Skip to main content

Historia Przełomu

Porozumienie na rzecz...

portret użytkownika witold k

Porozumienie na rzecz Przeprowadzenia Demokratycznych Wyborów w NSZZ”S”

Minęło XXX lat od ostatniego? zjazdu PnrzPDW. Zjazd odbył się w Piotrkowie Trybunalskim na jesieni 1988 roku w Sigmatex – przypomnę fabryce dzianiny.

Co i jak. Jak już wielokrotnie pisałem, byli Ci, których internowano, także ci, których nie internowano, wielu szybko wyszło; inni byli skazywani za próbę obalenia PRL. Potem okazało się, że to pan profesor od francuskich prostytutek niecierpliwił się zbędnym elementem w NSZZ”S”.

Do meritum.

Trzy wspomnienia o ks. Jerzym Popiełuszce – wspomnienie drugie

portret użytkownika Z sieci
bl_jerzy_popieluszko.jpg

Po raz drugi widziałem się z Jerzym Popiełuszko już jako z księdzem. Był koniec sierpnia 1984 r. Od niemal miesiąca byłem już „na wolności”. Z więzienia w Barczewie wypuszczono mnie razem z Andrzejem Słowikiem w końcu lipca. Ponieważ mieliśmy za sobą długotrwałą głodówkę, p. doc. Zofia Kuratowska, współpracująca z Komitetem Prymasowskim zaprosiła nas na swój oddział szpitala w Warszawie dla przeprowadzenia kompleksowych badań naszego stanu zdrowia. Tam dwukrotnie odwiedził nas ks. Jerzy Popiełuszko.

Trzy wspomnienia o ks. Jerzym Popiełuszce – wspomnienie pierwsze

portret użytkownika Z sieci
bl_jerzy_popieluszko.jpg

Po raz pierwszy o Jerzym Popiełuszce, jako kleryku, usłyszałem na poligonie wojskowym w Braniewie. Studenci mojej uczelni odbywali tam pięciotygodniowy obóz kończący cykl szkolenia „na podchorążych rezerwy”. W tym miejscu przebywały kolejne roczniki studentów. Po 4 latach Studium Wojskowego i owych 5 tygodni poligonu zdawali egzamin oficerski i odchodzili do rezerwy jako podchorążowie. Jak się okazało w koszarach jednostki wojskowej Braniewa przebywały trzy grupy wojskowych: prócz nas-studentów, byli tu żołnierze służby zasadniczej oraz kompania kleryków.

portret użytkownika witold k

Czas na Zmianę w Piotrkowie Trybunalskim 2018 (24)

herbPT.svg.png

Zamilczanie Witolda Kowalczyka

Trzeba to jasno powiedzieć: Na tydzień przez wyborami z proporcjonalnej ordynacji wyborczej, to jest w czasie, w którym nic już zrobić nie można. Nie można nadrobić zaległości sięgających dekad ca 20 lat.

portret użytkownika witold k

Czas na Zmianę w Piotrkowie Trybunalskim 2018 (22)

herbPT.svg.png

Czas na nazwiska?

Czy jest w Piotrkowie Trybunalskim choć jedna osoba (oprócz niżej podpisanego - dała publiczne świadectwo), która poczuwa się do współodpowiedzialności za dziadostwo, jakie nam Błaszczyński z Chojniakiem urządzili?

Czy zdajemy sobie sprawę z naszego miejsca, czasu i utoksycznienia życia publicznego? Jak ślepej kurze trafia się nam pisowska władza w Polsce, która zagoniła do wspólnego narożnika materiał post PZPR-owsko ROAD-owski.

portret użytkownika witold k

Krzysztofa Chojniaka nie stać

herbPT.svg.png

Krzysztofa Chojniaka nie stać na męską decyzję. Nie zrezygnuje z kandydowania na urząd Prezydenta miasta. Mamy bowiem sytuację nieuniknionej „zemsty” wszystkich stron politycznych konkurencji. Kolejna wygrana Krzysztofa Ceha nic tu nie zmienia. Krzysztof poniesie konsekwencje ogrania ekipy Matusewicza. Powinien ten ruch wyprzedzić i odejść.

„Marsz głodowy” – Post Scriptum

portret użytkownika Z sieci

1. „Marsz głodowy” jako manifestacja był wielkim sukcesem organizacyjnym łódzkiej „Solidarności”. Był największym masowym protestem w kraju od czasu Sierpnia ’80. Wyprowadzenie ludzi na ulice stanowiło nowy etap konfliktu społeczeństwa z komunistyczną władzą. Władze spełniły część postulatów protestu. Przejściowo rozładowaniu uległo napięcie społeczne. Prestiżowo był to wielki sukces „Solidarności”. Wydarzenie odbiło się szerokim echem w mediach na całym świecie.

„Marsz głodowy” na nowo pisany? Cz.3

portret użytkownika Z sieci

Gdy się wydawało, że z władzami już wszystko zostało ustalone i „dopięte”, pojawił się problem „przekraczający kompetencje Działu Interwencji”. Mianowicie Komenda Milicji wróciła do problemu odpowiedzialności za „akty chuligaństwa”, jakie na marginesie masowej manifestacji mogą się zdarzyć. Przytaczali przykład jakiejś grupy chuligańskiej (dziś zostałaby nazwana „kibolską”), która rozbiła wystawę sklepową i zaczęła rabować, aż oddział milicji przy użyciu „ciężkiego pałowania” opanował sytuację. Andrzej Słowik sprawę postawił ostro: „żadnych mundurowych na trasie manifestacji.

Subskrybuj zawartość