W przypadku zamachu na prezydenta Kennnedyego być może wszystko wygląda inaczej niż przedstawiała oficjalna wersja wydarzeń. James E. Files przyznaje się do tego, że był strzelcem w zamachu na prezydenta Johna F. Kennedy’ego. Wymienia on też swoich wspólników. Dla przypomnienia: prezydent USA Kennedy zginął w zamachu 22 listopada 1963 roku. Lee Harvey Oswald stał się kozłem ofiarnym, którego przedstawiono jako sprawcę. Od tego czasu jednak pojawiło się wiele niespójności w tej oficjalnej wersji.
Kim jest James E. Files i czy jego zeznania prowadzą do rozwiązania zagadki zamachu na Kennedy’ego można przeczytać tutaj: a.
>https://www.kla.tv/31259.
Zabójstwo Kennedyego doprowadziło do prowokacji tonkijskie, a tym samym do wojny wietnamskiej.
John Kennedy podobnie jak Donald Trump był przeciwnikiem wojny i doprowadził do porozumienia z I sekretarzem Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego, Nikitą Chruszczowem, co uchroniło świat przed konfliktem zbrojnym obu nuklearnych potęg: ZSRR i USA.
Jeśli Trump dożyje swojej drugiej prezydentury i dotrzyma słowa, wtedy prawdopodobnie dowiemy się za kilka miesięcy, z oficjalnych źródeł – dokumentów CIA – kto naprawdę zlecił ten zamach na Kennedy’ego. Trump nie będzie chronił więcej sprawców związanych z Deep State, któremu wypowiedział wojnę.
Jednak powinniśmy żywić poważne obawy. Trump, jako przeciwnik wojny jest prezydentem nader niewygodnym dla robiących biznes na świetnym interesie, jakim jest dla nich konflikt zbrojny. Można się obawiać, że będą zdolni zabić Trumpa i zgonić to na Iran, by tylko mieć pretekst do rozpętania kolejnej wojny. Przecież w 2001 r. wysadzili World Trade Center, by tylko mieć pretekst do wojen w Iraku i w Afganistanie. Polaków wciągnięto w te wojny. Boli mnie postawa polskiego Kościoła hierarchicznego, który nie poszedł w ślady Jana Pawła II i nie potępił tych agresywnych, napastniczych wojen Anglosasów!
„Powstanie” w Aleppo (Syria), stan wojenny w Seulu (Korea południowa), mają na celu utrudnić wprowadzenie pokoju na świecie nowemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych. Wojna jest celem samym w sobie dla tych bohaterów zza biurka, którzy nie będą się przecież narażać osobiście w wojennych regionach. Oni są od gromadzenia zysków — brudną robotę wykona za nich armia.
Zainspirowane z zewnątrz „powstanie” w Aleppo (Syria), stan wojenny w Seulu (Korea Południowa), mają na celu utrudnić wprowadzenie pokoju na świecie nowemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych. Wojna jest celem samym w sobie dla różnych bohaterów zza biurka, którzy sami nie będą się przecież narażać osobiście w wojennych regionach. Oni są od gromadzenia zysków — brudną robotę wykona za nich armia.
Wątpliwe, żeby Trumpowi udało się uratować dolara. Zapowiedzią 100- procentowych ceł na dolarowych buntowników osiągnie to samo, co Unia Europejska po wprowadzeniu antyrosyjskich sankcji – tylko zaszkodzi własnej gospodarce. To już nie te czasy.
Upadająca potęga Stanów nie jest już w sytuacji, by komukolwiek grozić sankcjami. Nie musimy nawet długo oczekiwać, aż emigracja za chlebem skieruje się z biednego Zachodu, w kierunku bogatego Wschodu. W Polsce postawiliśmy przez głupotę rządzących sami płot, więc trudniej będzie nam „wybierać wolność” tym razem na wschodzie, jak to się mówiło o uciekinierach na Zachód w czasach zimnej wojny.
Za podsumowanie niech posłużą słowa jednego z wysokich oficjeli III Rzeszy:
Naturalnie, że większość ludzi nie chce wojny. Ani w Rosji, ani w Anglii, ani w USA, ani w Niemczech. To zrozumiałe.
Ludzie zawsze mogą zostać podporządkowani liderom. To proste. Wystarczy powiedzieć im, że są atakowani i potępić pacyfistów za brak patriotyzmu i narażanie kraju na niebezpieczeństwo. Działa to tak samo w każdym kraju. /Hermann Göring 3 stycznia 1946 r.
Bibliografia
>https://www.kla.tv/31259
Jacek
8 grudnia 2024
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
Prowokacja tonkijska?
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Incydent_w_Zatoce_Tonki%C5%84skiej
Deep state?
Deep state https://g.co/kgs/QJBGKXd