Skip to main content
portret użytkownika witold k
300322ryszardpotyrala-1-1536x1086.jpg

Ważna. Wartościowa. Mądra. Merytoryczna Postać. Jedna z Tych, z którymi łączy mnie szczególna polityczna więź, z którymi obiecana sobie długa rozmowa - nie odbędzie się; po tej stronie padołu.

Szkoda.

Moja to wina. Tato świętej pamięci Ryszarda długo żył; więc odkładałem ważną rozmowę. Ważną dla PT, dla PGE, dla Solidarności.

Mowa o próbie układania Energetyki wedle form prawnych, własnościowych - jakie ustaliśmy w podziemnemu a na które była po 1989 w ca 1994 roku zgoda dyrektora Potyrały.

Ważnym jest aby poinformować rodaków piotrkowian jaka to była postać w czasie przełomu i jak się zachował po 4 czerwca 1989.

W latach Junty Wojskowej pan Ryszard nie był Kierownikiem RE więc była to sytuacja wygodniejsza dla Pana. Nie uczestniczył, nie oddawał pokoju do dyspozycji komunistycznej bezpieki, która raczyła mnie cyklicznie nachodzić w miejscu pracy; SOR Energetyk.

Wyjaśnił mi – poinformował - swoją pozycję w POP w firmie. Bywał tam - uczestniczył w zebraniach partyjnych w pracy, jako inżynier – wykładowca i pracodawca. Troszczył się o porządek prawny energetyki bez względu na oczekiwania błyskawicznie układającej się partyjnej nomenklatury w 1989 i później.

Postać z taką pozycją, pracą, informuje mnie, w pewnym momencie, że wie co się w Polsce stało i w związku z tym pyta mnie czy ma odejść z pracy. Odpowiadam wtedy: Panie Ryszardzie. Solidarność przejęła władzę nie po to aby ludzi zwalniać, umniejszać, a po to aby mogli w pełni rozwinąć swoje talenty, pomysły, cele.

Tak to próbowaliśmy organizować Rejon Energetyczny jako udziałowca w samorządowej spółce na zasadzie udziału - element „stu milionów dla obywatela”. Powszechne uwłaszczenie…

Pan Ryszard miał osobowość techniczną inżynierską – poszukiwał… Śmiało się towarzystwo z moich, naszych życzeń z okazji świąt kościelnych. Zapytuje mnie o pewną niezręczność w życzeniach Wielkanocnych. Panie Witku napisałeś: „Pan Jezus Zmartwychwstał a Ty”… Uśmiechnąłem się i odpowiedziałem; Panie Ryszardzie bo ja śpię z katechetką… Pan trochę; jakby na baczność stanął i odparł - przepraszam.

Myślałem – kiedyś, to (naszą trudną współpracę) pokazać, w jakimś ważnym miejscu; w Muzeum w Piotrkowie Trybunalskim? Spóźniłem się.

Przyjmij dobry Boże tę Duszę i jej dobre dzieło.

witold k

pierwszy w kraju w energetyce po 1989r (14.01.1989) szef KZ NSZZ”S”

5
Ocena: 5 (6 głosów)
Twoja ocena: Brak