Skip to main content
portret użytkownika witold k

III RP; spisek u którego fundamentu jest zdrada - polityczny układ Zachodu z Jaruzelskim (1972 ilość podpisanych lichwiarskich pożyczek przez E. Gierka) i tegoż naiwność (1983 poddanie się i powrót do źródła powstania PRL) na naszych oczach upada. Upada bo gniecione czasem zgniecione ideały nazwane przez Kiszczaka "Ekstremą solidarnościową" za administracji PiS podważyły cel główny zapisany w latach siedemdziesiątych XX. Demolud stał się za drogi - uwłaszczania obywateli, samodzielne ruchy w gospodarce, próby powolnego odzyskiwania pozycji zagraża idei podstawowej. Trzeba było to zerwać. Nawet bym to rozumiał.

Głupiej walki, rywalizacji, podzielonych w kraju formacji nie rozumiem i kiedyś trzeba za to wystawić cenzurkę. Zawsze tutaj wykazywaliśmy się naiwnością. To z tego względu, że nie uwzględnialiśmy zapisanych formalnych i nieformalnych ułożeń politycznych z PRL potem z III RP. Dominacja biznesu bezpieki puls przywileje dla nowych zachodnich firm tu nie pomogło. Żadna ze stron głównych ROAD czy PC obecnie "koalicja 13 grudnia" end "koalicja Sierpnia 80" nigdy nie ruszyła problemu dominacji, korupcji na górnej półce - Eurokołochoz. Kopaliśmy swoich wrogów; przypomnę pierwsze ograniczanie biznesu postubeckiego. Uciekł za Zachód - przykład? telefonika. Walka przeciw hipermarketom. Rano protesty po południu zakupy w tychże. Próba czyszczenia kraju z ubecji to; Nocna Zmiana, Wielka Orkiestra Świątecznej Przemocy - czyli wzmocnienie PRL w nowym garniturku uwaga za zgodą eurokołchozu, który dziś ma rękę w nocniku.

Nigdy nie cofnęliśmy się do zdrady ustrojowej; ordynacji proporcjonalnej i braku obowiązku udziału w wyborach co w polskim sobiepaństwie gwarantuje swobodę obcej penetracji.

Raz jedna raz druga strona odwołuje się do narodowego upokorzenia nas; do Trybunału Konstytucyjnego (1983), Konstytucji Kwaśniewskiego, które powinny być wyrzucone. Na nowo napisane z nowymi ludźmi.

Próba zmiany zawsze kończy się utratą administracji przez "ekstremę solidarnościową". Obecnie naiwniacy do więzień wciskają tych, którym winniśmy wdzięczność którzy wcześniej nas zhandlowali - pozwolili na dominację założycieli PRL & III RP. To robił generał Jaruzelski (dwa razy) w tym za Junty Wojskowej; skończyło się w 1983 układem na TK - cyrografem z diabłem.

Sami nie jesteśmy się w stanie wykaraskać. Mowa o przewidywanej przyszłości. Za duże rozwarstwienie. Samorozwiązanie PiS i skok do przodu byłoby tu jakąś okazją. Niestety nie zanosi się. Międzymorze z bratem USA to lina nad przepaścią. Choć jedyna to niepewna. Mamy Instytut Myśli Schumana i zakorzenione chrześcijaństwo nadzieję na takiż Zachód na jego nadzieje w 2004. Przede wszystkim jednak brak pracy u podstaw. Brak szans na zmianę ordynacji, Konstytucji, pieniędzy na kolejne wykupowanie swojego.

Nie z nami jak na wstępie Zachód się umawiał nie nas chroni. Eurokołochoz ideologicznie podchodzi do celu głównego "Od Lizbony po Władywostok" i to jest zadanie dla nas. Wyświetlić wskazać zagrożenia; podawać alternatywę. Nie kopać, pożyteczni kretyni, konkretnych ludzi tu czy tam... .

Tutaj mamy polityczną rzeczywistość, która od zarania od pierwszych prób eliminacji - (połowa lat osiemdziesiątych) potencjalnie nieprzydatnych w projekcie III RP w którym nie było miejsca dla polskiego żywiołu. Poróżnieniem go zajęły się pierwsze mózgi byłych "Chamów "i "Żydów" założyciele PRL. Tak jest do dziś a przyjazny nam język opozycji, liderów opozycji, to rodzaj podściółki - dywanu po którym kroczy właśnie nowy "Cham" i "Żyd" czyli Eurokołochoz ku frustracji tychże i naszemu rozczarowaniu. Dobrze, że ten język jest, nie dobrze że poprzez swoją nieskuteczność utoksyczna się na co liczy obecny dominat ideologia super państwa europejskiego.

witold k

1 stycznia 2025

5
Ocena: 5 (15 głosów)
Twoja ocena: Brak