Byli w okupowanej Polsce szmalcownicy Polacy – to ci, którzy rabowali Żydów dla „szmalcu” czyli „szmalu” czyli pieniędzy. Byli tacy, którzy wydawali Żydów niemieckim gestapowcom dla nagrody. Byli tacy, którzy Niemcom się wysługiwali i służyli jako „psy gończe”. Byli tacy, którzy (zwłaszcza na dawnych Kresach Wschodnich) chcieli się mścić za domniemaną współpracę z okupantem sowieckim. I byli tacy, którzy donosili ze strachu – by ich nie objęła „kara niemieckich panów” w razie odkrycia Żydów ukrytych przez sąsiadów. I byli tacy, co „taką mieli naturę” i donoszenie dawało im poczucie wyższości i „władzy” nad innymi. Byli też donosiciele żydowscy i żydowscy policjanci w gettach, kupujący sobie kosztem życia innych kilka dni, tygodni, miesięcy życia własnego.
Należy pamiętać, że te zbrodnicze i te podłe działania dokonywały się bez akceptacji Państwa Polskiego. Że szmalcownictwo, współpraca z Niemcami i morderstwa na Żydach były karane śmiercią i że wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej były wykonywane. Nie wykonywano – z przyczyn oczywistych – wyroków na kolaborantach żydowskich. Jeśli przeżyli, to powinno się nimi zająć państwo Narodu Żydowskiego – Izrael.
Antysemityzm w Polsce jest obecny „od zawsze”. Nie warto temu zaprzeczać. „Obcych” nie lubi się nigdzie. To naganne i trzeba cierpliwie oraz konsekwentnie z tym walczyć. Był jednak mniej silny niż na zachód i na wschód od Polski, skoro tu właśnie emigrowały rzesze Żydów prześladowanych w Hiszpanii, Francji, państwach niemieckich i w Rosji carskiej. Tu mieli swoje „sztetle”, wyodrębnione dzielnice z własnym samorządem i sądami – nie mające nic wspólnego z utworzonymi przez administrację III Rzeszy Niemieckiej gettami. I jeszcze jedno trzeba podkreślić z całą mocą – tylko raz w dziejach naszego Narodu antysemityzm stał się polityką oficjalną państwa. Było to w latach 1968-69, w okresie marionetkowego, wasalnego wobec ZSRS PRLu.
Podłość w ludziach (niektórych) drzemie zawsze. Pamiętam jej wybuch w marcu 1968, gdy komuniści postanowili przy użyciu ideologii antysemityzmu rozprawić się z buntami społeczności studenckiej wspieranej przez część intelektualistów.
Podłość była w różnych okresach wykorzystywana przez władzę jako narzędzie prześladowania przeciwników – zwłaszcza tych, którzy rzucali władzy wyzwania moralne. To Polacy przyczynili się do aresztowań działaczy i żołnierzy Niepodległej za czasów okupacji niemieckiej i po zwasalizowaniu Polski przez Związek Sowiecki. Polacy byli instrumentami okupanta sowieckiego.
W czasach, gdy walka trwała nadal, ale zagrożenie było znacznie mniejsze, władza znajdowała konfidentów Polaków, donoszących na Polaków. Lista „TW” jest listą hańby. Pamiętam, jakim wstrząsem dla mnie było znalezienie wśród osób donoszących nazwisk „ekspertów Solidarności”, osób wywodzących się z „elit opozycji antykomunistycznej” oraz kolegów z Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego Uniwersytetu Łódzkiego.
Nie chcę tu niczego relatywizować. Niemieckiego planu „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej” nie da się z niczym porównać (może w jakimś stopniu z eksterminacją Ormian pod rządami „młodoturków”). Owszem Polacy byli na liście zagłady – ale plan był nieco inny: po wymordowaniu elit, reszta miała być przeobrażona w naród niewolników wykonujących najcięższe i najprostsze prace. To los straszny, ale los Żydów był nieporównywalnie gorszy.
I nie wolno zapominać także o rzeczy najważniejszej: znajdowali się – w niemałej liczbie – Polacy, którzy ratowali Żydów, choć tylko na terenie ziem okupowanej Polski groziła za to śmierć całej rodziny, tego, kto w jakikolwiek sposób udzielił im pomocy. I tylko Rząd Polski na Uchodźstwie utworzył specjalną instytucję – inicjatywy Zofii Kossak-Szczuckiej – specjalną instytucję ŻEGOTĘ, której jedynym celem było ratowanie Żydów.
Jerzy: http://jerzy-kropiwnicki.blog.onet.pl
11 lutego 2019
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
o czym w istocie
o czym w istocie Autor nam komunikuje. Kiedy temat podejmiemy. Ano: doktor, profesor, minister (lider GR KK NSZZ "S") mówi nam o uczniach Chrystusa. Żydzi znajdowali u nas "wygodne miejsce" bo my nie markowaliśmy swojej chrztem przyjętej Wiary.
Szkoda tylko, że dopiero w XX (pod koniec) wieku człowiek przebąkuje, że zabijanie drugiego jest nie humanitarne. Zawsze homo sapiens; w przeciwieństwie do reszty żywych stworzeń, zabijał w niezgodzie z naturą.
My Polacy pokazujemy, że nauka Jezusa nie podlega dyskusji a realizacji. A, że ten pierwszy "demokrata" dał nam Wolność to i mamy tych, którzy nie załapali o co biega. Tu uwaga. Nie tylko Islam jest zacofany; Mojżeszowe chłopaki także.