W 1920 na niewielkim półwyspie Westerplatte nad Zatoką Gdańską powstała polska składnica wojskowa. W marcu 1924 r. Liga Narodów postanowiła przekazać ten półwysep POLSCE. W wykonaniu tej decyzji władze Wolnego Miasta Gdańsk w październiku 1925 r. zmuszone zostały do przekazania tego terenu Polsce w bezpłatną i BEZTERMINOWĄ dzierżawę. Rada Ligi Narodów pozwoliła Polsce utrzymywać na Westerplatte oddział liczący 88 żołnierzy. W kolejnych latach Polska potajemnie zwiększyła garnizon do 176 żołnierzy i 6 oficerów. Gdańscy Niemcy podejmowali w okresie międzywojennym liczne prowokacje. 25.sierpnia 1939 r. przybył do Gdańska z „kurtuazyjną wizytą” pancernik Schleswig-Holstein. 26.sierpnia niemiecki pancernik wpłynął w kanał i zacumował między Wolnym Miastem a Westerplatte. W nocy i wczesnym rankiem 1.września z pokładu pancernika zeszła kompania szturmowa Kriegsmarine i zajęła stanowiska w pobliżu Twierdzy Wisłoujście. Niemiecki okręt wojenny zmienił pozycję, by mieć lepsze pole ostrzału. Ostrzał rozpoczął się o godz. 4.45. Chwilę później do ataku na polską placówkę, u boku niemieckiej Kompanii Morskiej z pancernika, ruszyła GDAŃSKA kompania SS-Heimwehr Danzig.
Nie jest moim celem w tym miejscu relacjonowanie przebiegu bohaterskiej obrony tego skrawka polskiej ziemi otoczonego przez terytorium wrogiego Polsce Wolnego Miasta Gdańsk. Można bez większego kłopotu uzupełnić swoją wiedzę dzięki internetowi i publikacjom książkowym. Wspomnę tylko, że na terenie Westerplatte ustanowiono niewielki cmentarzyk polskich obrońców Westerplatte.
Warto zatem zapamiętać, że: 1. Westerplatte zostało rządowi polskiemu przekazane bezterminowo.
2. Na Westerplatte stacjonowała placówka Wojska Polskiego dla obrony polskich praw i interesów.
3. Polacy ponieśli ofiary krwi w obronie tego „skrawka Polski” i walczyli z nawałą niemiecką
4. Obok oddziałów przywiezionych na pokładzie niemieckiego pancernika, Westerplatte zostało zaatakowane z lądu przez gdańską niemiecką formację SS.
5. Na terenie Westerplatte spoczywają niektórzy z obrońców tej polskiej placówki.
Wynika stąd, że władze Gdańska, tak chętnie odwołujące się do tradycji Wolnego Miasta, nie mają ani moralnego ani materialnego prawa, by walczyć z Rządem Rzeczypospolitej o prawo do zagospodarowania tego terenu w sposób godny pamięci Bohaterów tamtej obrony oraz odpowiednio do znaczenia tamtych wydarzeń dla naszej historii. Tym bardziej, że dotąd samorząd gdański przez całe lata zaniedbywał ten teren. I o tym powinny pamiętać nasze władze państwowe. I nie ulegać argumentom o „terenach samorządu miejskiego.”
Jerzy https://jerzykropiwnicki.wordpress.com
26 czerwca 2019
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz