z naszego archiwum
Piotrkowianie na miejscu katastrofy polskiego prezydenckiego samolotu.
Polski samolot zbyt nisko zszedł do lądowania.
Początek tragedii i pierwsze miejsce pamięci: wieniec prezydenta Rosji, mnóstwo kwiatów, zniczy mieszkańców Smoleńska, także naszych - uczestników wyjazdu do Katynia.
Obraz w tydzień po wypadku. Teren miękki, gliniasty.
Kamień - powszechnie znany z telewizyjnego przekazu. Bliska okolica upadku największej części samolotu. Drugie miejsce składania kwiatów, zapalania zniczy, odmawiania modlitw. Jest jeszcze jedno miejsce, na którym pojawiają się kwiaty i znicze - to brama wjazdowa na lotnisko.
Nie mamy najmniejszej wątpliwości. Samolot nie mógł się aż tak rozbić, gdyby upadł na ziemię. Tam musiała nastąpić eksplozja. Sam fakt szybkiego posprzątania terenu jest wymowny...
21 kwietnia 2010
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz