Wspomnienia z peerelu

Jakie to piotrkowskie… Na oficjalnej stronie – nie wiem, czego – miasta Piotrkowa Trybunalskiego czy jednak Urzędu Miasta chwalą się o chodniku i ścieżce rowerowej na kolejowym przejeździe. Ani słowa o tym, kiedy tam będzie zbudowany wiadukt.

Bez takiego komunikatu znów mamy do czynienia z brakiem perspektywy i trwaniem na żołdach. Wskazywałem to przy okazji budowana i oddawana do użytku rondo Bitwy Piotrkowskiej występującej pod nickiem Bitwy Warszawskiej.

Tutaj przypomnę, że „Wielka Orkiestra Świątecznej Przemocy” to mój bon mot. To forma wyrażenia protestu, pretensji - to pokazanie nie oddania nie podporządkowania się ZOMO, Bezpieki i PRL-owskiej kadry. Mamy (widzimy) wypowiedzenie lojalności wobec Państwa. III RP tu przypomnę liderzy PRL grali główne skrzypce w „Magdalence”. Nikt z PRL nigdy nie poparł żadnej formy powstrzymania bezpardonowego gwałtu na państwie, na naszej przyrodzonej kulturze na świadomym manipulowaniu motłochu.

Pani Krystyna Janda, wybitna aktorka, która w wywiadzie radiowym poskarżyła się, że w Polsce z rządem PiS „czuje się jakby ktoś na nią srał”, postanowiła nasrać na wszystkich Polaków i zaszczepić się na covid przed wszystkimi rodakami, nie czekając na swoją kolej, wciskając się w kolejkę lekarzy i pielęgniarek oraz wyprzedzając starszych od siebie seniorów. Jak widać – ona tak już ma. Szkoda, bo to naprawdę dobra aktorka. Podobnie uczynił p. Leszek Miller były funkcjonariusz najwyższego szczebla PZPR. Widocznie pomyliły mu się epoki.

Zawsze. Od pierwszych działań w różnych środowiskach (dotychczas byłem samodzielnym strzelcem – tak zostało), czyli od 1985 ca maj, zaproponowania mi przez pana Jacka Tworkowskiego współpracy w ramach DLP; to czas, kiedy wątpiący w moją uczciwość antykomunistyczną zakończył się, tym właśnie, zaproponowaniem mi pracy w DLP - jak my wszyscy - oczekiwałem ujawnienia konfidencji.