Pan Jarosław Kaczyński powiedział w trakcie przesłuchania, że nie może ujawnić „całej prawdy” bez zgody premiera. Pan Donald Tusk zareagował na to wpisem na mediach społecznościowych – zezwalając na mówienie „prawdy, całej prawdy i tylko prawdy”. Nieuctwo czy kpina? Zwolnienie z tajemnicy wymaga przeprowadzenia odpowiedniej procedury „odtajniania” i w efekcie dokumentu podpisanego przez Premiera RP, a nie prywatnego wpisu p. Tuska. A wnioskodawcą powinna być p. Przewodnicząca Komisji Śledczej. Pan Tusk tego nie wie, czy gra głupa?
Odzywają się i wypisują różni „eksperci” od obronności. Krytykują zaniedbania w obronności – zwłaszcza brak schronów i współpracy ze zbrojeniowym przemysłem UE a także nadmierne zamówienia w przemyśle USA. Jakoś zapominają o likwidacji garnizonów we wschodniej części Polski w okresie rządów PO i zmniejszaniu liczby żołnierzy. Zapominają, że stan armii i uzbrojenia w sojuszniczych krajach UE – zwłaszcza w Niemczech był żałosny. Oraz że podchodziły one lekceważąco do swych zobowiązań wobec NATO. Jedynym krajem, na pomoc którego mogliśmy liczyć, były USA.
Nie jest tajemnicą, że kocham polskie Tatry. Przemierzyłem wszystkie szlaki turystyczne. Niektóre po wielekroć. Zyskałem przyjaźń wielu górali, gdy przyczyniłem się do ustanowienia powiatu ze stolicą w Zakopanem i gdy reprezentowałem rząd w staraniach Zakopanego o prawo organizowania Zimowych Igrzysk Olimpijskich. Wiem jak bolesne jest wspomnienie okupacji niemieckiej, a zwłaszcza przystąpienia części górali do stworzonego przez Niemców „aryjskiego narodu pod nazwą goralenvolk”. Znaleźli szanowanego przywódcę z wielkiego góralskiego rodu – Wacława Krzeptowskiego.
Zaskakujący koniec wizyty naszego prezydenta i premiera w Waszyngtonie – nie odbyła się wspólna konferencja prasowa podsumowująca wizytę, ani pożegnanie wcześniej odlatującego. Po powrocie do kraju minister Sikorski przeprowadził „masakrę” ambasadorów powołanych przez prezydenta, ryzykując nawet obniżenie rangi naszych przedstawicielstw w tak ogromnej ilości krajów. Wygląda to na „ślepą zemstę” rozwścieczonego ministra, dokonywaną za zgodą p(a może nawet z zachętą) premiera.
Pan Szymon Hołownia, Marszałek Sejmu RP, stwierdził, że należy ostro karać chuliganów, którzy rzucali kamieniami w czasie manifestacji rolników. Bardzo słusznie. Zacząć należy od chuliganów w mundurach policyjnych – tych, co kamieniami rzucali zza pleców kordonu stworzonego przez oddział mundurowych. Oraz tych, którzy porwali człowieka z biało-czerwoną flagą, wywlekli go poza szereg mundurowych i tam skatowali.
Wprowadzili do Konstytucji prawo do aborcji. Świat się zadziwił – jedni się zgorszyli, inni zachwycili. A nie powinno to zadziwiać. Francuzi mają łatwość zabijania „w imię postępu”. Ich Wielka Rewolucja to historia morderstw popełnianych na „wrogach rewolucji”.
Oburza mnie morderstwo popełnione na Nawalnym. Kropka. Oburza mnie zbrodnia. Morderstwo i sposób jego dokonania. Podziwiam jego bohaterstwo. Ale za wzór demokraty go nie uważam. Nietrudno ustalić, że jego poglądy niewiele się różniły od poglądów Putina. Też marzył o odbudowie „wielkiej, wspaniałej Rosji – wszelkimi metodami”. Poparł „odzyskanie Krymu” bezpośrednio po zajęciu go i „inkorporacji”. Krytycznie się do tego odniósł znacznie później. To jeden, ale nie jedyny przykład. Był więc raczej jego konkurentem niż fundamentalnym przeciwnikiem. Konkurenci tyranów nie zawsze są od nich lepsi.
23.lutego minęła 25 Rocznica ratyfikacji Konkordatu między Polską a Stolicą Apostolską. Traktat wynegocjował rząd Hanny Suchockiej (byłem członkiem tego rządu). Ratyfikowany został przez Ojca św. Jana Pawła II w Watykanie i Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego w Warszawie. Z lewicy odzywały się głosy protestu. Podnoszono absurdalne argumenty, że „Polska zostanie uzależniona od Kościoła tak, jak przedtem od Związku Sowieckiego” oraz że „władzę w Polsce obejmie OPUS DEI. Niewiarygodne, ale takie argumenty padały z ust absolwentów uniwersytetów, czasami posiadających tytuł profesora…
Trzy dni temu niemal niezauważona minęła 25 rocznica kontrasygnaty aktu ratyfikacyjnego Traktatu Północnoatlantyckiego przez ówczesnego premiera Jerzego Buzka. Oznaczało to, że proces przyjmowania naszego kraju do NATO osiągnął „metę”. Została już tylko uroczystość finalna. Do jej rocznicy pozostały nam niecałe 3 tygodnie. Byłem ministrem w tym rządzie i byłem członkiem Komitetu Rady Ministrów ds. Obronności.
![DSC_2456 [800x600].JPG](http://trybunalscy.pl/system/files/images/DSC_2456%20%5B800x600%5D.thumbnail.JPG "DSC_2456 [800x600].JPG")
