To przykre bardzo przykre, że nie dostają się do władzy w Polsce ludzie, którzy by ufali swym rodakom. Którzy byliby w stanie stanąć ponad umizgiwanie się potencjalnym panom. Zaprosili do publicznej debaty polskie „mrówki” – handel przygraniczny – to przykład. Robiliby wszystko, co możliwe, aby uwolnić ludzką przedsiębiorczość... tą na samym dole. Aby wreszcie powstała naturalna konkurencja do post ubeckich koterii. Nie uwolnienie takowej to trzymanie nierównych szans. To się musi zemścić.
Prawdopodobnie po to Pan Prezydent Kaczyński "hoduje" tych wybitnych doradców, żeby ich korzystnie odsprzedać, w ramach pomocy antykryzysowej, za drogie euro, Pani Anieli Merkel! Wszak im głupszy będzie nasz sąsiad, tym lepiej dla Polski!
Piotr Korzeniowski
Zdrajcy lubią prowokować! Za taki stan rzeczy odpowiedzialnych jest 386 zdrajców Ojczyzny: t.z.w. Posłów na Sejm RP! A potem cały postępowy świat będzie zaszokowany wieściami z Polski, gdzie powstanie tajna organizacja, której jedynym celem będzie likwidacja zdrajców!
Piotr Korzeniowski
Tylko, że... potrzeba nam wielkiej narodowej Solidarności. A wspomnę w tym miejscu największe osiągniecie niejakiego Adama Michnika. Pierwsze lata dziewięćdziesiąte XX w i epitet „oszołom” Pojawiał się zaraz po rozwiązaniu ROAD-u. przed zbieraniem ofiar – przepraszam członków do UW. Każdy jak to później nazwał poeta Dorn „łże elity” bojący naznaczenia epitetem zapisywał się do UW. Jedni stali się politykami - złodziejami (ofiarami maszynerii) inni odpadli i mają kaca. Są tak odmóżdżeni, (jedni i drudzy), że do dziś walczą. Nikt nas - znaczy mas – nie edukuje. Nie wiemy, co jest już bezpowrotnie stracone a co jeszcze można uzyskać. Ewenementem niech będzie zakaz zbiórki publicznej na spłatę długu państwa polskiego wobec odwiertu w Toruniu. Czarno więc widzę świadomość - obywatelską świadomość we wskazanych (w tekście i komentarzu...) problemach. Nie pomoże tu radykalna zmiana państwowej ekipy. Rzecz w tym, że jako podbita kolonia musimy spełniać ustawowe wymogi obcego władcy... Zachowując narodową solidarność i rugowanie złych intencji... Obchodzić prawo, że Pasternika wspomnę czy Wawrzyniaka bądź Drzymałę. Mamy ich... ale za mało. Znaczy długa nasza droga.
W kontekście cytowanego artykułu o powolnej germanizacji ziem na zachodzie Polski warto zwrócić uwagę na nową, obowiązującą od stycznia 2009 roku Ustawę Samorządową, która poniekąd otwiera furtkę dla różnego rodzaju zawłaszczeń...
Według art.9 tejże Ustawy:
“Pracownikiem samorządowym może być osoba, która:
jest obywatelem polskim, z zastrzeżeniem ust. 5.”
Ust. 5 natomiast brzmi:
“Pracodawca samorządowy upowszechniając informacje o wolnych stanowiskach pracy może wskazać stanowiska, na których nie jest wymagane obywatelstwo polskie”
I tu koniec informacji. Ustawa nie precyzuje, jakie to mogą być stanowiska. Zatem należy domniemywać, że każde wedle uznania...
I tu właśnie otwiera się niepozorna furtka, o której jakoś nikt nic nie mówi. Pracodawca samorządowy, jakim jest Burmistrz, Prezydent, Wójt czy Starosta może bowiem uznać, że na kluczowych kierowniczych stanowiskach (np. Wydziału Nieruchomości, Budownictwa, Rolnictwa czy Geodezji) są mu potrzebni tylko i wyłącznie obywatele Unii Europejskiej (czytaj – obywatele niemieccy). Czyż nie prostszą sprawą stanie się przejmowanie polskich ziem, rozstrzyganie sporów dotyczących ewidencji gruntów, odrolnienie, wreszcie budowa różnych obiektów? Zwłaszcza w ostatnim przypadku, bo wedle nowego Prawa Budowlanego można np. zgłosić budowę obiektu i gdy w ciągu 30 dni nie nadejdzie z urzędu sprzeciw, zacząć budować. Czyż nie jest to przyzwolenie do 30-dniowego urzędniczego zaniku pamięci, by po tym czasie można było “w świetle prawa” robić to, czego do tej pory nie udało się przeforsować?. Wszak jeszcze niedawno np. niejaki von Hagens, syn hitlerowca, próbował otworzyć fabrykę preparowania ludzkich zwłok w Sieniawie Żarskiej, tuż przy zachodniej granicy Polski. Czy w świetle takiej Ustawy Samorządowej i Prawa Budowlanego nie stanie się to łatwe?
I jeszcze jedno:
Komu i dlaczego zależało na tym, by Ustawę Samorządową wprowadzić w takiej właśnie formie? Bo w potrzebę dostosowania się do wymogów Unii Europejskiej nikt chyba nie uwierzy.
Czy w niemieckich landach, na urzędniczych stanowiskach, w imię zjednoczonej Europy Niemcy będą zatrudniać Polaków?
Nie będą. Musieliby chyba upaść na głowę, aby dać o sobie decydować przedstawicielom innego narodu.
Co nam zatem pozostało?
Nagłaśnianie całej sprawy i głosowanie w wyborach na tych, którzy będą pilnować polskich interesów i zobowiążą się do wykreślenia pkt. 5 z Ustawy.
A na chwilę obecną trzeba mocno wierzyć w przyzwoitość obecnych Samorządowych Pracodawców. Gdyby jednak zawiedli za półtora roku w kolejnych wyborach samorządowych ich też można wymienić.
Bo wbrew pozorom, właśnie od nas samych zależy najwięcej, czego jakoś nie chcemy i nie lubimy pamiętać...
Plan ma na celu bankructwo nowych kolonii... Polski, Węgier i kogo jeszcze się da. Polskie państwo podejmując sprzedaż kolejnych działów gospodarki ma na celu łatanie budżetowych dziur a nie troskę o przyszłość narodu. Nie każą obywatelom zaciskać paska u spodni tylko nowy socjal im zapowiadają. Nie mają czasu na głupoty, bo im Macierewicz do Komisji się wpycha.
Nie chodzi oto żeby cokolwiek wyjaśnić. Chodzi oto, aby przetrwać. Konkurenta wyrugować. Zwalić kolejny obowiązek. O pijar troszczyć się. Trwać, trwać... Właśnie minął dzień. O Boże jutro następny.
Rozesłałem link do tego arta po ważnych redakcjach.... i tyle. Przepadnie. Będzie Moda na Pana Macierewicza to np. TW Stokrotka temat weźmie a wolne media zrobią z tematu hit na całą Europę.... przez tydzień. Robić swoje jak śpiewa poeta. Robić nie asekurować. Oni robią. Mają swój czas. My też mieć będziemy.
Nie ulega wątpliwości, że wszelakie działania na wykorzystanie naturalnych zasobów ziemi powinny mieć ekstra ścieżkę prawną i finansową. To, także doskonały materiał narodowej edukacji i porozumienia. Państwo polskie musi oddać obiecaną kasę fundacji, która podjęła się odwiertu w Toruniu. Jeśli PO tego nie zrobi... okaże się bandą drobnych cwaniaczków.
Spotkanie i wykład w NSJ pokazuje potrzebę współpracy. Trybunalscy.pl oddają się do dyspozycji. Ogłoszenia w kościołach to za mało...
Zasadny i potrzeby powszechny dostęp do internetu wymaga głębszej refleksji. Wpierw przypomnę, że pierwszym premierem, który obiecał powszechny dostęp był ministrant Leszek Miller.
Do meritum. Internet już zaczyna być obiektem cenzury. Jest śmieciowiskiem. Owa powszechność w gminach to bardzo wąskie możliwości totalna cenzura i opróżnianie gminnej kasy. Temat do publicznej kontroli.
Resumując potrzeba powszechności i taniości internetu i zarazem edukowania ludzi aby nie stawali się ofiarami internetu. Aby sami organizowali się w konkretne grupy np. MY... trybunalscy.pl
Mam nadzieję, że Wola Krzysztoporska to coś naprawdę nowego oryginalnego. Nie darmowego. Takich cudów nie ma. Jeśli z kolei jest darczyńca fundujący mieszkańcom solidny dostęp to jest znany i nie kupczy politycznie czy biznesowo. Jeśli tym darczyńcą jest Gmina no to .... o jakiej "darmowości" mowa...
Wtedy nie było konkurentów do moskiewskiego źródełka. Jedna partia dla robotników, jedna dla studentów wszystko socjalistyczne i z głowy. Teraz. Się porobiło. Wyścigi, kto więcej dostanie. Na poważnie. Niestety układowi umizgiwacze a może po prostu targowiczanie zdominowali wszystko. A władza jest władza. Zarządziła, że pieniążki wpierw do Brukseli a potem na plac budowy. Przynajmniej by się lokalne czy jak wolą regiony UE... dupki nie kłóciły...
W podbitym kraju ziomkowie potrzebują solidarności a nie kupczenia. Rywalizacja o wpływy u karbowego to już najwyższy etap zniewolenia. To zdrada.
Sytuacja jest tragiczna. Duża budowa nie może być finansowana przez polski bank, bo w Polsce nie ma takiego banku, który by miał odpowiednie zasoby. Na, w tej chwili, największej piotrkowskiej ubeckiej budowie zginął człowiek... pracował na czarno. Nie ma tego w papierach. Jesteśmy niewolnikami.
Może ktoś podpowe kto dał pieniadze JG na uzbrojenie przeciw Szwedowi.
Kilka miesięcy temu, redaktor Teluk, w bardzo dobrym artykule wyjaśnił czym w rzeczywistości są unijne dotacje. Ojcowie Paulini prawdopodobnie nie czytają Trybunalskich, można im to wybaczyć, ale dziwne, że nie przeczytał tego tekstu Pan Zbigniew Zięba!
Bogu dzięki, że żadnej unijnej jałmużny nie dostanie Jasna Góra! Sanktuarium to żyje z dobrowolnych datków krawców i szewców, rolników, górników, hutników, informatyków i handlowców, starców, matek i dzieci, ludzi chorych i sparaliżowanych! I niech tak zostanie!
Gdy cała Rzeczpospolita poddawała się Europejczykom = Szwedom i wydawało się, że nastał koniec niepodległej Ojczyzny, Klasztor Jasnogórski dał przykład, że zwyciężać możemy i w końcu Szwedów przepędziliśmy "gdzie pieprz rośnie"!
Gdy cała zbałamucona Polska skomle o dotacje unijne, co powinna zrobić Jasna Góra? Dać przykład, że nie żebrze! Wszak dotacje unijne z nieba nie spadają. Najpierw te pieniądze ktoś kradnie unijnym podatnikom, ktoś się nimi nieźle obławia, a resztki łaskawie rzuca Polakom, Czechom czy Słowakom pod warunkiem, że ci ostatni wykorzystają je tak jak unijny urzędnik im powie. Kiedyś Polacy opamiętają się, powiedzą nie Eurokołchozowi!
Jaki przykład niezłomności może dać wówczas Jasna Góra, jeżeli wcześniej skorzysta z unijnych srebrników!
Pozdrawiam!
Piotr Korzeniowski
byłem jedynym Piotrkowianinem. Wystawa z około 50 diagramów ma około 80 funkcjonariuszy: SB, UB, WUSW. Przybyło na Wystawie, jak mówię, około 30 ubeków.
Niestety budżet IPN nie pozwolił na przedrukowanie czy też na dodrukowanie wkładki do istniejącego wydawnictwa. Wystawa była także okazją do promocji książki "Stan wojenny w regionie łódzkim w dokumentach Służby Bezpieczeństwa" .
cytat:
Ludzie Solidarności nie poddali się od razu. W drugiej połowie maja 1989 wyszedł z Łodzi apel grupy 25 przywódców związkowych, w którym wołali o zawarcie porozumienia dla ratowania NSZZ Solidarność. Zawiązała się tzw. Grupa Robocza Komisji Krajowej, do której wkrótce dołączyła większość członków tej najwyższej władzy związkowej. ...
----------
Panie Profesorze, dziękuje za wspaniałą lekcję z historii. Wtrącę jedynie, że "Grupa Robocza" to wynik rozmowy śp. Grzegorza Palki z Lechem Wałęsą zaraz po wyjściu Grzegorza z więzienia - 1984 r. Grzegorz Palka spotkał się z LW z zapytaniem co dalej. LW odpowiedział, że ma już obstawione wszelkie komórki polityczne i propagandowe - wiadomo, przez kogo - to Wy zróbcie taką grupę roboczą i otoczcie opieką żony, wdowy kolegów... itp. Grzegorz powiedział, że LW powinien spotkać się z Andrzejem Słowikiem - do spotkania nigdy nie doszło - bramkarze z TKW niedopuścili. Oficjalnie GR działała od 1985 roku. Głównie w prywatnym domu Grzegorza Palki. To tak tylko przy okazji. Pamiętam pana prof. z piotrkowskich czwartków jezuickich.
W ostatnim czasie powszechnie w mediach dyskutuje się o geotermii. Głównie za sprawą odwiertu w Toruniu prowadzonym przez Fundację "Lux Veritatis".
Niestety informacje medialne na ogół nie dotyczą spraw merytorycznych, a często wprowadzają w błąd zwykłego obywatela oglądającego telewizję, czytającego wysokonakładowe czasopisma, jak Gazeta Wyborcza czy Dziennik. Trudno tam znaleźć informacje rzetelne, a komentarze wręcz manipulują opinią publiczną. Okazuje się, że stwierdzenie w odwiercie złoża wód termalnych o dużej wydajności (większej od spodziewanej) jest
ogłaszane jako klęska!
Trzeba pamiętać, ze to jest otwór badawczy,czyli taki który ma zbadać jakie są warunki hydrogeologiczne i termalne na różnych głębokościach, o czym wcześniej geolodzy mogą jedynie przypuszczać na podstawie analizy nie zawsze dostatecznych danych z innych odwiertów i badań geofizycznych.
Z drugiej strony informacje podawane przez 'ośrodek toruński' na temat ogromnych zasobów geotermalnych Polski, wielokrotnie przekraczających potrzeby energetyczne Polski, są także pozbawione rzetelnego oparcia merytorycznego.
Jak najbardziej trzeba rozwijać geotermię w Polsce i popierać wiercenia geotermalne, ale łudzenie społeczeństwa, że ta energia uczyni Polskę samowystarczalną energetycznie, a nawet uczyni nas potęgą gospodarczą, też nie ma wystarczających podstaw merytorycznych.
Rozwój geotermii w Polsce, niezwykle pożądany trzeba oprzeć na twardych, rzetelnych, naukowych i ekonomicznych podstawach, a nie na mrzonkach, bo one mogą osłabić inwestycje geotermalne.
Można np. rozważać wykorzystanie geotermii także w Piotrkowie Trybunalskim, ale zbadanie takich możliwości wymaga sporych nakładów finansowych.
Wokół okrągłego stołu snują się dwie legendy czarna i biała. Dziś proponuję by to wydarzenie traktować jedynie jako fakt historyczny.
Choć ja zawsze będę miał w pamięci obrazek jak Wałęsa w Magdalence popija wódeczkę z towarzyszami.
Warto przypominać o tych, którzy swe życie składali na ołtarzu Ojczyzny.
Niech nikt przy tej okazji nie waży się przypominać czyj dziadek był w Wehrmachcie a czyj ojciec w Armii Krajowej.
Polska winna być solidarna a Polacy zjednoczeni w słusznej sprawie, jaką niewątpliwie jest PUBLICO BONO.
BĘDZIEMY PAMIĘTAĆ !!!!!!!!!!!!!!!
To przykre bardzo przykre, że nie dostają się do władzy w Polsce ludzie, którzy by ufali swym rodakom. Którzy byliby w stanie stanąć ponad umizgiwanie się potencjalnym panom. Zaprosili do publicznej debaty polskie „mrówki” – handel przygraniczny – to przykład. Robiliby wszystko, co możliwe, aby uwolnić ludzką przedsiębiorczość... tą na samym dole. Aby wreszcie powstała naturalna konkurencja do post ubeckich koterii. Nie uwolnienie takowej to trzymanie nierównych szans. To się musi zemścić.
Precz z komuną w głowach anty komunistów.
witold k
Bardzo dziękuję za ten artykuł.
Proszę na przyszłość o dzielenie się z nami ciekawymi wiadomościami z historii naszego miasta.
już kolejny taki artykuł Autora. Prosimy o więcej.
Admin
Prawdopodobnie po to Pan Prezydent Kaczyński "hoduje" tych wybitnych doradców, żeby ich korzystnie odsprzedać, w ramach pomocy antykryzysowej, za drogie euro, Pani Anieli Merkel! Wszak im głupszy będzie nasz sąsiad, tym lepiej dla Polski!
Piotr Korzeniowski
Zdrajcy lubią prowokować! Za taki stan rzeczy odpowiedzialnych jest 386 zdrajców Ojczyzny: t.z.w. Posłów na Sejm RP! A potem cały postępowy świat będzie zaszokowany wieściami z Polski, gdzie powstanie tajna organizacja, której jedynym celem będzie likwidacja zdrajców!
Piotr Korzeniowski
Bardzo dziękuję za ten artykuł.
Proszę na przyszłość o dzielenie się z nami ciekawymi wiadomościami z historii naszego miasta.
Tylko, że... potrzeba nam wielkiej narodowej Solidarności. A wspomnę w tym miejscu największe osiągniecie niejakiego Adama Michnika. Pierwsze lata dziewięćdziesiąte XX w i epitet „oszołom” Pojawiał się zaraz po rozwiązaniu ROAD-u. przed zbieraniem ofiar – przepraszam członków do UW. Każdy jak to później nazwał poeta Dorn „łże elity” bojący naznaczenia epitetem zapisywał się do UW. Jedni stali się politykami - złodziejami (ofiarami maszynerii) inni odpadli i mają kaca. Są tak odmóżdżeni, (jedni i drudzy), że do dziś walczą. Nikt nas - znaczy mas – nie edukuje. Nie wiemy, co jest już bezpowrotnie stracone a co jeszcze można uzyskać. Ewenementem niech będzie zakaz zbiórki publicznej na spłatę długu państwa polskiego wobec odwiertu w Toruniu. Czarno więc widzę świadomość - obywatelską świadomość we wskazanych (w tekście i komentarzu...) problemach. Nie pomoże tu radykalna zmiana państwowej ekipy. Rzecz w tym, że jako podbita kolonia musimy spełniać ustawowe wymogi obcego władcy... Zachowując narodową solidarność i rugowanie złych intencji... Obchodzić prawo, że Pasternika wspomnę czy Wawrzyniaka bądź Drzymałę. Mamy ich... ale za mało. Znaczy długa nasza droga.
pasternik
Małgorzata Nowakowska
W kontekście cytowanego artykułu o powolnej germanizacji ziem na zachodzie Polski warto zwrócić uwagę na nową, obowiązującą od stycznia 2009 roku Ustawę Samorządową, która poniekąd otwiera furtkę dla różnego rodzaju zawłaszczeń...
Według art.9 tejże Ustawy:
“Pracownikiem samorządowym może być osoba, która:
jest obywatelem polskim, z zastrzeżeniem ust. 5.”
Ust. 5 natomiast brzmi:
“Pracodawca samorządowy upowszechniając informacje o wolnych stanowiskach pracy może wskazać stanowiska, na których nie jest wymagane obywatelstwo polskie”
I tu koniec informacji. Ustawa nie precyzuje, jakie to mogą być stanowiska. Zatem należy domniemywać, że każde wedle uznania...
I tu właśnie otwiera się niepozorna furtka, o której jakoś nikt nic nie mówi. Pracodawca samorządowy, jakim jest Burmistrz, Prezydent, Wójt czy Starosta może bowiem uznać, że na kluczowych kierowniczych stanowiskach (np. Wydziału Nieruchomości, Budownictwa, Rolnictwa czy Geodezji) są mu potrzebni tylko i wyłącznie obywatele Unii Europejskiej (czytaj – obywatele niemieccy). Czyż nie prostszą sprawą stanie się przejmowanie polskich ziem, rozstrzyganie sporów dotyczących ewidencji gruntów, odrolnienie, wreszcie budowa różnych obiektów? Zwłaszcza w ostatnim przypadku, bo wedle nowego Prawa Budowlanego można np. zgłosić budowę obiektu i gdy w ciągu 30 dni nie nadejdzie z urzędu sprzeciw, zacząć budować. Czyż nie jest to przyzwolenie do 30-dniowego urzędniczego zaniku pamięci, by po tym czasie można było “w świetle prawa” robić to, czego do tej pory nie udało się przeforsować?. Wszak jeszcze niedawno np. niejaki von Hagens, syn hitlerowca, próbował otworzyć fabrykę preparowania ludzkich zwłok w Sieniawie Żarskiej, tuż przy zachodniej granicy Polski. Czy w świetle takiej Ustawy Samorządowej i Prawa Budowlanego nie stanie się to łatwe?
I jeszcze jedno:
Komu i dlaczego zależało na tym, by Ustawę Samorządową wprowadzić w takiej właśnie formie? Bo w potrzebę dostosowania się do wymogów Unii Europejskiej nikt chyba nie uwierzy.
Czy w niemieckich landach, na urzędniczych stanowiskach, w imię zjednoczonej Europy Niemcy będą zatrudniać Polaków?
Nie będą. Musieliby chyba upaść na głowę, aby dać o sobie decydować przedstawicielom innego narodu.
Co nam zatem pozostało?
Nagłaśnianie całej sprawy i głosowanie w wyborach na tych, którzy będą pilnować polskich interesów i zobowiążą się do wykreślenia pkt. 5 z Ustawy.
A na chwilę obecną trzeba mocno wierzyć w przyzwoitość obecnych Samorządowych Pracodawców. Gdyby jednak zawiedli za półtora roku w kolejnych wyborach samorządowych ich też można wymienić.
Bo wbrew pozorom, właśnie od nas samych zależy najwięcej, czego jakoś nie chcemy i nie lubimy pamiętać...
Małgorzata Nowakowska
Plan ma na celu bankructwo nowych kolonii... Polski, Węgier i kogo jeszcze się da. Polskie państwo podejmując sprzedaż kolejnych działów gospodarki ma na celu łatanie budżetowych dziur a nie troskę o przyszłość narodu. Nie każą obywatelom zaciskać paska u spodni tylko nowy socjal im zapowiadają. Nie mają czasu na głupoty, bo im Macierewicz do Komisji się wpycha.
witold k
Nie chodzi oto żeby cokolwiek wyjaśnić. Chodzi oto, aby przetrwać. Konkurenta wyrugować. Zwalić kolejny obowiązek. O pijar troszczyć się. Trwać, trwać... Właśnie minął dzień. O Boże jutro następny.
Rozesłałem link do tego arta po ważnych redakcjach.... i tyle. Przepadnie. Będzie Moda na Pana Macierewicza to np. TW Stokrotka temat weźmie a wolne media zrobią z tematu hit na całą Europę.... przez tydzień. Robić swoje jak śpiewa poeta. Robić nie asekurować. Oni robią. Mają swój czas. My też mieć będziemy.
Dziękuje Pani Moniko.
witold k
Piotrków: Drogie leczenie z alkoholizmu
Admin
Czy na stronie będzie umieszczony tekst/nagranie wykładu, aby można było konkretnie podyskutować ?
Zaczepiłem o ten temat p. Wojciecha Królikiewicza jeszcze w czasie spotkania... Po tym komentarzu posłałem drugi raz prośbę...
witold k
Czy na stronie będzie umieszczony tekst/nagranie wykładu, aby można było konkretnie podyskutować ?
Nie ulega wątpliwości, że wszelakie działania na wykorzystanie naturalnych zasobów ziemi powinny mieć ekstra ścieżkę prawną i finansową. To, także doskonały materiał narodowej edukacji i porozumienia. Państwo polskie musi oddać obiecaną kasę fundacji, która podjęła się odwiertu w Toruniu. Jeśli PO tego nie zrobi... okaże się bandą drobnych cwaniaczków.
Spotkanie i wykład w NSJ pokazuje potrzebę współpracy. Trybunalscy.pl oddają się do dyspozycji. Ogłoszenia w kościołach to za mało...
witold k
Jak miło przeczytać, że polski rząd jest w czymś lepszy od swojego odpowiednika w USA, w Niemczech, czy we Francji! Piotr Korzeniowski
Zasadny i potrzeby powszechny dostęp do internetu wymaga głębszej refleksji. Wpierw przypomnę, że pierwszym premierem, który obiecał powszechny dostęp był ministrant Leszek Miller.
Do meritum. Internet już zaczyna być obiektem cenzury. Jest śmieciowiskiem. Owa powszechność w gminach to bardzo wąskie możliwości totalna cenzura i opróżnianie gminnej kasy. Temat do publicznej kontroli.
Resumując potrzeba powszechności i taniości internetu i zarazem edukowania ludzi aby nie stawali się ofiarami internetu. Aby sami organizowali się w konkretne grupy np. MY... trybunalscy.pl
Mam nadzieję, że Wola Krzysztoporska to coś naprawdę nowego oryginalnego. Nie darmowego. Takich cudów nie ma. Jeśli z kolei jest darczyńca fundujący mieszkańcom solidny dostęp to jest znany i nie kupczy politycznie czy biznesowo. Jeśli tym darczyńcą jest Gmina no to .... o jakiej "darmowości" mowa...
witold k
wierni daliby na geotermię. Nie dadzą bo nie wolno... Dziś wierni to konkurencji bo O. Rydzyk nie w tej co trzeba stajni.
witold k
Była to dobrowolna składka!
Piotr Korzeniowski
Wtedy nie było konkurentów do moskiewskiego źródełka. Jedna partia dla robotników, jedna dla studentów wszystko socjalistyczne i z głowy. Teraz. Się porobiło. Wyścigi, kto więcej dostanie. Na poważnie. Niestety układowi umizgiwacze a może po prostu targowiczanie zdominowali wszystko. A władza jest władza. Zarządziła, że pieniążki wpierw do Brukseli a potem na plac budowy. Przynajmniej by się lokalne czy jak wolą regiony UE... dupki nie kłóciły...
W podbitym kraju ziomkowie potrzebują solidarności a nie kupczenia. Rywalizacja o wpływy u karbowego to już najwyższy etap zniewolenia. To zdrada.
Sytuacja jest tragiczna. Duża budowa nie może być finansowana przez polski bank, bo w Polsce nie ma takiego banku, który by miał odpowiednie zasoby. Na, w tej chwili, największej piotrkowskiej ubeckiej budowie zginął człowiek... pracował na czarno. Nie ma tego w papierach. Jesteśmy niewolnikami.
Może ktoś podpowe kto dał pieniadze JG na uzbrojenie przeciw Szwedowi.
witold k
Kilka miesięcy temu, redaktor Teluk, w bardzo dobrym artykule wyjaśnił czym w rzeczywistości są unijne dotacje. Ojcowie Paulini prawdopodobnie nie czytają Trybunalskich, można im to wybaczyć, ale dziwne, że nie przeczytał tego tekstu Pan Zbigniew Zięba!
Bogu dzięki, że żadnej unijnej jałmużny nie dostanie Jasna Góra! Sanktuarium to żyje z dobrowolnych datków krawców i szewców, rolników, górników, hutników, informatyków i handlowców, starców, matek i dzieci, ludzi chorych i sparaliżowanych! I niech tak zostanie!
Gdy cała Rzeczpospolita poddawała się Europejczykom = Szwedom i wydawało się, że nastał koniec niepodległej Ojczyzny, Klasztor Jasnogórski dał przykład, że zwyciężać możemy i w końcu Szwedów przepędziliśmy "gdzie pieprz rośnie"!
Gdy cała zbałamucona Polska skomle o dotacje unijne, co powinna zrobić Jasna Góra? Dać przykład, że nie żebrze! Wszak dotacje unijne z nieba nie spadają. Najpierw te pieniądze ktoś kradnie unijnym podatnikom, ktoś się nimi nieźle obławia, a resztki łaskawie rzuca Polakom, Czechom czy Słowakom pod warunkiem, że ci ostatni wykorzystają je tak jak unijny urzędnik im powie. Kiedyś Polacy opamiętają się, powiedzą nie Eurokołchozowi!
Jaki przykład niezłomności może dać wówczas Jasna Góra, jeżeli wcześniej skorzysta z unijnych srebrników!
Pozdrawiam!
Piotr Korzeniowski
byłem jedynym Piotrkowianinem. Wystawa z około 50 diagramów ma około 80 funkcjonariuszy: SB, UB, WUSW. Przybyło na Wystawie, jak mówię, około 30 ubeków.
Niestety budżet IPN nie pozwolił na przedrukowanie czy też na dodrukowanie wkładki do istniejącego wydawnictwa. Wystawa była także okazją do promocji książki "Stan wojenny w regionie łódzkim w dokumentach Służby Bezpieczeństwa" .
witold k
cytat:
Ludzie Solidarności nie poddali się od razu. W drugiej połowie maja 1989 wyszedł z Łodzi apel grupy 25 przywódców związkowych, w którym wołali o zawarcie porozumienia dla ratowania NSZZ Solidarność. Zawiązała się tzw. Grupa Robocza Komisji Krajowej, do której wkrótce dołączyła większość członków tej najwyższej władzy związkowej. ...
----------
Panie Profesorze, dziękuje za wspaniałą lekcję z historii. Wtrącę jedynie, że "Grupa Robocza" to wynik rozmowy śp. Grzegorza Palki z Lechem Wałęsą zaraz po wyjściu Grzegorza z więzienia - 1984 r. Grzegorz Palka spotkał się z LW z zapytaniem co dalej. LW odpowiedział, że ma już obstawione wszelkie komórki polityczne i propagandowe - wiadomo, przez kogo - to Wy zróbcie taką grupę roboczą i otoczcie opieką żony, wdowy kolegów... itp. Grzegorz powiedział, że LW powinien spotkać się z Andrzejem Słowikiem - do spotkania nigdy nie doszło - bramkarze z TKW niedopuścili. Oficjalnie GR działała od 1985 roku. Głównie w prywatnym domu Grzegorza Palki. To tak tylko przy okazji. Pamiętam pana prof. z piotrkowskich czwartków jezuickich.
witold k
W ostatnim czasie powszechnie w mediach dyskutuje się o geotermii. Głównie za sprawą odwiertu w Toruniu prowadzonym przez Fundację "Lux Veritatis".
Niestety informacje medialne na ogół nie dotyczą spraw merytorycznych, a często wprowadzają w błąd zwykłego obywatela oglądającego telewizję, czytającego wysokonakładowe czasopisma, jak Gazeta Wyborcza czy Dziennik. Trudno tam znaleźć informacje rzetelne, a komentarze wręcz manipulują opinią publiczną. Okazuje się, że stwierdzenie w odwiercie złoża wód termalnych o dużej wydajności (większej od spodziewanej) jest
ogłaszane jako klęska!
Trzeba pamiętać, ze to jest otwór badawczy,czyli taki który ma zbadać jakie są warunki hydrogeologiczne i termalne na różnych głębokościach, o czym wcześniej geolodzy mogą jedynie przypuszczać na podstawie analizy nie zawsze dostatecznych danych z innych odwiertów i badań geofizycznych.
Z drugiej strony informacje podawane przez 'ośrodek toruński' na temat ogromnych zasobów geotermalnych Polski, wielokrotnie przekraczających potrzeby energetyczne Polski, są także pozbawione rzetelnego oparcia merytorycznego.
Jak najbardziej trzeba rozwijać geotermię w Polsce i popierać wiercenia geotermalne, ale łudzenie społeczeństwa, że ta energia uczyni Polskę samowystarczalną energetycznie, a nawet uczyni nas potęgą gospodarczą, też nie ma wystarczających podstaw merytorycznych.
Rozwój geotermii w Polsce, niezwykle pożądany trzeba oprzeć na twardych, rzetelnych, naukowych i ekonomicznych podstawach, a nie na mrzonkach, bo one mogą osłabić inwestycje geotermalne.
Można np. rozważać wykorzystanie geotermii także w Piotrkowie Trybunalskim, ale zbadanie takich możliwości wymaga sporych nakładów finansowych.
Wokół okrągłego stołu snują się dwie legendy czarna i biała. Dziś proponuję by to wydarzenie traktować jedynie jako fakt historyczny.
Choć ja zawsze będę miał w pamięci obrazek jak Wałęsa w Magdalence popija wódeczkę z towarzyszami.
Warto przypominać o tych, którzy swe życie składali na ołtarzu Ojczyzny.
Niech nikt przy tej okazji nie waży się przypominać czyj dziadek był w Wehrmachcie a czyj ojciec w Armii Krajowej.
Polska winna być solidarna a Polacy zjednoczeni w słusznej sprawie, jaką niewątpliwie jest PUBLICO BONO.