Ostatnio wraca debata publiczna na temat ewentualnego przywrócenia poboru, czyli obowiązkowej służby wojskowej. Powód jest oczywisty: wojna za naszą granicą i agresor, który może na nas napaść. Trzeba go odstraszyć, zniechęcić. Trzeba jak największą liczbę ludzi przeszkolić w używaniu broni. Broni nowoczesnej i bardzo skutecznej. Jeśli pobór zostanie przywrócony, nie może to oznaczać powrotu dawnych podłych praktyk. Należy bezwzględnie zlikwidować zasadę odpowiedzialności zbiorowej: wszystkie te alarmy i „pogrzeby słomki” dla całej drużyny albo nawet plutonu za jeden paproch znaleziony pod jednym łóżkiem, za jedno źle pościelone łóżko. Celem ich było zmuszenie kolegów do „wychowania” źle działającego członka ich zbiorowości. Bezwzględnie trzeba zlikwidować „falę” – oddanie władzy nad młodszym rocznikiem starszemu. Muszą wrócić zawodowi kaprale jako dowódcy drużyn. Oni muszą się liczyć ze zwolnieniem z wojska za niewłaściwe postępowanie. Zakazać trzeba wyznaczania tzw. „ofermy kompanii” czy plutonu. No i trzeba stworzyć możliwość złożenia skargi z pominięciem drogi służbowej. Bez tego pobór będzie zmorą młodych Polaków i ich rodzin. A służba ma być patriotycznym obowiązkiem i zaszczytem, a nie obozem karnym dla poborowych.
Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/
8 kwietnia 2024
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz