PO, partia założona przez liberałów z KLD, w Brukseli do liberałów nie przystąpiła, ale do chadeków. „Aferały-liberały” – jak o sobie mówili w jednej z kampanii sejmowych stali się „ludowcami i chrześcijanami demokratycznymi”. Woleli członkostwo w dużej formacji. W kraju zablokowali tym samym wszelkie inicjatywy stworzenia chadecji. Ale sami, zachowując członkostwo w brukselskiej chadecji, zaczęli się otwierać na b.PZPRowców. Dziś partia, która ongiś deklarowała swoje pochodzenie od „Solidarności” i NZS, staje się „postpezeterem”.

Jest jeszcze inny mocny problem, obciążenie; pole żerowania post magdalenkowe. U nas w PT dobrze to widać. Więcej; dało dominację w administracji i jej schowkach jak nazywam maniutkomanii dziś raczej odbieraną jako "grupa Chojniaka" choć pomysłodawcą i realizatorem jest p. Marian B Jego - przyrodzone zdolności nie nadające się do polityki matki mądrości za dobrze realizującej się u drobnych opróżniaczy rondelka.

Zacznę od dwóch postaci niżej podpisanego i wiecznego radnego p. Piotra Gajdy. Pominę całkiem milczkiem opróżniających rondelek. -W tym wpisie; to też ważne więc... .
W pierwszej kadencji mierziło mnie tępe podgryzania p. Michała Rżanka przez swoich; opozycja SLD i PO nie liczyli się choć 2 kobyły walczyły… W drugiej już byłem pewny to nie dla mnie. Wolę z boku bez żołdu i uciekania przed koteriami. witold.kowalczyk.info.pl, piotrkowanie.pl, trybunalscy.pl

Zwolenniczki poglądu, że „brzuch jest wyłączną własnością” kobiety (czyli że o życiu i śmierci poczętego dziecka może decydować wyłącznie kobieta) i że to jest absolutnie niezbędny składnik „praw kobiet” są niekonsekwentne. Bo skoro tak – to trzeba zlikwidować przepis o obowiązku ojca do łożenia na utrzymanie dziecka, zwłaszcza alimentów na „przypadkowo poczęte”.

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/

12 kwietnia 2024

Wiadomość o katastrofie polskiego samolotu, na którego pokładzie delegacja władz naszego państwa leciała do Smoleńska na uroczystości w Katyniu dotarła do mnie w studio telewizyjnym. Po raz drugi zdarzył mi się taki przypadek. Po raz pierwszy było to 11.września 2001 r. Wtedy relację z ataku na słynne „nowojorskie wieże” oglądałem w studio TV Polsat w Warszawie. Tym razem szok był porównywalny, ale ból bez porównania większy.

Ostatnio wraca debata publiczna na temat ewentualnego przywrócenia poboru, czyli obowiązkowej służby wojskowej. Powód jest oczywisty: wojna za naszą granicą i agresor, który może na nas napaść. Trzeba go odstraszyć, zniechęcić. Trzeba jak największą liczbę ludzi przeszkolić w używaniu broni. Broni nowoczesnej i bardzo skutecznej. Jeśli pobór zostanie przywrócony, nie może to oznaczać powrotu dawnych podłych praktyk.