Skip to main content

Wszystko przez tę ordynację?

portret użytkownika Z sieci

Pan Leszek Miller, działacz wysokiego szczebla PZPR, SdRP i przywódca SLD oraz b. premier RP zamieścił w swym felietonie w SUPEREXPRESSIE następujące zadziwiające zdania: „Kandydaci władz PRL z listy krajowej dostali świetne wyniki. Gdyby nie reguła, że trzeba było uzyskać ponad 50 proc. głosów, cała lista od Mieczysława Rakowskiego (…) do Kazimierza Barcikowskiego (…) weszłaby do Sejmu. Dziś z takimi wynikami wstępuje się na urząd prezydenta RP.” Śmiesznie wyglądają te słowa, gdy wychodzą spod pióra polityka tej klasy, jakby nie było ongiś Premiera RP. Wszak kto jak kto, on powinien wiedzieć, że gra się wedle ustalonych reguł. Tym bardziej, że to nie „strona społeczna” je wówczas ustaliła. Komunę zgubiło to, że najwyraźniej założyła, iż większość głosujących zagłosuje na „listę krajową” wg PRLowskiej zasady: BEZ SKREŚLEŃ. A tu niespodzianka: głosujący postanowili wybierać!

Gdyby zasady były inne… Szanowny Pan Premier nie zapomniał chyba, że zarówno SLD w ostatnich wyborach, jak i np. AWS i ZChN w dawniejszych, postanowili(śmy) wystartować jako koalicja – i do Sejmu się nie dostali(śmy). Gra się wedle przyjętych reguł. A o klęskę (ewidentną we wszystkich wymienionych tu przypadkach) winę ponoszą ci, którzy przyjętych dobrowolnie reguł (warunków) nie spełnili.

Jerezy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com

13 czerwca 2019

5
Ocena: 5 (2 głosów)
Twoja ocena: Brak