Skip to main content

Polsce grozi „zarażenie Macronem”

portret użytkownika Z sieci

Drożyzna wygnała Francuzów na ulice Paryża i cały świat stał się świadkiem rozruchów na dawno niespotykaną skalę. Bardzo obawiam się o podobny, ale groźniejszy w skutkach przebieg wypadków w Polsce. „Paliwem” mogą się stać tzw. ceny administrowane:

Samorządy terytorialne, które odkładały decyzje o podwyżkach opłat za śmieci, wodę i ścieki, komunikację miejską oraz podatków miejskich, teraz ochoczo przystępują „do dzieła”. Liczą na to, że w ciągu 5 lat kadencji da się to wyprzeć z „bolesnej pamięci” elektoratu. Opozycja będzie (już to czyni) anemicznie protestować, ale podwyżki zostaną uchwalone.

URE znajduje się pod naciskiem producentów energii elektrycznej żądających zgody na podwyżkę cen. Koszty tej energii rzeczywiście rosną ze względu na unijne opłaty ekologiczne – ale dla „konsumentów” elektryczności to bez znaczenia.

Osłony dla gospodarstw domowych i małych przedsiębiorstw jak dotąd nie mają przekonująco wypracowanego mechanizmu. Wszystko wskazuje na to, że ich wprowadzenie będzie b.trudne i będzie wymagało armii nowych pracowników.

Wyższe ceny dla pozostałych przedsiębiorstw przeniesione zostaną na konsumentów w cenach innych dóbr i usług.
ENERGA już zapowiedziała podwyżkę cen za energię elektryczną dla firm kolejowych. Pójdą w górę ceny biletów. W takich aglomeracjach jak Trójmiasto, Górny Śląsk czy Warszawa, gdzie ogromne ilości ludzi codziennie przemieszczają się kolejkami podmiejskimi może to wywołać całkiem spore niezadowolenie społeczne.
Od początku października ceny ropy na rynkach światowych zmalały o 1/3. Także ceny benzyny na giełdzie w Amsterdamie. W Polsce rynek „pod dyrekcją” polskich państwowych koncernów tego „nie zauważa”. Chętnie ceny benzyny i diesla podnosi, ale obniża niechętnie. Kierowcy nie są z tego zadowoleni.
Wszystko to ma miejsce (lub będzie miało) w roku wyborów do PE i do Parlamentu Polskiego. I jak „przyjdzie co do czego”, to nikt nie będzie pamiętał, że pierwszy krok zrobiły samorządy wielkich miast zdominowane przez PO.

W Polsce, w przeciwieństwie do Francji znajdą się organizacje, które zechcą protestom nadać odpowiedni kształt i dynamikę. Czarno to widzę.

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/

14 grudnia 2018

5
Ocena: 5 (1 głos)
Twoja ocena: Brak