Skip to main content

Artykuły czytelników i redakcji

Zaskoczenie

portret użytkownika Michał

W ostatnich dniach stycznia spotkało mnie zaskoczenie i to podwójne. Nie spodziewałem się, że premier nie stanie do wyścigu pałacowego. Widocznie kiepski ze mnie znawca przedmiotu, skoro wielu mówiło, że tak będzie. Tak sobie pomyślałem, że za taką decyzję to chłop powinien wziąć niezłe tantiemy od tych, co piszą i nadają. Całe godziny trwają dyskusje, dlaczego zrezygnował i co z tego będzie. Wszyscy mają temat i z niego żyją. Inaczej musieliby marznąć szukając jakiejś sensacji, np. przy wylewającej się rzece.

Tam Polak z honorem z brał ślub…

Artykuły > Ogólna > Tam Polak z honorem z brał ślub…

18 maja 1944 roku o świcie na Monte Cassino odegrany został hejnał mariacki, ogłaszając zwycięstwo polskich żołnierzy. Nie sposób oddać w krótkim tekście heroizmu i odwagi polskich żołnierzy, którzy tam walczyli. Część już wiedziała, że nie będzie, gdzie wracać po wojnie, że ich domy znajdą się w Związku Radzieckim. Wszystkim sowiecka propaganda zarzucała tchórzostwo. Odpowiedź na tą sytuację polskich żołnierzy była jedna:

„I poszli szaleni, zażarci
I poszli zabijać i mścić!

O Piotrkowskich Moherowych Beretach

My, tzw. moherowe berety, jesteśmy dumni, że zauważył nas Tydzień Trybunalski poświęcając nam sporo miejsca i to na pierwszej stronie swego pisma.

Kompromitujący wyrok Trybunału Europejskiego

Jak informowały media, Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał niedawno wyrok w sprawie Alicji Tysiąc, która domagała się odszkodowania od lekarzy z powodu odmowy wykonania przez nich aborcji na jej dziecku. Zdaniem matki ciąża zagrażała jej zdrowiu, ponieważ mogła pogorszyć jej wzrok. Z tego co wiemy, żaden lekarz, ani ginekolog, ani okulista nie widzieli podstaw do wystawienia zaświadczenia o konieczności usunięcia ciąży. Ponieważ sądy polskie nie dopatrzyły się winy lekarzy, niezłomna Alicja Tysiąc postanowiła szukać wsparcia przed Trybunałem Europejskim.

Ojczyzna to wielki zbiorowy obowiązek

Kiedy patrzę na ekran telewizyjny, kiedy słucham różnych publicystów, zastanawiam się czy aby świat nie zwariował? Wygląda to tak, jakbyśmy się znaleźli w krainie dzikich, rozwścieczonych zwierząt . Od dłuższego czasu obserwuję politykę w naszym kraju i zastanawiam się, o co właściwie naszym rodakom, politykom zasiadającym w parlamencie – chodzi.

Nasza Wielkanoc za granicą

Wielu młodych ludzi w ostatnich latach wyjechało za granicę w poszukiwaniu pracy. Kiedy miejsce nowego pobytu jest blisko kraju, można na święta przyjechać do rodziny. I tak nasi rodacy wędrowali do kraju, wyczekując niejednokrotnie w długich kolejkach samochodowych na przejściach granicznych.

ks. Stanisław Małkowski w Piotrkowie

portret użytkownika Robert Szala

W sobotę, 28 kwietnia o godz. 18.00 w Piotrkowie Tryb., w Domu Nauczyciela

odbyło się spotkanie z ks. Stanisławem Małkowskim, przyjacielem śp. ks. Jerzego Popiełuszki,

prześladowanym przez SB, częstym gościem na mszach za Ojczyznę w kościele o. Jezuitów

w naszym Mieście w stanie wojennym, autorem niezapomnianych kazań

głoszonych również w piotrkowskim kościele.

Fotorelacja: Robert Szala

Piotrków Trybunalski- marzec AD 2007

portret użytkownika witold k

Patrząc na nasze miasto przez pryzmat Wielkiego Postu – czasu oczekiwania, entuzjazm, przyrodzony żywioł... przygasa. Pojawiło się w ostatnim czasie kilka wypowiedzi na temat 100 dni, jakie minęły od wyborów samorządowych. Wypowiedzi te za motto miały hasło – Sto Dni Władzy. Nie znalazłem tytułu „sto dni administrowania czy zarządzania w samorządzie”...

Pewnie za przekazem „władza - władzy” chodzi o to, kto kogo gdzie obsadził, a kto kogo wysadził - jak w praktyce regulowane są należności z kampanii wyborczej.

To Ci się postarał, lokalny Tygodnik...

portret użytkownika witold k

Potraktować - piotrkowskie moherowe berety... Porządnie, to znaczy tak jak należy, krótko mówiąc „Moherowe Berety” to coś...

Artykuł w „Tygodniu Trybunalskim” nr. 8 z 22 II 07, zasłużył i na mój komentarz..

Stado - refleksja

Bez pazurów , bez kłów, bez futra szanse na przetrwanie nie były duże. Odrobinę wyższa inteligencja nie dawała wielkich szans w starciu z doskonale dostosowanymi zwierzętami. W rodzącym się świecie niedostosowane gatunki nie miały szans na rozwój. W tamtych czasach szansą na przeżycie dla dwunogich istot z zaczątkami intelektu było …. stado. Żeby trwać, żeby istnieć trzeba było żyć w stadzie. Stado dawało siłę, stado dawało ochronę, poczucie bezpieczeństwa. Zwiększało szanse. Im silniejsze stado, tym większe szanse.