Z sieci - blog

Wszystko wskazuje na to, że miłośnicy komuszej zbrodniczej PZPR przetrwali w jakichś norach i jaskiniach i właśnie próbują wypełznąć z jednej nich. Właśnie zaproponowali „Pokój na Twitterze” dla kibiców Widzewa. Oczekują wyboru nazwy – wśród propozycji wymienili „Głos Robotniczy”. Tak nazywała się partyjna gazeta (najpierw PPR a potem PZPR) wychodząca w Łodzi od czerwca 1945 do stycznia 1990 roku. Był to oficjalny organ Komitetu PZPR rządzącego naszym miastem i województwem.

W zamierzchłych latach 1970ych popularne były dowcipy – zagadki na temat różnych „szczytów”. Wśród nich był „szczyt bezczelności”. Odpowiedź na pytanie „Jaki jest szczyt bezczelności?” brzmiała: „Zrobić komuś kupę na wycieraczkę, a następnie zadzwonić do drzwi i poprosić o papier toaletowy”. Ten dość zużyty dowcip przypomniał mi się, gdy na szybie autobusu MPK zobaczyłem napis informujący, iż wysokie ceny biletów komunikacji miejskiej, to wynik „Polskiego Ładu”, czyli decyzji rządu. Otóż MPK są własnością miasta. O ich cenach decyduje Rada Miejska na wniosek Prezydenta Miasta…

Co rok przy realizacji programów „rocznicowych” z okazji wprowadzenia stanu wojennego pojawiają się w telewizjach „dramatyczne” wspomnienia z dzieciństwa – o braku „Teleranka” w TVP w niedzielę rano. Jakoś nie pyta się tych, dla których wspomnieniem tamtych dni (i nocy) było „wkroczenie do domu obcych panów i zabranie Tatusia” oraz płacz Mamusi i Babci. Widocznie tych dzieci w naszych mediach nie ma.

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/

16 grudnia 2021

Było kilka wyznaczników tej wyjątkowości:

Pani red. Anita Gargas w swoim programie ujawniła nagrania dokonane na potrzeby realizowanego 20 lat temu filmu pt. „Noc z Generałem” przez p. red. Teresę Torańską. Znalazły się one wśród tych, których w filmie nie umieszczono. Zawierają one sceny czułości Adama Michnika pod adresem gen. Wojciecha Jaruzelskiego i jego deklaracje miłości do generała. Po wyemitowaniu tych „pozostałości warsztatowych” Gazeta Wyborcza zawyła. Nie odniosła się do treści scen, lecz zakwestionowała prawo TVP do ich wyemitowania.

IPN opublikował następujący Apel:

Zapal Światło Wolności – 13 grudnia 2021, godz. 19.30

W związku z przypadającą w tym roku 40. rocznicą ogłoszenia stanu wojennego Instytut Pamięci Narodowej zaprasza do udziału w kampanii społecznej „Ofiarom stanu wojennego. Zapal Światło Wolności” poprzez zapalenie 13 grudnia w oknie świecy i wyrażenie solidarności z ofiarami stanu wojennego.

Łódzkie media poinformowały, że Władze naszego miasta zamieściły na szybach autobusów MPK krytykę rządowego programu POLSKI ŁAD. Nie zgodziły się na informację rządu o tym programie i jego skutkach. Samorządowe władze Łodzi stają się zatem instytucją ANTYrządową. To się może źle skończyć dla naszego miasta.

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/

9 grudnia 2021

Decydenci „mają harmonogram” i „ustalenia”. Oraz przewlekłe procedury. Obawiam się, że teraz po skończeniu się stanu wyjątkowego nad polską granicą zacznie się „jazda”. Sądzę, że reżim Łukaszenki też na to czeka. Na granicę przyjadą stacje TV i wtedy na ekranach znowu zobaczymy płaczące dzieci, kobiety z miłymi kotkami w ramionach oraz „brutalne” akcje polskich służb granicznych. A muru nadal nie będzie. Będą zebrania, konsultacje, ustalenia i uzgodnienia, a na granicy posłowie i senatorowie RP będą się popisywać swoją „wrażliwością na nieszczęście ludzi ukierunkowaną”.

W „Expressie Ilustrowanym” 01.bm ukazały się w wydaniu internetowym (na okres 24 godzin) oraz na s.3 wydania papierowego następujące przeprosiny:

Zarzut podniesiony w publikacjach

Expressu Ilustrowanego

jakoby pan Jerzy Kropiwnicki w dniu 1 czerwca 2009 r.,

pełniąc funkcje Prezydenta Miasta Łodzi,

na pasażu Schillera w Łodzi podczas

uroczystości otwarcia zdroju

ulicznego obraził strażnika miejskiego słowami

wulgarnymi lub uważanymi

powszechnie za obraźliwe nie znalazł potwierdzenia.

Z tego powodu przepraszamy

Pana Jerzego Kropiwnickiego.

Modlitwa

Ojcze Boże, w potężnym imieniu Jezusa! Modlę się, mówię i ogłaszam uzdrowienie wszystkim narodom świata. Stoimy i ufamy Twoim obietnicom! Żadna plaga nie zbliży się do naszego mieszkania. Uzdrów nas, bo Twoimi ranami jesteśmy uzdrowieni! Dotknij umysłów i serc naszych przywódców, aby wprowadzali w życie tylko radę Bożą dla narodów. Cokolwiek diabeł zaplanował przeciwko narodom, jest odcięte w Imieniu Jezusa. Ojcze, wzywamy Cię, abyś wybawił świat. Aby Twoja wola była uwielbiona. Pokornie prosimy, aby spełniała się wola Twoja!

Pismo Święte przekazuje nam informację o ucieczce Świętej Rodziny z Królestwa Heroda do Egiptu. I podaje przyczyny. Herod z obawy, że w Betlejem narodził się pretendent do władzy w „jego” królestwie. Nakazał wymordowanie wszystkich chłopców w wieku do lat dwóch. Nakazał dokonanie tej zbrodni nie tylko w Betlejem, ale i w jego okolicach. Święty Józef otrzymał we śnie ostrzeżenie i nakaz ucieczki poza granice władzy zbrodniarza w koronie. Poprowadził swą Rodzinę do Egiptu.

Niemcy i Francja próbują dogadać się z Putinem i Łukaszenką, choć nad „ostatnim dyktatorem w Europie” ciążą sankcje – m.in. nakazujące ignorowanie go w stosunkach międzynarodowych. Widać nakaz obowiązuje Polskę, a „Starą Unię” – nie. Komisja mnoży zastrzeżenia do Polski i polityki wewnętrznej naszego rządu, Trybunały Europejskie wydają kolejne orzeczenia wzywające rząd do działań sprzecznych z naszą Konstytucją i Traktatami Europejskimi. Nie ulega wątpliwości, że Polska ma rację – i nawet funkcjonariusze KU i PE to przyznają „po cichu”. Czemu więc cisną?

Takie niezwykłe pytanie postawiła Agencja Katolicka e-kai w tytule swego sprawozdania z tej Uroczystości. W rzeczy samej – hierarchia nie przyłożyła się do wcześniejszego przygotowania wiernych na tę beatyfikację. Może na Śląsku było inaczej… Beatyfikacja jest przecież niezwykłym świętem dla wiernych Kościoła.

Agencja e-kai informuje, iż w autonomicznej krainie zakonników na Świętej Górze Athos, obejmującej kilkanaście klasztorów rozgorzał ostry spór między władzami zakonnymi a antyszczepionkowcami. Informację o buncie „antyszczepionkowców” upublicznił O.Bartłomiej, opat klasztoru Esfigmenou. Stwierdził on, że ta grupa mnichów bez upoważnienia wypowiada się w imieniu klasztoru i wzywa wiernych, aby się nie szczepili. Posługują się oni kłamstwem. W społeczności zakonnej stwierdzono zakażenia tym wirusem.

Tydzień temu, w sobotę, otrzymałem Nagrodę Towarzystwa Patriotycznego „Żeby Polska była Polską” za rok 2021. Formuła uzasadnienia brzmiała: „Wybitnemu twórcy Solidarności Łódzkiej, konsekwentnemu politykowi wolnej Polski. Laudacje wygłosili Waldemar Krenc – przewodniczący ZR Ziemia Łódzka NSZZ „Solidarność” oraz Włodzimierz Tomaszewski, poseł na Sejm. Uroczystość prowadził Jan Pietrzak. Wręczono mi Dyplom oraz Statuetkę z brązu (bronzu?) przedstawiającą postać husarza z mieczem i skrzydłami. O przyznaniu tej Nagrody poinformowano mnie rok temu.

Biuro Tadeusza Stańskiego informuje: 10 listopada 2021 roku o godz. 12.00 w sali nr. 4 Sądu Okręgowego dla Warszawy Mokotowa ul. Ogrodowa 51A. Proces karny toczy się z pozwu prywatnego wytoczonym przez pokrzywdzonych opozycjonistów za zbrodnie komunistyczne:

27.października minęła niemal niezauważona 30 rocznica pierwszych wolnych wyborów do Sejmu RP. Tym razem nie było „kontraktu” z postkomuną. Z przykrością należy stwierdzić, że były to jedne z ostatnich wolnych wyborów w tzw. „bloku wschodnim”, czyli w krajach skolonizowanych przez Związek Sowiecki. Wyniki były zadziwiające. Do Sejmu weszli przedstawiciele 29 komitetów wyborczych. Z tego 11 posiadało po jednym pośle. Ordynacja była „ściśle proporcjonalna” bez „progów”. Najwięcej mandatów zdobyła Unia Demokratyczna (62), ale nie była w stanie stworzyć koalicji powyborczej.

Halloween przyszedł do nas z USA. Straszą się tam duchami i upiorami w nocy z 31.października na 1.listopada. Chyba chcą po prostu zabić strach przed śmiercią. Nasza tradycja jest inna. Dla nas święto Wszystkich Świętych oraz Dzień Zaduszny są szczególną okazją do wspomnienia naszych Bliskich, którzy odeszli z tego świata. Melchior Wańkowicz, wybitny polski pisarz, żyjący szereg lat na emigracji w USA i Londynie po odbyciu całego szlaku bojowego z Armią Polską na Zachodzie – przez Palestynę i Włochy - stwierdził, iż jest to najbardziej polskie ze wszystkich polskich świąt.

Wśród tych, którzy głosowali za rezolucją Parlamentu Europejskiego wzywającą do pozbawienia Polski części funduszów na odbudowę gospodarki po kryzysie covidowym znaleźli się byli premierzy polskiego rządu. Nie rozumiem tego i nie zrozumiem.

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/

28 października 2021

Łódzkie media poinformowały o niesłychanym wyroku, jaki zapadł w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Fakty były następujące: 12.04. ub. r. Rafał F. i jego żona zostali zaatakowani na podwórzu budynku, w którym mieszkali, przez 2 mężczyzn z kijami „bejsbolowymi”. Zaatakowany uznał, że napastników nasłał jego kuzyn. Zadzwonił do niego z pretensjami. Tego samego dnia do mieszkania państwa F. przyszedł ów kuzyn z kolegą (Maciejem M.). Maciej M. pobił gospodarza, po czym wyszedł. Po chwili wrócił, siłą sforsował drzwi i wdarł się do mieszkania. Pobił panią F. do utraty jej przytomności.

Odbył się teatr w Parlamencie Europejskim, a w jego ramach „Targowicka zdrada polskich lewaków i liberałów”, żądających kary dla Polaków za to, że wybrali „niewłaściwy rząd”. Poza tym główni aktorzy odegrali swoje role. Przewodniczący PE i Przewodnicząca KE oraz szefowie głównych frakcji „dali głos”. „Głos dali” także PiSowcy i ich sojusznicy oraz, oczywiście, nasz Pan Premier. Było to ważne dla mediów i dla satysfakcji własnej aktorów. Oraz dla widowni w Polsce. Ale teraz zaczną się poważne działania.

Trza być w butach na weselu! Te słowa padły w dziele polskiego wybitnego pisarza-dramaturga, włożone w usta podkrakowskiego chłopa. Bo wiadomo: po izbie można było „na co dzień” chodzić boso, po obejściu, w zagrodzie, na polu – w łapciach. Ale w sytuacjach odświętnych zakładało się buty. Dla podkreślenia wyjątkowego, odświętnego charakteru wydarzenia oraz z szacunku dla współuczestników. Konkurs im. F. Chopina niewątpliwie jest niecodziennym, bardzo odświętnym wydarzeniem.

W Filharmonii Narodowej w Warszawie trwa jedno z najważniejszych wydarzeń kultury światowej – Konkurs im. Fryderyka Chopina. Padają określenia „świątynia kultury”, „wielkie święto kultury narodowej”… Po czym pokazują na ekranie TVP Kultura i w internecie (Kultura 2) salę, a na niej panie w bluzeczkach w grochy lub różyczki, panowie w czerwonych sweterkach lub w koszulach w kratę. I czar pryska. Jeszcze kilka lat temu byłoby to nie do pomyślenia. Tylko patrzeć, jak widzowie zaczną przynosić na widownię wielkie torby z czipsami, kukurydzą i kubki z „kolą”. Niemożliwe? Niestety – możliwe.

W mediach pojawiła się seria doniesień, że na wiadomość o zamiarach upamiętnienia Obozu Dziecięcego w Łodzi (właściwie w Litzmannstadt) przez ekspozycję pamiątek zaczęli do organizatorów zgłaszać się posiadacze listów pisanych przez uwięzione tam polskie dzieci przez Niemców w upodlających warunkach. Każdy z tych listów to dramatyczne świadectwo zbrodni. Pojawiła się inicjatywa budowy muzeum albo przynajmniej – Izby Pamięci. Najbardziej oczywistym miejscem byłby Park im. Szarych Szeregów, w okolicy Pomnika Pękniętego Serca. Nie zdążyłem tego zamiaru zrealizować.

Nie należę do sympatyków Donalda Tuska. Nie akceptuję jego obecnych działań. Ale mam daleko idące wątpliwości co do treści niektórych – w założeniu krytycznych – spotów w TVP. Prawdopodobnie wynika to z różnicy pokoleniowej dzielącej ich autorów i mnie. Pokazywanie, jak Tusk całuje dłoń p. Angeli Merkel nie budzi we mnie skojarzeń negatywnych. To przecież naturalny sposób powitania (i pożegnania) kobiety, wręcz „standard” w moim pokoleniu. Ostatnio mniej popularny ze względu na pandemię.

Trzecia Osoba zabrała głos m.in. na temat „drukowania pieniędzy”. „Pustych”, oczywiście. Pominę tu kwestię, czy Pan Marszałek wie, co to są puste i kiedy pieniądze wprowadzane do obiegu są „puste”, a kiedy nie. Bo tego już p. Marszałek jako chirurg, a nie ekonomista wiedzieć nie musi. Oczywiście lepiej, żeby nie mówił o rzeczach, na których się nie zna. Otóż Pan Marszałek stwierdził, że NBP drukuje nowe puste pieniądze, a on to sam stwierdził, bo jak bierze pieniądze z bankomatu, to są to nowe banknoty.

Financial Times zamieścił informację, iż Gubernator Stanu Nowy Jork pani Kathy Hochul zaapelowała do pracowników służby zdrowia na terenie stanu, by niezwłocznie, do północy z 28 na 29 bm zaszczepili się przeciw covidowi. Kto tego nie dokona, zostanie dyscyplinarnie zwolniony z pracy (bez prawa do zasiłku dla bezrobotnych) albo skierowany na przymusowy urlop bezpłatny. Uzasadnienie jest krótkie: lekarz, sanitariusz czy inny pracownik służby zdrowia nie powinien być zagrożeniem dla pacjentów. Nie można „w zamian” przedstawić zaświadczenia z badań o braku zakażenia.

Pytają mnie o gospodarkę. No to mówię. Chleb w „mojej” piekarni zdrożał w ub. tygodniu o 8%. Ceny żywności w „mojej” Żabce i w Auchanie też wyższe niż miesiąc temu. Także ceny benzyny. Oceny i prognozy GUS też mówią o inflacji i zapowiadają dalszy wzrost cen. Na szczęście tempo wzrostu gospodarczego b. przyzwoite i bezrobocie dość niskie. A co na świecie? Też wzrost gospodarczy i inflacja. Banki centralne reagują różnie. Zwłaszcza te największe. Europejski Bank Centralny – ani drgnie. Bank of England też zachowuje stoicki spokój.

Pan Donald Tusk zaskoczył mnie bardzo swoim stwierdzeniem sugerującym, iż „od zawsze” Jarosław Kaczyński był niechętny wobec perspektywy przystąpienia Polski do Wspólnot Europejskich, przekształconych następnie w Unię Europejską. Wg mojej pamięci (a w tamtych czasach, gdy ważyły się losy polskiego członkostwa w UE byłem b.aktywnym politykiem, członkiem kierownictwa ZChN) „mapa” przekonań politycznych była następująca: „Bezwarunkowymi euroentuzjastami” była lewica, Unia Demokratyczna i KLD.

„Wielki guru” polskiej transformacji przyjechał do Łodzi na zaproszenie miejscowych liberałów i zachwycił się sobą, tzn. skutkami swej polityki gospodarczo-społecznej. Zapaści naszego miasta nie odnotował, a dokładniej: uznał skutki totalnego upadku przemysłu lekkiego za rodzaj „bólu porodowego” nowej, lepszej rzeczywistości. W pamięci większości łodzian inaczej się to zapisało. Bankructwa wielkich zakładów: przędzalni, tkalni, fabryk odzieży i galanterii, po których pozostały rozpadające się mury fabryczne i kilkunastoprocentowe bezrobocie.