Oglądając i słuchając naszych przekaziorów ma się nieodparte wrażenie, że Polską od 2005 r. rządzi nieprzerwanie Prawo i Sprawiedliwość, Platforma Obywatelska natomiast za nic nie odpowiada. Ale czegóż spodziewać się po mediach będących tubą razwiedki? Ostatnio Jarosław Kaczyński stał się wygodnym chłopcem do bicia za swoją wypowiedź o tzw. "narodowości" śląskiej. Pominięto oczywiście jego wcześniejsze wypowiedzi, że nie ma nic przeciwko śliskości lub kaszubskości. Można zarzucić mu moim zdaniem, co najwyżej niezręczność wypowiedzi. O wiele trafniejsze byłoby stwierdzenie, że sztuczne tworzenie "narodowości" śląskiej to koordynowana Berlina i skorelowana z innymi elementami (Erika Steinbach, Powiernictwo Pruskie) celowa akcja mająca na celu oderwanie Śląska i innych Ziem Zachodnich i Północnych od Polski. Nie dziwi to przy obecnych rządach stronnictwa pruskiego (PO), wspieranego przynajmniej przez kosmopolityczną cześć lewicy (Marek Siwiec i spółka). Swoistym kuriozum jest nazwanie przez Marcina Mellera, redaktora szmatławego pornosa, "Playboya" Jarosława Kaczyńskiego "skinem w garniturze". Cytat z dosłowny brzmi: "Walcie się skini w garniturach". (Ot, "kultura wypowiedzi" typowa dla zwolenników PO). Nie wymagajmy od nich wyższej, bo ich na nią po prostu nie stać ;-) .
Ale przejdę teraz do poruszenia poważniejszych spraw. Otóż ruch separatystów śląskich był czynnie wspierany przez Niemcy hitlerowskie w okresie międzywojennym, a jego przywódca skończył jako czynny działacz NSDAP (partii hitlerowskiej). Kto zarzuca więc prezesowi PIS faszyzm, daje świadectwo własnej ignorancji i ślepej wiary mediom! W rzeczywistości wypowiedź J. Kaczyńskiego jest wypowiedzią wynikającą z patriotyzmu i dostrzeżenia realnych problemów Państwa Polskiego.
Mam dwa niewygodne pytania dla opluwaczy J. Kaczyńskiego: 1) Jak to się dzieje, że tyle osób deklaruje "narodowość" śląską, skoro na Górnym Śląsku 90% mieszkańców stanowi ludność napływowa? 2) Czy jakiekolwiek inne państwo tolerowałoby na swoim terenie organizacje dążące do oderwania znacznej części swego terytorium - czy gdyby np. Alaska ogłosiła secesję ze Stanów Zjednoczonych, USA nie wysłałyby tam natychmiast wojska? (U nas niestety wszystko jest możliwe, skoro w Polsce ogłoszono rok nienawidzącego Polaków, polakożercy niesławnej pamięci Czesława Miłosza).
PS. Swoją drogą to marzę o pojawieniu się jakiegoś współczesnego Bolesława Krzywoustego, który we właściwy sposób potraktuje współczesnych Zbigniewów! A wszelkie separatyzmy śląskie - powinniśmy mięć własne służby specjalne, które przyjrzałyby się dokładnie związkom separatystów z Berlinem i będą temu skutecznie przeciwdziałać. Sanacja, której fanem nie jestem, potrafiła poskromić śląski separatyzm odbierając Śląskowi autonomię i narzucić wojewodę Michała Grażyńskiego, który w trosce o integralność państwa polskiego tłumił śląskie separatyzm żelazną ręką...
Jacek: http://cenzurzenie.blog.onet.pl/
4 kwietnia 2011
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
Dziwna
Dziwna moda zapanowała. Chętnie rozsyłamy linki do komentarzy, ocen, raportów... mało sami dajemy świadectwo.(nie wspominam o internetowym tajniactwie)
Dziękując Autorowi za mądry, potrzeby, historycznie uzasadniony art. Przypominam, że społeczeństwo obywatelskie to także takie, które autentycznie i wprost pokazuje jakie ma zdanie i na jaki temat.
witold k