Polityka

Przenosimy wyborczą zakładkę i zapraszamy do wyborczej debaty i samo prezentacji. Kampania do Samorządu 2010 nabrała rozpędu. Nasza propozycja skierowana do najszerzej rozumianej prawicy jest nadal aktualna. Jednak, można odnieść wrażenie, nie odnosi zamierzonego skutku. Jest raczej okazją do zaprezentowania się tych, dla których sztabowcy nie mają czasu ni miejsca. Jest też dość jednostronna.

Tym, którzy pamiętać nie mogą – powiem a tym, którzy zapomnieli – przypomnę, że jednym z wielu pragnień, które przyświecało nam w okresie ruchu solidarnościowego było takie uporządkowanie życia politycznego aby wszelkie spory pomiędzy rządzącymi a rządzonymi toczyły się na racje i argumenty i odbywały się w polskim parlamencie. Tak dzieje się w normalnych krajach gdzie dyskusja polityczna zapobiega rozstrzyganiu spraw przez ulicę.

Szanowni Państwo

Do tej pory nie angażowałam się w politykę, choć się nią interesowałam. W swojej pracy zawodowej na stanowisku dyrektora szkoły stykałam się z politykami, z których większość była dla mnie antywzorem. Chciałabym walczyć z korupcją i kumoterstwem, tworzeniem układów i grup interesów.

Nazywam się Danuta Kudyba i kandyduję w wyborach samorządowych 2010 w okręgu I z listy nr 5 (PiS) pozycja 4.

Samorząd nie może nie mieć politycznego poparcia. Pomniejsze lokalne środowiska budują swoją pozycję mówiąc o tym, że w samorządzie nie ma polityki. Nie ma polityków. Robione jest to po to aby wykorzystać niechęć wyborcy do polityki jako takiej. Do tendencyjnego przekazu jaki permanentnie jest podawany zmęczonemu podatnikowi.