jak nazwę naiwną machlojką pod nickiem "budżet obywatelski"
Zatrzymuję się jednak przed propozycją zagospodarowania rozlewiska Strawy i Strawki. Wydaje się i o tym juz pisałem, że nalży uwolnić Strawkę; właśnie w miejscu historycznego rozlewiska.

Dobrze się stało, że ruskie postanowiły nas wkurzyć i zaniepokoić tym atakiem dronowym. Oni chcieli sprawdzić, co zrobimy my oraz NATO. No i już wiedzą. A teraz trzeba skorzystać z tej nauki. Rząd niestety nie wyciągnął wniosków z wojny dronowej na Ukrainie. A ponadto były przecież doświadczenia wojny Izraela z wrogami w krajach Bliskiego Wschodu – kiedy „żelazna kopuła„ nie wtrzymała ataku setek dronów i kilka przepuściła oraz z doświadczeń ataku Hutich na okręty wojenne USA, gdy stwierdzono, że pociski sterowane, którym strącano drony były 100 raz droższe od dronów.