Witold Kowalczyk

W swej pisaninie a trwa to już 48 lat opisałem mój przypadek otrzymania instrukcji od lekarza zakładowego. Mowa o tym, że pokorne ciele dwie matki ssie. Po latach dowiedziałem się, że cała „Pioma” kierownictwo wie, że jestem inwigilowany tylko ja pistolet nie wiedziałem. Uszy na złość Komunie odmrażałem. Jasne, że odszczeknąłem się pani doktor o tym, że ja ssie jedną matkę. Pisałem o pani jeszcze w innym miejscu.

Do meritum

Czy aby zdajemy sobie sprawę z tego co się dzieje... Gdzieś tam dobiegło do mojego ucha "a kto to robi nikt z naszych". Jak w soczewce pokazuje para mafijność przekazu, który w istocie naprawdę funkcjonuje.

Kolejne obiegówki do parlamentarnych żołdów wydają... Przypomnę; obiegówka to taki kwit (tutaj występuje pod nickiem "wybory"), z którym kolejny i kolejny raz (...) lata po biurkach, kańciapach; tuż przed podpisaniem kolejnej umowy o pensję - żołd z nadania rzekomych wyborców.

Następnie trzeba się gimnastykować żeby się nie narazić para potem wprost koterii zakładowej (klubowej) co do utrzymania swojej pozycji, do koryta, awansu etc.