Lewica i masoneria nie mogły ścierpieć, iż utrwalonym symbolem anonimowej działalności charytatywnej, tajemniczym darczyńcą, przynoszącym radość zwłaszcza dzieciom jest zmarły wiele wieków temu biskup, zyskujący status świętego w całym katolicyzmie – zarówno wschodnim i zachodnim. Sowiecka komuna nie mogła tego znieść – wymyśliła Dziadka Mroza i Śnieżynkę. W Polsce św. Mikołaj był tak mocno wrośnięty w tradycję, że w czasach PRLu postanowiono likwidować kult na raty. Pojawił się więc Mikołaj – ale już nie święty. Ale wszystkich przebiła amerykańska Coca Cola. Wykreowała wielkiego krasnala i nazwała go „santa Claus” (a potem „Santa”, a następnie „Claus”. Odpowiednio nasilona kampania reklamowa sprawiła, że krasnal zamieszkał gdzieś za Kołem Polarnym, jeździ saniami zaprzężonymi w renifery, a ostatnio ma nawet żonę… To też forma walki z naszą wiarą i tradycją. I tę walkę przegrywamy.
Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/
5 grudnia 2024
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz