Lewica i masoneria nie mogły ścierpieć, iż utrwalonym symbolem anonimowej działalności charytatywnej, tajemniczym darczyńcą, przynoszącym radość zwłaszcza dzieciom jest zmarły wiele wieków temu biskup, zyskujący status świętego w całym katolicyzmie – zarówno wschodnim i zachodnim. Sowiecka komuna nie mogła tego znieść – wymyśliła Dziadka Mroza i Śnieżynkę. W Polsce św. Mikołaj był tak mocno wrośnięty w tradycję, że w czasach PRLu postanowiono likwidować kult na raty. Pojawił się więc Mikołaj – ale już nie święty. Ale wszystkich przebiła amerykańska Coca Cola.

Wprowadzenie kryterium dochodowego do świadczenia na dzieci miałoby prowadzić do oszczędności budżetowych dla rządu. Nawet miliardowe sumy, jakie miałyby być oszczędzone, gdyby pomoc otrzymywali „rzeczywiście ubodzy”. Propozycja nie bierze pod uwagę faktu, że takie rozwiązanie wymaga rozbudowy służb kontrolujących jego spełnianie i ścigających oszustwa i nadużycia.

z naszego archiwum

Zatrzymać piotrkowski neo ZBoWiD a są ku temu (w IX kadencji) warunki?

Gdy wprowadza się próg dochodowy społeczeństwo zostaje podzielone na „płacących podatki” i „pożerających podatki”, „żyjących na nasz koszt”. Dziecko przestaje być „pożądanym nowym obywatelem” i staje się „przyczyną ubóstwa swych rodziców”. Rodzice stają się „nieodpowiedzialnymi dzieciorobami”. Potencjał takiego stosunku do osób z dziećmi zawsze kryje się w zakamarach mózgu ludzi zasobnych i bezdzietnych. Póki ze świadczeń rodzinnych korzystają na równi ubodzy i bogatsi – takie myślenie nie zyskuje poparcia i szerokiego zasięgu społecznego.

Jak się rzeczy mają. O czym nie będzie w wyborczej manipulacji, politycznej poprawności a co ma znaczenie fundamentalne. Gdzie ma stać przykładowo taki jak niżej podpisany.

Programy „dla ubogich” mają jeszcze jeden nieprzyjemny skutek. Wielu ubogich może się swego ubóstwa wstydzić. Bogatsi mogą nimi pogardzać jako nieudacznikami. Potrafimy mieć wiele współczucia i gotowości pomocy tym, których dotknęło nagłe nieszczęście. Powódź, pożar, zagrożenie życia dziecka – wywołują falę współczucia i gotowości pomocy. Ale „zwykli ubodzy” to coś innego. A jeżeli jest to związane z posiadaniem dzieci, to dodatkowo spowodować może złośliwe uwagi pod adresem „nieodpowiedzialnych dzieciorobów”.

Amerykanie bardzo nie lubią, gdy ktoś pobiera nienależne mu pieniądze JEGO podatków. Akceptuje więc nie tylko donosy „sygnalistów” i kontrole w poszukiwaniu „drugiego źródła dochodów”. Chce wiedzieć „na pewno”. Zorganizowano więc badania dotyczące „materialnych świadectw poziomu życia”. Powstała długa lista „rzeczy luksusowych”, których biedny nie powinien posiadać. W tamtych czasach znalazł się na niej np. kolorowy telewizor i odtwarzacz video. Powołano zespół ekspertów i wyposażono komisje kontrolne w listy takich produktów. To też kosztowało.

Usunięcie warunku samotności nie rozwiązuje sytuacji. Pojawił się (w programach socjalnych w USA), że program zniechęca do małżeństwa, zwłaszcza jeśli stały partner, kandydat na męża zarabiał więcej i dodanie dochodów groziło uszczupleniem wysokości świadczenia. Zatem zaczęto ukrywać związki. Amerykanie są skrupulatni, więc służby socjalne przyjęły, że stale zamieszkujący tworzą wspólne gospodarstwo domowe, więc ich dochody należy sumować - po czym dzielić przez liczbę członków. Zaczęły więc kontrolować obecność mężczyzny w domu świadczeniobiorczyni.

Jestem ciekaw, czy ci, którzy proponują wprowadzenie kryterium dochodowe do programu 800+ i argumentują to zamiarem osiągnięcia oszczędności, policzyli dokładnie korzyści i koszty. W swoim czasie (w latach 1990-91) byłem na programie naukowym w USA w Institute for Research on Poverty (Instytucie Badania Problemów Ubóstwa). Tam zapoznałem się z badaniami i opiniami na temat federalnego (ogólnoamerykańskiego) programu AFDC (Program Pomocy dla Rodzin z Dziećmi). W Programie były dwa warunki: kobieta miała być samotna, miała wychowywać przynajmniej 1 dziecko oraz miała mieć niski dochód.

Poseł Ziemi Łódzkiej p. Marcin Józefiak wykazuje wielką aktywność w walce z Kościołem katolickim. Ostatnio ogłosił, iż „będzie opiekował się” w Sejmie petycją w sprawie zakazu Spowiedzi św. dzieci. Określa ją jako „przesłuchanie bez obecności psychologa”. Jego atak na jeden z Sakramentów Kościoła jest zrozumiały, gdy przypomnimy, iż Pan Poseł sam określa się jako poganin. Więcej na ten temat można przeczytać w nr.45 Tyg. Kat. „Niedziela”. Czy łodzianie na pewno chcieli mieć takiego przedstawiciela w Sejmie RP?

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/

22 listopada 2024

Kto jest patriotą a kto wypełnia obowiązki obywatelskie?

Ostatnio kilkakroć słyszałem na antenie radia lub TV wypowiedzi osób, które twierdziły, iż są patriotami, bo płacą podatki, nie śmiecą na ulicach i w ogóle przestrzegają prawa. Otóż to są obowiązki obywatelskie, a nawet jeszcze mniej: obowiązki osoby obecnej w danym kraju – obywatela lub gościa. Patriota identyfikuje się z kulturą i tradycją swego narodu. I jest gotów za nie bardzo wiele (czasem nawet życie) poświęcić.

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/

20 listopada 2024