Skip to main content

Jerzy Kropiwnicki

Westerplatte – krótki rys historii

portret użytkownika Z sieci
Pomnik_Westerplatte_.jpg

W 1920 na niewielkim półwyspie Westerplatte nad Zatoką Gdańską powstała polska składnica wojskowa. W marcu 1924 r. Liga Narodów postanowiła przekazać ten półwysep POLSCE. W wykonaniu tej decyzji władze Wolnego Miasta Gdańsk w październiku 1925 r. zmuszone zostały do przekazania tego terenu Polsce w bezpłatną i BEZTERMINOWĄ dzierżawę. Rada Ligi Narodów pozwoliła Polsce utrzymywać na Westerplatte oddział liczący 88 żołnierzy. W kolejnych latach Polska potajemnie zwiększyła garnizon do 176 żołnierzy i 6 oficerów. Gdańscy Niemcy podejmowali w okresie międzywojennym liczne prowokacje.

Zagłaskiwanie rzeczywistości

portret użytkownika Z sieci
mamipulacja.jpg

Lewicowe media i środowiska mają wyjątkową i zadawnioną skłonność do nazywania tragicznych i zbrodniczych działań swych politycznych „pobratymców” i wykonawców łagodnymi nazwami „zastępczymi”. Co roku słyszymy i czytamy o „wydarzeniach grudniowych” zamiast o masakrze pracowników Wybrzeża w 1970 i o „wydarzeniach czerwcowych” lub „poznańskich” zamiast o krwawym stłumieniu buntu robotników i mieszkańców Poznania w 1956. Teraz mamy 43 rocznicę „wydarzeń w Radomiu, Ursusie i Płocku”, a nie „brutalnej akcji PRLowskiej milicji” przeciw robotnikom protestującym przeciw podwyżkom cen.

Ambasador Zjednoczonego Królestwa w antyrządowej demonstracji?

portret użytkownika Z sieci

Ogólnopolskie media doniosły, że po raz kolejny w manifestacji, na której wznoszono antyrządowe hasła, wziął udział ambasador Zjednoczonego Królestwa, czyli Wielkiej Brytanii. I to nie jako widz, obserwator, lecz jako uczestnik. W swoim czasie zdawałem egzamin z protokołu dyplomatycznego. Było tam także o zadaniach i obowiązkach ambasadora. I jedną z fundamentalnych zasad było powstrzymanie się od WSZELKICH PUBLICZNYCH zachowań, które mogłyby być interpretowane jako ingerencja w wewnętrzne sprawy kraju. W czasie manifestacji ambasador może być obserwatorem, ale nie uczestnikiem.

Procesja Bożego Ciała w Bazylice Grobu Pańskiego w Jerozolimie

portret użytkownika Z sieci
bazylika grobu panskiegoo.jpg

Zrządzeniem losu znalazłem się kiedyś w Jerozolimie w przeddzień święta Bożego Ciała. Odwiedziłem ks. Jerzego Kraja, wówczas rektora Międzynarodowego Seminarium Franciszkańskiego (dziś Zastępcy Nuncjusza Apostolskiego na Cyprze) i zapytałem o obchody tego Święta w Jerozolimie. Odparł, że zasadniczą rolę w jego obchodach odegrali Polacy. Nie ma niestety możliwości zorganizowania procesji na ulicach miasta – nawet w obrębie „kwartału chrześcijańskiego”, więc obchody odbywają się na terenie Bazyliki Grobu Pańskiego. Zostałem na nie zaproszony. Pierwsza cześć uroczystości miała miejsce o północy.

Samoloty, Turcja i Polska

portret użytkownika Z sieci

Prezydent USA Donald Trump zaprosił Prezydenta RP Andrzeja Dudę na obserwację przelotu samolotu F-35 nad Białym Domem w Waszyngtonie. Jak dobry sprzedawca wobec potencjalnego klienta. Okazało się następnie, że przedmiotem kontraktu może być zakup przez Polskę 32 egzemplarzy tego nowoczesnego myśliwca. O cenach jeszcze nie rozmawiano, ale skądinąd wiadomo, że koszt jednego takiego samolotu (bez wyposażenia bojowego), to co najmniej 89,7 mln USD, czyli łączna kwota za 32 sztuki sięgnęłaby 2,9 mld USD, czyli ok. 11 mld zł.

Dostali Krzyże Wolności i Solidarności. Wśród nich mecenas Stanisław Maurer

portret użytkownika Z sieci
Solidarnosc_logo.gif

Kolejna grupa osób zasłużonych w walce o niepodległość naszego kraju otrzymała wczoraj Krzyż Wolności i Solidarności. Wśród nich był mec. Stanisław Maurer. Jestem oszczędny w używaniu słowa „przyjaciel”, ale w tym przypadku nie tylko uważam to za właściwe z mojej strony ale i mam nadzieję, że wzajemne. Mec. St. Maurera poznałem w r. 1980, jako osobę bardzo emocjonalnie zaangażowaną w przemiany dokonujące się pod patronatem NSZZ „Solidarność”. Byłem wtedy członkiem władz regionalnych tego związku. Nie spodziewałem, się, że za kilkanaście miesięcy nasza współpraca przybierze inną postać.

Żubry, bobry, dziki i wilki…

portret użytkownika Z sieci

Lubię czytać felietony p. Jerzego Witaszczyka w Dzienniku Łódzkim. To Autor mądry i kompetentny. Ostatnio przypomniał nieznany mi wcześniej fakt, jak to marszałek III Rzeszy Niemieckiej Herman Goering uratował od zagłady polskie żubry, tworząc dla nich, w czasie okupacji Polski przez Niemcy, azyl na terenie Puszczy Białowieskiej. Wiedziałem oczywiście, że marszałek Hitlera był zapalonym myśliwym i korzystał z zaproszeń rządu II RP na polowania w Puszczy, ale o tych jego zasługach nie wiedziałem. Następnie jednak p.

Wszystko przez tę ordynację?

portret użytkownika Z sieci

Pan Leszek Miller, działacz wysokiego szczebla PZPR, SdRP i przywódca SLD oraz b. premier RP zamieścił w swym felietonie w SUPEREXPRESSIE następujące zadziwiające zdania: „Kandydaci władz PRL z listy krajowej dostali świetne wyniki. Gdyby nie reguła, że trzeba było uzyskać ponad 50 proc. głosów, cała lista od Mieczysława Rakowskiego (…) do Kazimierza Barcikowskiego (…) weszłaby do Sejmu. Dziś z takimi wynikami wstępuje się na urząd prezydenta RP.” Śmiesznie wyglądają te słowa, gdy wychodzą spod pióra polityka tej klasy, jakby nie było ongiś Premiera RP.

Subskrybuj zawartość