Ten artykuł będzie składał się przeważnie z cytatów. Od autora będzie pochodził tylko krótki komentarz.
„Musimy mówić jaśniej na temat seksualności, antykoncepcji, aborcji, o wartościach, które przyczyniają się do kontroli ludnościowej, ponieważ kryzys ekologiczny, w skrócie, jest wynikiem kryzysu populacji. Wytnij populację w 90% i nie ma wystarczającej liczby osób, która narobi tyle szkód ekologicznych” – J. Cousteau, podróżnik i przedstawiciel UNESCO
Razi mnie bardzo występujący u części osób uważających się za prawicowców lekceważący, pogardliwy stosunek do mieszkańców wsi. Często przemieszany z nieznajomością realiów życia na dzisiejszej wsi. Bo jak można uznać za mające coś wspólnego z prawdą takie stwierdzenie, że chłopi na wsi nie dają psom jeść, tylko puszczają je luzem, żeby sobie coś upolowały. Swoją drogą to dużo częściej w mieście niż na wsi wystraszyłem się psa puszczanego luzem bez smyczy i kagańca. Mniejsza z tym.
Z kim? Z niektórymi odłamami protestantyzmu. O czym, my katolicy rozmawiać np. z episkopalianami i metodystami, którzy święcą klinikę aborcyjną, czyli bezczelnie przekreślają V Przykazanie Boże. Ze luterańskim, państwowym Kościołem Szwecji, który udziela małżeństwa homoseksualistów. Ba! Wyświęca pederastów i lesbijki na pastorów! VI Przykazanie Boże też do kosza. Z Kościołem Anglii, który wyświęca kobiety na kapłanów w imię New Agowego pojmowania Boga, czego najdobitniejszy przykład stanowi bezczelne przekształcanie Modlitwy Pańskiej słowami: Ojcze nasz i Matko nasza.
Warto w tych smutnych czasach dostrzec także pewne pozytywy. Otóż wśród Polaków dokonała się bardzo pozytywna zmiana świadomości w kwestii tzw. aborcji. Otóż w 2013 r. dla CBOS – u 75% Polaków przyznało, że aborcja jest złem i nigdy nie powinna być usprawiedliwiona. Ustawa antyaborcyjna, chociaż niedoskonała spełniła jednak pozytywnie swoje zadanie wychowawcze wobec społeczeństwa. Jeszcze większy ukłon należy się tym biskupom, kapłanom i katechet(k)om, którzy w kwestii nauczania o świętości życia ludzkiego nie kłaniali się światu.
Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy ze względów egoistycznych opowiadają się za eutanazją ciężko chorych najbliższych. Sam opiekowałem się przez pół roku ciężko chorą Mamą. I uważam (mimo ówczesnego obciążenia wielu obowiązkami) za bardzo owocny okres w moim życiu. Niestety bardzo smutny (bo widziałem, jak Mama gaśnie). Ile bym dał (nawet gdyby opieka była jeszcze cięższa i bardziej wymagająca), żeby tylko żyła. Nie można jednak przejawiać nawet takiej nieco subtelniejszej formy egoizmu (może Pan Bóg skrócił Mamie cierpienia, bo już za bardzo cierpiała) – piszę to wszystko ze łzami.
Wszyscy czytający ten tytuł zapewne domyślą się o jaką księgę chodzi. Oczywiście o Biblię czyli Pismo Święte. Dziadek Romana Brandstaettera umierając mówił do wnuka: będziesz tę Księgę kochał bardziej niż siebie, bardziej niż mnie! Chodziło tu o Stary Testament. Brandstaetterowie byli bowiem wtedy wyznawcami religii Mojżeszowej. Dla nas, chrześcijan najważniejszy jest Nowy Testament, a Stary Testament przede wszystkim, jako wskazujący swoimi figurami i proroctwami na Osobę i Dzieło Jezusa Chrystusa.
Dzięki uprzejmości mojego kolegi Jacka - miałem dziś wieczorem możliwość, po raz pierwszy w moim życiu, uczestniczenia w Piotrkowie Tryb. we Mszy Świętej w rycie trydenckim.
Te, które po rozpadzie małżeństwa utrudniają swoim dzieciom kontakt z ojcami. Te, które używają dziecka do własnych niegodziwych rozgrywek z jego ojcem. Te, które podpuszczają własne dzieci przeciwko ich ojcom, posługując się kłamstwami, intrygami i oszczerstwem. Szczytem wszystkiego jest oskarżanie ojców o rzekomą pedofilię. W „Polsacie” w programie „Państwo w Państwie” prezentowano kiedyś postać pana Jana Grenia, któremu „dobra i uczciwa” żona zniszczyła życie oskarżeniami o rzekomą pedofilię. Wiadomo, jak więźniowie traktują ludzi podejrzanych o to przestępstwo.
Niemal oficjalnie ogłoszono, że w Watykanie w 2017 r. będzie uroczyście obchodzone 500 – lecie reformacji. Czy w 2017 r. nie należałoby głównego nacisku położyć na 100 objawień fatimskich Matki Bożej, a nie na czczenie Marcina Lutra, którego wystąpienie przyniosło tak fatalne skutki dla jedności chrześcijańskiej Europy?
Tytuł na pewno szokujący, ale uważam, że w pełni odzwierciedlający stan faktyczny! Takiego ogłupienia społeczeństwa nie widziały dawne czasy. A dlaczego? Bo większość ludzi nie myśli samodzielnie. Wolą zaszpanować „mundrościami” z TVN lub „GóWno” Prawda. Jak to jest trendy wtedy w pewnych środowiskach uchodzić za światłego i elokwentnego. Przecież uznanie pewnych zjawisk genderowych za normalne to zasługa telewizorni (tzw. telewizji publicznej niestety również).
