Skip to main content

Jerzy Kropiwnicki

Czy rosyjscy mnisi opuszczą Górę Athos?

portret użytkownika Z sieci
grecja-athos.jpg

Spór między Moskwą a Konstantynopolem o Patriarchat Kijowski może mieć bardzo przykre konsekwencje dla rosyjskich mnichów żyjących na Świętej Górze Athos (ros. Afon). Do prawosławnych zakonników rosyjskich należy m.in. potężny Monaster św. Pantelejmona oraz podporządkowany mu, największy z athoskich mnisich domów zakonnych „II kategorii”, skit św. Andrzeja. Mnisi zamieszkujący Świętą Górę mają – na podstawie umowy Grecji z Patriarchą Konstantynopola i rozstrzygnięć prawa greckiego – przyznane obywatelstwo Republiki Greckiej. Ich duchowym zwierzchnikiem jest Patriarcha Konstantynopola.

Zmiana czasu po raz przedostatni?

portret użytkownika Z sieci

Konsultowani przez Komisję Europejską mieszkańcy UE w przytłaczającej większości (84%) wypowiedzieli się przeciw zmianom czasu z letniego na zimowy jesienią i z zimowego na letni wiosną. Zatem Komisja Europejska podjęła taką decyzję. Ogłosi ją Przewodniczący KE Jean-Claude Juncker w dorocznym orędziu na początku przyszłego roku. Potem musi się w tej sprawie wypowiedzieć Parlament Europejski. Ostateczną decyzję musi podjąć Rada Europejska, składająca się z Premierów państw członkowskich. Każdy z krajów powinien wypowiedzieć się, czy wybiera czas letni, czy zimowy.

Lotniska regionalne przeżywają rozkwit

portret użytkownika Z sieci

Związek Regionalnych Portów Lotniczych prognozuje, że rok 2018 będzie rekordowy dla polskich lotnisk regionalnych. Do października zanotowały one w sumie wzrost liczby pasażerów o ponad 17%, czyli o 3,2 mln osób w stosunku do roku ubiegłego, w sumie obsługując ich 21,9 mln. Największy przyrost zanotowały Katowice i Kraków. A Łódź? Czarna dziura. Przykro. Źle to rokuje dla przyszłości naszego miasta.

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com

27 października 2018

Na tacy – głowa prezesa Kosiniaka

portret użytkownika Z sieci

PSL był zawsze do bólu pragmatyczny. Wiem coś o tym zarówno z doświadczenia w pracy 3 rządów, jak i w negocjacjach partyjnych. W swoim czasie ścierały się tam dwie tendencje: jedni myśleli o konieczności wybrania drogi zachodnioeuropejskich partii chłopskich – przekształcenia się w ogólnonarodową chadecję – (ale to wymagało podzielenia się zasobami), drudzy - o zachowaniu pozycji i substancji. Tę „grę o przyszłość” przegrali zwolennicy partii ogólnonarodowej z ówczesnym Prezesem PSL Januszem Wojciechowskim na czele i wkrótce już w PSLu ich nie było.

Trzy wspomnienia o ks. Jerzym Popiełuszce – wspomnienie trzecie

portret użytkownika Z sieci
bl_jerzy_popieluszko.jpg

Po raz trzeci widziałem się z ks.Jerzym kilka dni przed opuszczeniem szpitala. Przyszedł rozemocjonowany. Niemal od razu zaczął wyrzucać z siebie: przyszła do mnie do spowiedzi (nie powiem kto i kiedy, bo tego mi nie wolno) taka jedna i mówi: „ proszę księdza zgrzeszyłam, bo ja tych komunistów nienawidzę. Tak nienawidzę, że już bardziej nie można…”. To ja jej tłumaczę, że nienawiść, to rzeczywiście grzech. Że w Polsce uczucie zrozumiałe, ale grzech niewątpliwy. Że można nienawidzić system, ale nie ludzi, zwłaszcza konkretnych ludzi.

Fajne wybory – wszyscy wygrali

portret użytkownika Z sieci

Wygrało PiS, bo zdobyło najwięcej głosów. Wygrała PO, bo utrzymała władzę w największych miastach. Wygrało PSL, bo okazało się trzecią siła w kraju. Wygrał Kukiz, bo okazał się czwartą siłą w kraju. Wygrał SLD, bo będzie współrządziło w Łodzi. Wygrała .Nowoczesna, bo też będzie współrządziła w różnych miejscach w Polsce. Wygraliśmy wszyscy, bo frekwencja była rekordowa. Fajne wybory.

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/

22 października 2018

Trzy wspomnienia o ks. Jerzym Popiełuszce – wspomnienie drugie

portret użytkownika Z sieci
bl_jerzy_popieluszko.jpg

Po raz drugi widziałem się z Jerzym Popiełuszko już jako z księdzem. Był koniec sierpnia 1984 r. Od niemal miesiąca byłem już „na wolności”. Z więzienia w Barczewie wypuszczono mnie razem z Andrzejem Słowikiem w końcu lipca. Ponieważ mieliśmy za sobą długotrwałą głodówkę, p. doc. Zofia Kuratowska, współpracująca z Komitetem Prymasowskim zaprosiła nas na swój oddział szpitala w Warszawie dla przeprowadzenia kompleksowych badań naszego stanu zdrowia. Tam dwukrotnie odwiedził nas ks. Jerzy Popiełuszko.

Trzy wspomnienia o ks. Jerzym Popiełuszce – wspomnienie pierwsze

portret użytkownika Z sieci
bl_jerzy_popieluszko.jpg

Po raz pierwszy o Jerzym Popiełuszce, jako kleryku, usłyszałem na poligonie wojskowym w Braniewie. Studenci mojej uczelni odbywali tam pięciotygodniowy obóz kończący cykl szkolenia „na podchorążych rezerwy”. W tym miejscu przebywały kolejne roczniki studentów. Po 4 latach Studium Wojskowego i owych 5 tygodni poligonu zdawali egzamin oficerski i odchodzili do rezerwy jako podchorążowie. Jak się okazało w koszarach jednostki wojskowej Braniewa przebywały trzy grupy wojskowych: prócz nas-studentów, byli tu żołnierze służby zasadniczej oraz kompania kleryków.

Studio Semafor czyli zwijania „Filmowej Łodzi” ciąg dalszy

portret użytkownika Z sieci
Semafor_v_pasazi_Alfa.jpg

Dzisiejszy DŁ donosi, że rekwizytom muzealnym dawnego Studia Semafor grozi zagłada. Scenopisy walają się gdzieś „na wolnym powietrzu”, figurki znane z animowanych filmów i „dobranocek” zajął komornik. Publiczna TVP od kilku godzin informuje, że jednak do sprzedaży Misiów, Piotrusiów, Wilków i innych postaci nie dojdzie – bo zastrzegł je dla Skarbu Państwa minister kultury. Odetchnąłem z ulgą. Kiedyś jako Prezydent Miasta przydzieliłem dla potrzeb Muzeum animacji lokal w EC1, bo traktowałem schedę po Studiu Semafor jako ważny składnik tożsamości naszego miasta – Łodzi Filmowej.

Jubileusz Dziennika Łódzkiego-dziwne pominięcia

portret użytkownika Z sieci

Bardzo lubię DŁ. Nawykłem do jego czytania tak dalece, że gdy przychodziło mi (i nadal się zdarza), że spędzać kilka dni poza Łodzią, to proszę o zakup lub przechowanie w kiosku mojej ulubionej gazety. Gratuluję więc Dziennikowi 135.Rocznicy istnienia w naszym mieście. Z ciekawością przeczytałem specjalny rocznicowy numer – piękne świadectwo towarzyszenia naszemu miastu i jego mieszkańcom na przestrzeni ostatniego stulecia (i nieco dłużej). Zadziwiło mnie w nim kilka pominięć:

Subskrybuj zawartość