Prokuratura wszczęła śledztwo po donosie GIODO. -Mamy większy problem. To, co sprawną ręką (trzeba przyznać) trzyma Samorząd i nie z zasługi administracji samorządowej, a woli ustawodawcy jakoś się trzyma, a koteria kupony odcina. To koleżeńsko towarzyski układ. To jest zawłaszczenie – kupczenie pozycją nadaną z woli ustroju i para wyborów preferujących koterie w procesie rzekomo demokratycznych wyborów.
Nie jestem "Chamem" - to i nie cieszę się z „wielkiego” sukcesu polskiej kinematografii. Nie jestem "Żydem" - to i nie zjada mnie zoologiczny nacjonalizm.
Tak zapytam: tenże wielki sukces „Ida” jest większy czy mniejszy od Nobla dla TW Bolka? Wtedy, potem przy zabronieniu ekshumacji w Jedwabnem, czy też dziś; po tak wielkim sukcesie polskojęzycznej kultury - najbardziej zakpili z nas Polaków: naszej historii, kultury, polityki?
Pewnie każdy, choć trochę zorientowany w bieżącej polityce, widzi permanentną partyzantkę (nazwałem to IV konspiracją). Mały sabotażyk, pomówienie, zdezawuowanie i do przodu. Do kolejnej nadprodukcji plakatów, banerów, ustawiania pożytecznych na listach. Kto z takiego wyścigu wychodzi "zwycięsko"? Oczywiście budżetowcy czyli już okupujący korytko. Zanim jeszcze umocnił się na pozycjach PROM nazwałem owo dictum „partyzanci z wyciętego lasu”. Do dziś z tego powodu cierpią i jak mogą omijają...
z naszego archiwum na kanwie kolejnego polskiego zrywu. Dziś (13 lutego 2015) w Piotrkowie rolnicy przypomnieli nam Sierpniowego ducha. Dziękuję. Zdjęcie z Okrzą traktuje jako niezamierzoną niezręczność.
U Kowalczyków ca 75 lat. Kilka zdań o oryginalnej manipulacji, jaka dokonuje się na naszych oczach. -Do sztambucha wszystkim tym, którzy Okrzy pomagali, pomagają i na pożytecznych wychodzą. Tych naiwnych z przed lat i tych z dnia dzisiejszego medialnego.
W maju 1945 roku, jak pamiętać powinniśmy, Wisarionowicz zarządził drugie zwycięstwo (9 maja) nad hitlerowskimi Niemcami - prywatna wojna o pierwszeństwo w historii (zaakceptowana jako tzw. mniejsze zło, z czym mamy do dziś problem).
Bękart z „Magdalenki” i jej substytut PO - to przykre, naprawdę jest niczyj. Zamieszanie totalne: jeden z oficerów zakładających Platformę Obywatelską właśnie podenerwował się, bo premier Kopacz (od przekopywania lotniska) – zatrudniła byłego zchn-owca w swoim gabinecie. Co PO jest warte bez swych oficerów? Kiedy, swego ucznia B. Komorowskiego odpuszczą? Co będzie, gdy go odpuszczą – gdy przegra wybory prezydenckie?
