Zełenski, Prezydent Ukrainy, wybrał ciekawą taktykę w stosunkach z Polską. Zachowuje się jak zwierzchnik: pochwali, zgani, ostrzeże… Nigdy nie poprosi. Zupełnie, jak gdybyśmy to my potrzebowali pomocy jego i jego kraju, albo byli zobowiązani do spełniania jego życzeń. Ostatnio publicznie opieprzył Nawrockiego i ostrzegł Polskę, by nie ważyła się stawiać jakichś warunków przyjęcia Ukrainy do UE i do NATO. W stosunku do naszych próśb o zgodę na odkopanie ciał Polaków pomordowanych przez ukraińskich rezunów stosuje politykę uników. Niby coś obieca, ale nie on o tym mówi – tylko np. Tusk. I niby są jakieś terminy, ale i oczekiwania jakiejś „wzajemności”. Czy nasze władze sprowadzą go w końcu na ziemię i spowodują, że zrozumie kto potrzebuje pomocy, a kto może (ale nie musi) jej udzielić? Wszak do Niemiec, czy Francji nie odnosi się z taką arogancją.
Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/
22 stycznia 2025
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz