Logowanie
Ostatnie odpowiedzi
-
1 godzina 11 minut temu
-
2 godz. 3 minuty temu
-
14 godz. 12 minut temu
-
1 dzień 11 minut temu
-
1 dzień 8 godz. temu
-
1 dzień 8 godz. temu
-
1 dzień 16 godz. temu
-
3 dni 9 godz. temu
ostatnie artykuły
Ostatnio w blogach
Nowe wątki
- Ranking Gmin Województwa Łódzkiego 2023
- Połączyć rondo Bitwy Warszawskiej (piotrkowskiej) z bliźniaczym rondem
- Wstąpię do PiS… wątek na forum trybunalscy.pl
- Raban 2020
- Apel Stowarzyszenia Inteligencji Polskiej
- Zjawisko antypisowskie jako lamet nad uciekającym...
- Strajk nauczycieli 2019
- Piotrków może więcej...
- Wybory samorządowe 2018
- Zaproszenie Elektryków, Energetyków, Elektroników i wszystkich związanych z tymi zawodami
Ankieta
Hope Shake - Łyk Nadziei
Nadchodzące wydarzenia
polub nas na fb!
znajdziesz na stronie
-
Artykuł
-
Wpis w blogu
-
Artykuł
-
Wpis w blogu
-
Artykuł
W/g mnie jest wszystko O.K. Skoro PIS szkodzi mojej Ojczyznie to trzeba w niego walic mocniej niz w bęben!
Znicz przed Pomnikiem Nieznanego Żołnierza w Piotrkowie Tryb. palił się od 9 do 14. Zapłacą za jego włączenie w dniu dokończenie tego co Rosja Sowiecka zaczęła w 1920 roku wszyscy. Nawet ci co są, byli i nadal są antykomunistami. Płatnikiem jest Urząd Miasta, a nie lewicowych biuro poselskich lub radnych. Doprowadzenie do uzależnienia od Rosji Bolszewickiej własnego kraju i wprowadzenie w nim zbrodniczego systemu komunistycznego jest zdradą. Radowanie sie z tego powodu dobrze byłoby, aby lewica robiła to na własny rachunek i zań płaciła z własnej kasy, a nie wszyscy. Niestety musi jeszcze dużo minąć czasu, aby komusza mentalność i lewicowy sposób myślenia w rodakach przestał dominować. Smutne ale prawdziwe.
DSAM
Za: http://www.prokapitalizm.pl/symbole-historii-%e2%80%93-czy-wszystkim-nal...
http://www.eckardt.pl/w-najwyzszym-czasie-o-wspolnocie.html
Piotr Korzeniowski
http://fronda.pl/mateusz_25_07_1968/blog/lech_kaczynski_czy_marek_jurek_...
Piotr Korzeniowski
Odpowiednia książka. W odpowiednim czasie. W odpowiedniej cenie.
Robert Kiyosaki, autor bestsellera wszech czasów poświęconego finansom osobistym – Bogaty ojciec, Biedny ojciec, podjął nowe wyzwanie. Udostępnił za darmo, on-line, kolejną książkę Spisek bogatych. Osiem nowych zasad rządzących pieniędzmi. Robert Kiyosaki zaprasza czytelników do wzięcia udziału w procesie jej pisania.
Piotr Korzeniowski
http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1072
oraz "Stare idzie" Zdzisława Podkańskiego z tygodnika "Nasza Polska" Nr 2/2010
Piotr Korzeniowski
Czy 17 stycznia 2010 roku palił się znicz na Pacu Kościuszki w Piotrkowie Trybunalskim?
Piotr Korzeniowski
to jednak postęp. Nie podejmując debaty informują, że ich pozycja nie jest już taka pewna jak niegdyś. Problem zasadniczy to to, że przez całą dekadę (III RP) nie było publicznej debaty. Z jednej strony Bolek się trzepie, z drugiej argumentów brak... bo archiwa otworzyli. A i zaplute karły reakcji jak trzymały tak trzymają wysoko głowy. Tylko, że... już nie można w tę głowę przywalić kolbą...
Jednak, główny problem to samorządowa, biznesowa, polityczna współpraca nowych (ryśków, marianów...) w kraju PO w Piotrkowie "manitkomania" z post ubeckim biznesem. Żerowanie na kombatanctwie, tak młodych komuchów jak i "naszych". Wyścigi do pierwszeństwa to kolejny problem. Ważne żeby robić swoje. Po pierwsze rzemieślnicy - historycy po wtóre my świadkowie tamtych czasów. Bez emocji za to konsekwentnie.
witold k
W Sopocie referendum wygrał urzędujący prezydent, bo pochodził z PO! W Łodzi i w Częstochowie prezydenci nie byli związani z PO, więc przegrali!
To jest wskaźnik dla (jak Ty ich Witoldzie nazywasz) "opróżniaczy rondla" gdzie mają się ustawić!
Piotr Korzeniowski
" ...Bronisław Ochnio do Łodzi trafił z Wrocławia. Jako przewodniczący tamtejszego WSR (maj - grudzień 1946 roku), 31 maja 1946 roku orzekł pięć wyroków śmierci, a także wieloletniego więzienia na członkach poakowskiego oddziału Stanisława Panka "Rudego". W nocy z 17 na 18 lutego 1946 roku, w miejscowości Czastary (położonej między Wieluniem a Kepnem) partyzanci zatrzymali pociąg nr 33 relacji Poznań - Katowice, a następnie rozstrzelali kilku jadących nim żołnierzy radzieckich. Akcja nie była bandyckim wybrykiem, ale odwetem za przestępstwa i rozboje, dokonywane przez Sowietów. Nagminną praktyką, której się dopuszczali, były gwałty na bezbronnych kobietach, właśnie w pociągu relacji Poznań - Katowice. Kilku pijanych żołnierzy radzieckich na próbie gwałtu zatrzymali nawet - w końcu stycznia 1946 roku - funkcjonariusze wieluńskiego PUBP."
Piotr Korzeniowski
potrzeby oryginalny pomysł... i konsekwencja. Kto taki podpowie? Nie wiem... noc w Muzeum???
Admin
Wszyscy pamiętamy jeszcze z czasów pierwszej komuny, że jak partia mówi, że weźmie – to weźmie, a jak partia mówi, że da – to mówi. Z tego właśnie punktu widzenia należy oceniać deklaracje naszych mężów stanu, bo chociaż minęło już 20 lat od sławnej transformacji ustrojowej, to przecież kontynuacja jest większa, niż zmiany. Toteż po staremu, kiedy partia – wszystko jedno która – mówi, że da – to mówi. W rezultacie państwo nasze upodabnia się do małżeństwa hrabiego Edwarda Kellera i Marii z Ryzniczów. Hrabia Edward Keller był gubernatorem w Mińsku, gdzie zarówno on, jak i jego piękna małżonka, zdobyli sławę utrwaloną nawet w literaturze w postaci wierszyka pióra pana Darowskiego: „Co tam słychać o Kellerze? Ona daje - a on bierze. Mówże jaśniej, pan dobrodziej! Ona k... – a on złodziej!” Nawiasem mówiąc, pani Kellerowa, po rozstaniu z mężem wyjechała do Paryża, gdzie zarabiała na życie dostarczając informacji paryskiej, a także – rosyjskiej policji.
Ale mniejsza już o te historyczne podobieństwa, bo można by utknąć w dygresjach, a nie o to przecież chodzi. Chodzi o to, że któregoś dnia pan premier Tusk, któremu widocznie nie przyszedł do głowy żaden lepszy pomysł na wiadomość dla prasy powiedział, że dobrze byłoby zmienić konstytucję. Jestem pewien, że żadnej zmiany premier Tusk nie zamierza przeprowadzać, podobnie, jak jestem pewien, że nie jest ona dzisiaj możliwa. Pan premier, swoim zwyczajem, powiedział po prostu byle co, żeby tylko podtrzymać swój medialny wizerunek, bo na rzeczywistą zmianę konstytucji nie ma zgody ze strony wszystkich uczestników zasiadającej w Sejmie „bandy czworga” – a gdyby nawet jakimś cudem taka zgoda się pojawiła – to na zmianę konstytucji nie pozwolą starsi i mądrzejsi i prędzej tych wszystkich mężyków stanu rozpędzą na cztery wiatry, a następnie obsadzą Sejm nowymi partiami, wystruganymi, jak wiadomo, z banana.
Ale chociaż intencja pana premiera była inna, to przecież nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło i jego lekkomyślna deklaracja stwarza okazję powrotu do materii konstytucyjnych i wskazania, w jakim kierunku ewentualna zmiana powinna nastąpić. Wprawdzie nie jest ona dzisiaj możliwa, ale cóż to szkodzi, żebyśmy sobie o niej podyskutowali, by w momencie, gdy koniunktury się zmienią, wiedzieć, czego właściwie chcemy?
Dlaczego w ogóle zmieniać konstytucję, przedstawioną do referendum przez ówczesną „bandę czworga”, czyli Unię Wolności, Sojusz Lewicy Demokratycznej, Unię Pracy i Polskie Stronnictwo Ludowe? Dlatego, że konstytucja ta jest przełożonym na język norm prawnych zapisem ustaleń generała Kiszczaka, poczynionych ze swymi agentami oraz pożytecznymi idiotami w Magdalenkach i innych dziurach ukrytych przed opinią publiczną. Ale nie to jest zasadniczym powodem konieczności zmiany, tylko ustanowiony w następstwie tych ustaleń model państwa. Ten model, to kapitalizm kompradorski, gdzie o dostępie do rynku i możliwości funkcjonowania na nim, decyduje przynależność do sitwy, której najtwardszym jądrem są tajne służby z PRL-owskim jeszcze rodowodem. Sitwa ta kontroluje kluczowe segmenty gospodarki z sektorem finansowym na czele, podporządkowując całe życie i ustawodawstwo gospodarcze pilnowaniu swego przywileju. Wskutek tego znaczna część, a może nawet większość społeczeństwa, wyrzucana jest poza główny nurt życia gospodarczego. W rezultacie narodowy potencjał ekonomiczny jest u nas wykorzystany zaledwie w niewielkim procencie, ze szkodą dla interesu narodowego i dla siły państwa.
Jaki jest cel konstytucji – po co w ogóle ją spisywać? Konstytucja w zasadzie ma dwa cele: pierwszy – by dostarczyć obywatelom gwarancji ochrony przed samowolą władz i drugi – by tak zorganizować funkcjonowanie państwa, żeby nie dopuścić do tak zwanych paraliżów decyzyjnych. Paraliż decyzyjny zachodzi wtedy, gdy nie ma kto podjąć decyzji (na przykład konstytucja Jugosławii zabraniała podjęcia decyzji o kapitulacji państwa) – albo wtedy, kiedy decyzje w tej samej sprawie mogą podejmować różne organy. Wprawdzie wtedy decyzji jest aż za dużo, ale co z tego, kiedy nie wiadomo, która właściwie jest obowiązująca?
Z punktu widzenia sprawności funkcjonowania państwa, konstytucja nasza zawiera podstawową wadę w postaci dwóch ośrodków władzy wykonawczej: rządu z premierem na czele – i prezydenta. Tę dychotomię należałoby zlikwidować, ale nie w ten sposób, jak lekkomyślnie proponował pan premier Tusk, żeby prezydenta pozbawionego resztek uprawnień wybierało Zgromadzenie Narodowe, czyli połączone izby Sejmu i Senatu. Przy takim rozwiązaniu na placu boju pozostawałby premier, ale to jest kolos na glinianych nogach, bo jego siła zależy od chwiejnej równowagi partyjnej w Sejmie. Nie ma takiej ceny, której w tych warunkach nie zapłaciłby premier za utrzymanie się przy władzy i dlatego w systemie parlamentarno-gabinetowym korupcja nie jest patologicznym marginesem, ale samą zasadą rządzenia.
Dlatego, pragnąc zlikwidować podwójny charakter władzy wykonawczej, należy to zrobić poprzez wprowadzenie systemu prezydenckiego, w którym ośrodkiem władzy wykonawczej jest wybierany na 5 lat w powszechnym głosowaniu prezydent, dobierający sobie do pomocy ministrów, jako swoich urzędników. Dzięki temu kraj miałby na 5 lat stabilny rząd, niezależny od grymasów partyjnych mężyków stanu w Sejmie, a opinia publiczna miałaby jasną odpowiedź na pytanie – kto odpowiada za sprawy państwa. Na gruncie obecnej konstytucji odpowiedź na to proste pytanie nie jest możliwa. Ba – nie można nawet jasno odpowiedzieć na pytanie, kto właściwie dowodzi wojskiem?
Wprowadzenie systemu prezydenckiego dokonałoby pierwszego wyłomu w oligarchicznej scenie politycznej, gdzie o wszystkim – jeśli na chwilę zapomnimy o wszechwładnej razwiedce – decydują członkowie ścisłego kierownictwa parlamentarnej „bandy czworga”. Ale ten wyłom trzeba by poszerzyć poprzez zmianę systemu wyborczego. Chodzi o zmianę ordynacji wyborczej do Sejmu z proporcjonalnej na większościową – z jednomandatowymi okręgami wyborczymi – oraz o zniesienie tzw. klauzuli zaporowej. Taka zmiana złamałaby monopol „bandy czworga” na tworzenie list wyborczych i umożliwiłaby wejście na polityczną scenę nowym siłom i nowym ludziom z nowymi ideami i nową energią. System prezydencki stanowiłby wystarczające zabezpieczenie przed politycznymi skutkami „mozaikowatości” Sejmu, który mógłby wtedy powrócić do swojej zasadniczej funkcji – tworzenia prawa pod kątem interesów narodu i państwa.
To oczywiście dopiero wstęp do pozostałych zmian, do omówienia których postaram się wrócić w następnym felietonie.
Stanisław Michalkiewicz
Za: www.michalkiewicz.pl
Zdjęcie: http://www.prokapitalizm.pl/wp-content/uploads/2010/01/pamiec_04.jpg
Wyjaśnienie. Radiostacja nadawała z Piotrkowa. Natomiast radiotelegrafiści mieszkali w Gomulinie.
W czasie trwania II wojny światowej w Gomulinie - w
domu Józefa Kwapisza, działała tajna organizacja spadochronowa
„Michał” kapitana Mikołaja Arciszewskiego, która za
pomocą radiostacji nadawała aliantom informacje o ruchach
wojsk niemieckich. Po przypadkowym rozpracowaniu przez
hitlerowców tej grupy, kilku mieszkańców Gomulina zostało
zesłanych do obozu koncentracyjnego Auschwitz - Birkenau
w Oświęcimiu. Działania tej grupy zostały opisane w książce
Jerzego Ziółkowskiego pt.: „Grupa Michał nadaje”.
Piotr Korzeniowski
Jeśli tego ojca, częściej mamę, przenieść w świat zawodowej pracy np. nauczyciela. Gdzie uczeń staje się materiałem w karierze czy rywalizacji z koleżankami... do tego łowy na tych uczniów którzy pomogą to czy tamto wygrać... udowodnić, szefowi, politycznej grupie, że dodatkowa pensja np. za działalność kulturalną no to... ciężka jest dola niezauważonego bądź wykorzystanego wpierw syna, ucznia potem obywatela... podatnika, wyborcę. Wpierw mama nie zauważyła, potem pani na końcu pijar... polityczna poprawność i...
witold k
Autor jasno mówi - poległym żołnierzom, bez wyjątku, wszystkim. Dowódcom już nie. Jednym szacunek, tablice, pamięć innym więzienie bądź zapomnienie.
oto co na ten mówi profesor piotrkowskiej uczelni pan Arkadiusz Adamczyk
witold k
Ojcowie Paulini. Wszak to Oni ugasili pożar!
Piotr Korzeniowski
Słodko jest umrzeć za słuszną sprawę! Choćby i w czasie linczu!
Lepsze to niż wegetacja w poczuciu winy, że widziałem zło i nie kiwnąłem palcem w bucie, żeby coś z tym zrobić!
Piotr Korzeniowski
aby pozwolić ojczymom na zawłaszczenie pomysłów ojca. Ważniejsze jest bezpieczeństwo dziecka niż obrywki z tytułu należnych ojcu... praw.
witold k
Słodko jest umrzeć za słuszną sprawę! Choćby i w czasie linczu!
Lepsze to niż wegetacja w poczuciu winy, że widziałem zło i nie kiwnąłem palcem w bucie, żeby coś z tym zrobić!
Piotr Korzeniowski
Jest to jeden z utalentowanych patriotów, człowiek odważny, którego twórczość artystyczna godzi w zło pleniące się po naszej Ojczyźnie. Oglądaj więc w I programie TV w każdą sobotę o godź.18,20 jego satyryczny program pt. "Kabaretowa alternatywa". Dziś również.
Monika B.
Po co używać epitetów, lepiej podawać konkretne przykłady!
Dług publiczny w przeliczeniu na jednego mieszkańca rośnie w tak zastraszającym tempie, że aby podać chociaż przybliżoną jego wartość, to trzeba powiedzieć, że dnia tego i tego o godz np 7 i 33 min. wynosił tyle i tyle. Ten dług nieprzerwanie rośnie od czasu transformacji ustrojowej i to bez względu na to czy rządził Kaczyński czy Tusk. W Piotrkowie Tryb. jest nie inaczej. Chociaż nie: zaraz po 1989 roku finanse miasta kontrolował Radny Pan Jerzy Tazbir! On to rozumiał, że rozchód musi się zbilansować z przychodem! Warto jeszcze raz uważnie przeczytać: http://www.trybunalscy.pl/node/2073
Piotr Korzeniowski
jak nazwę poświęcenie na wzór samego Mojżesza - nie wszedł do Ziemi Obiecanej - obecna najważniejsza postawa patriotyzmu polega na tym, aby zaszczepiać w głowach prokapitalistyczne myślenie ustawodawcy... zwłaszcza lokalnego. Poświęcenie... znaczy jak już cel osiągniemy to musimy dać krok do tyłu bo zlinczują. Jak wiadomo sukces ma wielu ojców znaczy ojczymów.
witold k
Wydarzenia z 17 stycznia 1945 roku
najlepiej określić słowem: "zdobywanie" Opoczna czy Piotrkowa przez armię sowiecką!
Piotr Korzeniowski
"...Logicznym następstwem powołania gabinetu Tadeusza Mazowieckiego było przyjęcie programu radykalnych reform gospodarczych, co doprowadziło do wprowadzenia mechanizmów wolnorynkowych i uzdrowienia systemu gospodarczego. Reformy te, pomimo nieuniknionych kosztów społecznych, należy ocenić jako jeden z największych sukcesów okresu transformacji – umożliwiły one m.in. związanie gospodarcze Polski z Zachodem i wyzwolenie się z ekonomicznej dominacji Związku Sowieckiego..."
Od momentu powołania gabinetu Tadeusza Mazowieckiego nastąpiło psucie gospodarki. W rzeczywistości to człowiek z poprzedniej epoki: Mieczysław Wilczek wprowadził wolność gospodarczą, a wszyscy następcy niszczyli Jego dzieło i doprowadzili obecnie do kompletnego podporządkowania ekonomicznego naszego kraju Niemcom i Rosji!
http://www.trybunalscy.pl/node/2079
Piotr Korzeniowski
Poseł na Sejm był podwładnym prowadzącego ubeka. TW Wolski to także: Gajewski Mirosław, Plezia Wiesław, także OZI Wojciech Jaruzelski
witold k
Wydaje mnie się, że odczytuję Pana artykuł tak jak go Pan napisał. Jeżeli nie, proszę o sprostowanie.
Słusznie Pan wykazuje, że banki w których konsumenci zdeponowali swoje środki pośredniczą w przekazaniu ich do przedsiębiorców.
Ale przecież ci konsumenci którzy nie powstrzymali się od konsumpcji przekazali swoje środki przedsiębiorcom bezpośrednio!!!
Nie rozstrzygamy tutaj więc problemu czy przedsiębiorcy środki otrzymają czy też nie lecz to którzy to przedsiębiorcy będą. Czy Ci którym zaufa bank czy Ci których wybiorą na rynku konsumenci/klienci.
Proszę również zauważyć, że konsumenci którzy powstrzymali się od konsumpcji nie tylko zaoszczędzili środki które później bank mógł przekazać w formie kredytu ale również spowodowali, że pewni przedsiębiorcy nie sprzedali swoich produktów i tym samym nie otrzymali środków które by do nich trafiły gdyby Ci konsumenci nie postanowili oszczędzać.
Nieprawdaż?
Stanisław Chmielewski
Za: www.prokapitalizm.pl
Trudno mi polemizować z Panem o tym jak Pan odczytuje tekst. Ale argumentacja wydaje się nietrafiona, bo cóż wynika z faktu, że mafia zaspokaja potrzeby narkomanów, a paser potrzeby tych, których nie stać na zakup po normalnej cenie. Proszę nie mylić, produkcji dóbr z wymianą odroczoną w czasie. W normalnej gospodarce, banki pośredniczą w udostępnianiu dóbr, od których konsumpcji powstrzymał x,y,z deponując oszczędności w banku, innym uczestnikom rynku, którzy są zdolni zwrócić ich równowartość, poprzez powstrzymanie się od konsumpcji w przyszłości- nie później niż w terminie ustalonym przez x, y, z. W istocie o tym właśnie, był cały artykuł. A że przy okazji, pokazałem jak banki żerują na nieświadomości przeciętnych konsumentów, to sprawa mniej istotna. Cóż sam paliłem przez 30 lat, ale nie narzekam, bo byłem świadomy jakie konsekwencje poniosę po latach. Nie mam też zamiaru zakazywać palenia komukolwiek co nie oznacza, że nie skorzystam z okazji, by mu te skutki uświadomić.
Wojciech Czarniecki
Za: www.prokapitalizm.pl