
Choć mowa o KSE, to rzecz tyczy całego naszego postkolonialnego ego. Po latach poszukiwania formuły organizacyjnej zwłaszcza prawnej pewne środowisko powołało Stowarzyszenie. Na papierze. Ten papier to tak trochę jak toaletowy. Wiadomo, może ubrudzić, a śmierdzi jak cholera. To po pierwsze. Jak pamiętamy, żeby kupić papier toaletowy, a nie było się uprawnionym do sklepu za żółtymi firankami, trzeba było się nastać w kolejkach. Uff. Tak oto powstały grupy. Zamknięte i niereformowalne. Nikt spoza grupy się nie wedrze. Jakby kto chciał - to deklaracja i podpisy dopuszczające zaufanych.
Ryszard był na krajowej konferencji KSE, które nie jest KSE i nie ma zamiaru nim być. Ażeby już podjąć legalną działalności - to mowy nie ma. Argumentacja jak (…). Nie jestem oczywiście zdziwiony. Nie jestem też w stanie zaakceptować czegoś, czego nawet nie potrafię nazwać. Może tylko to. „Kiedyś złodziej (prymitywny para mafioza - Jacek Sku. na ten przykład) bał się oficera prowadzącego, a dziś Internetu.”
Do meritum. Widząc jakieś błądzenie wokół wreszcie powołanego KSE postanowiłem wysłać deklarację członkowską i zadeklarować składkę członkowską. No i porobiło się. Jest członek są składki i nie wiadomo, co z tym zrobić. Żeby tak składki płacić, deklarację wysłać nie czekając na zgodę - to po prostu się w głowach nie mieści. Zjechać się kilka razy do roku za czyjeś pieniądze, posiedzieć to co innego, ale co to to nie.
Reasumując. Musi powstać formalna część stowarzyszenia. Jasne instrukcje postępowania. Moje pieniądze zdaje się trzeba odesłać na moje konto. Określić nr rachunku dla składek członkowskich i takiż dla darowizn. Wysokość składki członkowskiej musi pokryć bieżące koszty obsługi Stowarzyszenia. Mowy być nie może o zakazie przynależności do KSE. Do pełnienia w nim funkcji jak najbardziej. Tu uwaga: obowiązuje kadencyjność. A Ryszarda i tak lubię.
witold k
5 grudnia 2016
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
Czy buduje czy rujnuje
Witku zastanów się nad tym co piszesz, czy to buduje - będące jeszcze w pieluszkach - nowe stowarzyszenie, a może w sposób nieuzasadniony rujnuje, tworząc niezdrowe emocje, które ograniczają tak potrzebne zaufanie.
Warto pamiętać, że istnieją te nasze wielkie oczekiwania - szklane domy, ale to jednak tęsknota nieakceptująca tej tutaj nadal dobrze działającej organizacji.
Zaświadczam ci, że ci wszyscy w pełni zaangażowani dzisiaj tworzą naprawdę piękną wspólnotę i nie chcą budować większej formy od treści. Przyjmują na siebie wielkie zobowiązania i naprawdę budują piękne miejsce na polskim krajobrazie.
Ryszard ja nie oczekuję za dużo
Witku zastanów się nad tym co piszesz, czy to buduje - będące jeszcze w pieluszkach - nowe stowarzyszenie, a może w sposób nieuzasadniony rujnuje, tworząc niezdrowe emocje, które ograniczają tak potrzebne zaufanie.
Warto pamiętać, że istnieją te nasze wielkie oczekiwania - szklane domy, ale to jednak tęsknota nieakceptująca tej tutaj nadal dobrze działającej organizacji.
Zaświadczam ci, że ci wszyscy w pełni zaangażowani dzisiaj tworzą naprawdę piękną wspólnotę i nie chcą budować większej formy od treści. Przyjmują na siebie wielkie zobowiązania i naprawdę budują piękne miejsce na polskim krajobrazie.
Miałem poczekać na inne opinie - komentarze ale jak w tytule za dużo nie oczekuje. Szkoda zatem czasu na niedoczekanie. Jesteś szefem więc ty narzucasz formę. No i mamy ją. Ryszard! zawsze przed i po spotkaniu, choćby zaczepionej rozmowy wpisuj reszcie zainteresowanych: wnioski, opinie choćby komentarze. Jak po spotkaniu z generalnym?, jak tam w Bełchatowie? Kiedy zwrócicie moje pieniadze czy inaczej sprawę rozwiązaliście? Stała forma naszej Nazaretu obecności w intranetach wszystkich korporacji jest po prostu konieczna. Masowość członkostwa to dziś warunek czegokolwiek! mówimy o katolikach nie tej czy innej grupie, sekcie, partii...
Głos Przewodniczącego - tutaj proszę dziel się z nami codzienną pracą dla Nazaretu. Wystąp puki czas o porządny Smartfon tak byś mógł wpisywać info z marszu. Proponuję innych kol. i kol. zadawanie pytań przewodniczącemu też w tym arcie w komentarzu. Jak by chwyciło to rozbudujemy.
Czy jest zastępca przewodniczącego?
Ryszard wykorzystał, moją propozycję kontaktu w spr. bieżącej pracy, do swojej przyrodzonej pracy przyszłego (ca 15 lat) zakonnika-kaznodziei. To bardzo dobrze. Za długo skrywa swoje przyrodzone przymioty. Ktoś inny z rady Nazaretu mógłby podjąć się bieżącej informacji z pracy środowiska. Informuję przy tym, że wzrośnie finansowo nasza działalność ponieważ zawsze z Ryszardem musi uczestniczyć zastępca, który zrobi notatkę. Jestem skłonny dodatkowo się opodatkować. Informację, że Nazaret nie ponosi kosztów utrzymania podomney: nazaret.trybunalscy.pl