Na długo jeszcze po tym, jak buty stały się w zasięgu zwykłego człowieka (dziś powiemy podatnika) człek chodził na boso. Buty od święta. Aż tu... Stopy przyzwyczaiły się do miękkiego. Tak oto Pan Krzysztof skaleczył stopę. Zaczął utykać, pląsać pomiędzy kamieniami ostrym chwastem. Przykro.
Nie byłoby aż tak źle, gdyby nie młodzian, gdyby stopy zaliczyły lepszy pesel, różnych butów, czy choćby plaż, ścieżek i innych, różnych nawierzchni.
Do meritum
Zawsze tak było, że stary wysługiwał się młodym. No, nie tylko: kobietę puszczał naprzód. Jak by co, jakiś lew, to była szansa na ucieczkę. My tu w III RP zawsze puszczaliśmy młodych, w szczególności Gojów. Różni, różnych. Jest taka opcja, która młodego chroni. Oryginalny przykład: Adam Michnik. Jest tego sporo, funkcjonują wszędzie. Zwróciłem uwagę na zjawisko w czasie akcji na misiewiczów. Był taki czas. Zdenerwowało się towarzystwo, to przypomniałem dzisiejszych bossów np. mediów - ich pochodzenie - układnie od młodego.
Nasz problem polega na tym, że my na złość mamie uszy odmrażamy. Nie słuchamy starszych, rywalizujemy z nimi - w tym z rodzicami. Nie damy się, jak Michnik, długo prowadzić na smyczy. Jaki z tego zawsze koniec? No właśnie!
Mam jednak z obserwacji nadzieję, że idzie w dobrą stronę. Mówiło się w sierpniu '80, że zmądrzeliśmy po doświadczeniach roku 1976 i nie daliśmy się podzielić w 1980 r. Robotnik ze studentem poszli razem… Mowa o propagandowym upodleniu społeczeństwa w tamtym ustroju. Przypomnę: Władza była robotników. Dziś można powiedzieć: władza jest genderowców. Ogólnie biorąc: lewicy. W praktyce, jak w PRL, propagandowy podział służy do rywalizacji koterii o ten sam żołd. To medialna fikcja, piana pozwalająca na uśpienie pajaców Komisarzy i tych z wysokich lóż – w rzeczywistości idzie zgodnie z naturą i porządkiem kapitalistycznym w jego globalnym uścisku.
Na naszym podwórku mamy problem z ekipą. Jak potem przyjmie ksywkę PC, a następnie PiS? To zbieranina wcale nie wstępnie rozgarniętych. Tak jak ich koledzy - Kuroń spółka z o.o. - przyjęli pisany na kolanie ustrój dla przyszłej III RP i temu służyli. Widząc duży, coraz większy nacisk tych, których zdradzili – pozwolili na epitet szufladkujący ich „Ekstrema Solidarnościowa", zwłaszcza że każdy wstępnie rozgarnięty już wtedy członek władz politycznych był ideowo i politycznie po stronie zdradzonych. Strony dogadane w Magdalence, czyli „Cham” i „Żyd” zawczasu obrzydzali, wyśmiewali politykę. Przypomnę polską partię piwa itp. Robili kokosy. W tym czasie PC zdobywało kompetencje ludzi i przeglądało na oczy. Ostatecznie po wcześniejszym zniszczeniu własnej konkurencji – dobiciu Ekstremy, podjęli sprawę zdrady „Magdalenki”. To powoli udaje się. Rozwalanie tego celu przez np. młodych „na bosaka”, jest nieuniknioną konsekwencją braku jawności. Obrazowo wskazują to starzy politycy - zrozumieli, że trzeba włączyć się w to, co jest, bo ciągle i ciągłe stawianie kontrreakcji do PiS spala na panewce, ku zadowoleniu strony eurokołchozu, który sam, potrzebuje nowych ludzi – przewietrzenia pijanego lewackiego oszołomstwa. To jest powtórka z RWPG. Taki sam początek upadku. Tu przypomnę: realizowany z Zachodu i wywieziony do Brukseli w wyniku niesubordynacji Stalina.
witold k
26 lipca 2020
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz