![portret użytkownika witold k portret użytkownika witold k](http://trybunalscy.pl/system/files/portrety/picture-2.jpg)
Tak. Tytuł tego wpisu wpisuje się w naszą katolicką spuściznę i jest swego rodzaju prowokacją zgorszeniem?
W tym roku poniosło mnie na Hel, na, jak by chcieli Kaszubi, na początek Polski. I owszem jest to początek Polski wedle jednego z najważniejszych w historii naszych rodaków Karola Wojtyły. Karol Wojtyła w mundurku Papieża, tu przypomnę nad morzem bałtyckim przywrócił naszą narodową wielokulturowość i polityczną mądrość wszechczasów.
Mowa o pielgrzymce Kaszubów na papieską mszę świętą. Kto chce niech zobaczy w historii kiedy to było, a było to najważniejsze spotkanie z Papieżem w kontekście przywrócenia i zachowania bogactwa Europy w jej zachodniej cywilizacji. Obyło się w Polsce Jego i naszej Ojczyźnie.
Hel; więcej półwysep helski w przeciwieństwie do Gdańska rzekomo wolnego miasta w istocie niemieckiego miasta w III RP przebija się z papieskiego cienia formami nawracania do zaciągania z mitologii greckiej, rzymskiej np. postaci Neptuna w Helu czy też Juraty w Juracie. Wszystko to, z podwójnym nazewnictwem w Jastarni, jest pozytywnym przekazem i swego rodzaju wekslem asekuracją kulturowo polityczną.
Bóg morza wystrugany w białym granicie dla Gdyni stoi w Helu ku zadowoleniu i oburzeniu turystów. Jeśli dołożyć latarnię morską w Helu wykonaną z bursztynu zobaczymy pełnię ludzkich nadziei, namiętności, pychy… Wszystkiego tego co pozwala nam trwać rozwijać się mądrzeć… realizować przekaz Świętego Jana Pawła II o co troszczą się franciszkanie.
witold k
18 lipca 2021
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz