Jasna Góra – jak zawsze nie boi się epitetów – nie jest politycznie poprawna. 3 maja 2012 właśnie tam uroczyście odsłonięto – poświęcono Epitafium Smoleńskie, 30 lipca mogłem je zobaczyć - dotknąć. Do komputera siadam 31 lipca na 24 godziny przed Godziną „W”. Oczywistym jest, że porównam katastrofę smoleńską z Powstaniem Warszawskim. I niech się wielu zgorszy... mamy wolność.
Może trzeba przypomniec, że święto Policji jest ustanowione na pamiątkę wydarzeń z 24 lipca 1919 r., kiedy to odradzająca się Rzeczpospolita powołała Policję Państwową. (Przykro... piotrkowski medialny przez raczej milicję wspominał.) Służba ta zawsze była ściśle związana z tradycją niepodległościową. W czasie II wojny światowej wielu jej funkcjonariuszy złożyło daninę krwi. Najokrutniej obchodzili się z nimi okupanci sowieccy, którzy widzieli w nich - słusznie - filar polskiej państwowości. Niszczono więc ich bezwzględnie.
Nie było fleszy, lokalnych piarowców, nie rozdawali cukierków… Dworzec przeleciałem w drodze do pracy. Niestety. Satysfakcję z odnowionego – wreszcie dworca przyciemnia kilka spraw.
Od grobu księdza Jana Umińskiego, w jego rodzinnych Suwałkach, na przypisaną do Gdańska, Wyspę Sobieszewską - z chorągiewką Piotrkowa Trybunalskiego na rowerowej przyczepce.
Za panem, śp. Kukulskim - pamiętamy tekst piosenki napisanej dla córki „Co powie tata” mała prześliczna córeczka zastanawia się. Czy tata odpowie ... czy się zniechęci etc. Pan Kukulski ustawił rzeczy na nogach. Pokazał, że tata to autorytet.
Właśnie odszedł kolejny piotrkowski TW. Z klepsydry wyczytałem, że prócz żony i wnuków żegnają Go synowie. Sam mam synów stąd to pytanie – Co powie Syn.
Syn konfidenta, jak zorientuje się, że wszystko co ma: wygodne życie, praca, układy to zdobycze niemoralnie naznaczone.
Rzecz o piotrkowskim zarządzaniu oświatą. O przesuwaniu szkół – krzywdach, nadziejach... . Dawno chciałem zabrać głos w spr. przeniesienia - upakowania trzech szkół. Wreszcie to robię – zabieram głos. Muszę to zrobić.
Warto się nad tym faktem - wydarzeniem - zatrzymać. Nie ulega bowiem wątpliwości, że doniesienie - jak rozumiem z oskarżenia prywatnego - było próbą manipulacji na dużą skalę. Pokazało też zupełne wyalienowanie się z codzienności - pierwszego sekretarza. Zwrócę tu uwagę, że nikt nikogo nie przymusza do tego, aby był osobą - przepraszam za wyrażenie - publiczną.
I to nie po raz pierwszy. 17 września ogłosił wycofanie się z tarczy antyrakietowej, nie przyjechał na pogrzeb Lecha Kaczyńskiego. Ten produkt, walki wewnątrz ameryki, zdaje się nie jest już potrzebny. Bez względu na to, czy podstawiono prezydentowi USA świnię, czy też jest po prostu ignorantem, nasza reakcja jest śmieszna i przykra. Pokazuje marionetkowość: rządzących, "opozycionujących" i podnosi pozycję rozdających.
