Pożegnaliśmy katolickiego inżyniera energetyka solidarnościowca; duszę towarzystwa przez duże "S" w rozumieniu politycznym i teologicznym. Odszedł wierny sługa tak młodo i szybko - zostawił nam realizacje abyśmy mogli je kontynuować na swoją miarę, możliwość i chęć.

Otaczając; modlitwą Duszę nieśmiertelną, pogrążonych śmiercią najbliższego, także koleżeństwo z PGE wyrażamy wdzięczność za to, że dane nam było obcować z Piotrem. Dotykać jego indywidualności i trudnych spraw.

Roman Giertych pochodzi z rodziny endeckiej – i to co najmniej w trzecim pokoleniu. Własną karierę zaczynał jako szef Młodzieży Wszechpolskiej. Był członkiem Stronnictwa Narodowo-Demokratycznego i Stronnictwa Narodowego. W 1997 stał się felietonistą Radia Maryja oraz telewizji Trwam i dzięki temu zyskał wielką popularność w środowisku Rodzin Radia Maryja. W 2001 Współtworzył Ligę Polskich Rodzin. W 2006 został prezesem tej partii. Demonstrował wówczas postawę fundamentalistyczną w sprawach religii katolickiej i arcypatriotyczną.

z naszego archiwum.

To jest jakieś błądzenie, jakieś ideologiczne zacietrzewienie ludzi. Niechby tam. Nowy porządek świata oczekuje permanentnego wykorzeniania Dekalogu. My – jasnego uporządkowania, rozdzielenia porządku homo sapiens. Kodeksu karnego w jaki człowiek został wyposażony wedle przekazu w formie tablic mojżeszowych. Nie ważne jest tutaj pierwsze spotkanie Boga z człowiekiem ani to co indywidualny człowiek z podanym kodeksem robi. To sprawa państwa, co obywatel robi z kodeksem mającym państwu pomóc w jego obowiązku.

W szale poszukiwania winnych i ich „przykładnego” karania „namierzono” ostatnio fabrykę amunicji założoną przez poprzedni rząd w układzie państwowo-prywatnym. Warto przypomnieć: nie mamy odpowiedniego zabezpieczenia amunicyjnego dla naszej broni. Próbowano zamówić w Niemczech – bez skutku. Skierowano naszych przedstawicieli do niemieckiej fabryki w RPA. Odmówiła, bo temu krajowi bliżej do Rosji niż do Polski. Wtedy zapadła decyzja o utworzeniu fabryki w Polsce. I za to trzeba przykładnie ukarać!?

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/

23 sierpnia 2024

Zarzuty, że posłowie czy ministrowie faworyzowali gminy i województwa, z których trafili do Sejmu, czy rządu są wyjątkowo kretyńskie. Że tam przekazywali wozy strażackie i otwierali bardzo potrzebne inwestycje – to praktyka oczywista na całym świecie, we wszystkich krajach demokratycznych. Tylko krwawe reżimy mogą lekceważyć elektorat – bo nie jest im potrzebny. Nie wierzę, by w Sejmie był choć jeden poseł (jedna posłanka), który (która) nie starała się „zrobić czegoś” dla swojego okręgu wyborczego lub dla wspierającej go grupy interesów (legalnych!).

z naszego archiwum kolejny raz

11.sierpnia 1937 r. władze Związku Sowieckiego zapoczątkowały tzw. „operację polską”. Tego dnia sowiecki zbrodniarz szef NKWD Nikołaj Jeżow podpisał rozkaz NKWD nr 00485. Represje dotknęły Polaków, którzy zamieszkiwali te dawne tereny Rzeczypospolitej, które w wyniku „pokoju ryskiego” znalazły się w granicach ZSRS. „Operacja polska” trwała ponad rok – od sierpnia 1937 do listopada 1938. Zamordowano w jej trakcie 111 tysięcy Polaków. Był to jeden z pierwszych aktów ludobójstwa na terenie imperium rządzonym przez Stalina.

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/

16 sierpnia 2024

Byliśmy świadkami bluźnierczego spektaklu podczas otwarcia paryskich igrzysk olimpijskich – Jezus Chrystus jako kobieta i Apostołowie jako transwestyci. Wykpiono Ostatnią Wieczerzę tak bliską sercu każdego katolika, a nawet każdego chrześcijanina. Zrobiono to wyłącznie po to, by obrazić uczucia religijne katolików. Dzisiaj autorzy ceremonii nieudolnie się tłumaczą, że nie zamierzali nikogo urazić, a zamierzali tylko zażartować z obrazu Leonarda da Vinci przedstawiającego Ostatnią Wieczerzę. To akurat jest w naszym kręgu cywilizacyjnym dopuszczalne.

Kilka dni temu prasa podała (GW, NDz), iż „lokalna społeczność” (m.in. Wspólnota Mieszkaniowa „Rozdroże”) sprzeciwiła się lokalizacji Pomnika na placu Na Rozdrożu, Sąd Administracyjny uchylił niezbędne pozwolenia, a Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wstrzymało przygotowania do budowy. Jest w Warszawie pomnik Józefa Stalina – zwany Pałacem Kultury i Nauki jego imienia, a pomnika upamiętniającego jedno z największych naszych zwycięstw w historii, bitwy ogromnie ważnej w historii świata – nadal brak. Co się dzieje?! Co za cholerne komuchy tam mieszkają?

W boksie kobiety musiały zmierzyć się mężczyznami „przemienionymi w kobiety”. I przegrały. Trudno się dziwić. W USA zawody w pływaniu też oni (one) wygrywają. Można się spodziewać rozprzestrzenienia tej praktyki – zwłaszcza, jeśli istotną stanie się jedynie „płeć kulturowa”, czyli autodeklaracja. Łatwo sobie wyobrazić sytuacje, w których zawodnik niezdolny do wzbicia się ponad 5 czy 7 miejsce w konkurencji mężczyzn, poczuje się kobietą i zdobędzie złoty medal.

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/

12 sierpnia 2024

4.lipca 1610 r. wojska polskie pod wodzą hetmana Stefana Żółkiewskiego odniosły wielkie zwycięstwo. Armia polska liczyła ok. 2.700 zbrojnych. Siły zbrojne Moskali i Szwedów liczyły ok. 18.330 żołnierzy. O zwycięstwie Polaków zadecydowała szarża husarii. Konsekwencją tej bitwy było wkroczenie wosk polskich do Moskwy, na Kreml, aresztowanie carskiej rodziny i zmuszenie cara i jego brata do złożenia hołdu polskiemu królowi. To było jedno z największych zwycięstw w naszej historii. Uczniowie mojego pokolenia nie mieli możliwości o niej się dowiedzieć. Nie było jej w podręcznikach.

Odeszła do wieczności kolejna ważna postać w piotrkowskim samorządzie i jego okolicach. Postać wyjątkowa w tym sensie, że jej polityczny i środowiskowy wybór miał wpływ na pozycję – upadek piotrkowskiej Sierpniowej nadziei w samorządzie instytucjonalnym.

Byłem tym z kilku, którzy podjęli rozmowę ze świętej pamięci Andrzejem w spr. współpracy podtrzymującej dotychczasową pozycje Samorządu w jej większości z I kadencji. Nie wyszło. Czas dominacji Forum Piotrkowian należy uznać za stracony ze swymi późniejszymi konsekwencjami. Maniutkomanią.

Co rok w okresie Rocznicy pojawiają się publikacje, podważające sens Powstania. I to z prawicowej strony. Zatem proponuję takie rozważanie: załóżmy, że Dowództwo AK nie wydało rozkazu, a żołnierze się podporządkowali i powstanie nie wybuchło. Co wtedy zrobiłby Stalin? Jeszcze bardziej nagłośniłby pomówienie, że AK jest tak zagorzałym wrogiem Związku Sowieckiego i w gruncie rzeczy sojusznikiem Niemców i nadal chce „stać z bronią u nogi”. Wszak radiostacja polskojęzyczna Armii Czerwonej wzywała warszawiaków do powstania.