“Upowszechnimy internet” - takie hasło jesienią 2007 roku usłyszeli Polacy z ust Donalda Tuska, gdy ogłaszał 10 postulatów wyborczych. Dziś, gdy już możemy obserwować pierwsze owoce rządów polskich pseudo liberałów hasło to zyskało miano pustego frazesu.
Upowszechnienie dostępu do szerokopasmowego internetu dla ogółu mieszkańców jest warunkiem sine quo non dla realnego unowocześnienia naszego państwa. Bez upowszechnienia internetu ani nasza gospodarka nie będzie nowoczesna, ani młodzież nie będzie dobrze wyedukowana, a już na pewno Polacy nie staną się społeczeństwem informacyjnym. W prasie (“Polska Dziennik Łódzki”dn. 9 lutego 2009 r.) możemy przeczytać, że “pod względem dostępu do internetu Polska wlecze się w europejskim ogonie”. Jest to niestety fakt, gdyż tylko 9,6 % Polaków ma dostęp do szerokopasmowego internetu, a przed nami są nawet państwa postkomunistyczne, jak Litwa, Łotwa, Estonia, Czechy, Węgry, a nawet Rumunia.
Jest źle, ale nie beznadziejnie. Są samorządy, które w tej dziedzinie wyróżniają się pozytywnie. Gmina Wola Krzysztoporska przygotowuje projekt w wyniku którego upowszechni swobodny, darmowy dostęp do internetu na terenie gminy. Gminę tę możemy postrzegać jako pioniera nowoczesności, ale może z tego powodu, że Wójt nie daje się fraternizować Platformie Obywatelskiej?
Zb.Ziemba
12 lutego 2009
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
Zasadny i potrzeby
Zasadny i potrzeby powszechny dostęp do internetu wymaga głębszej refleksji. Wpierw przypomnę, że pierwszym premierem, który obiecał powszechny dostęp był ministrant Leszek Miller.
Do meritum. Internet już zaczyna być obiektem cenzury. Jest śmieciowiskiem. Owa powszechność w gminach to bardzo wąskie możliwości totalna cenzura i opróżnianie gminnej kasy. Temat do publicznej kontroli.
Resumując potrzeba powszechności i taniości internetu i zarazem edukowania ludzi aby nie stawali się ofiarami internetu. Aby sami organizowali się w konkretne grupy np. MY... trybunalscy.pl
Mam nadzieję, że Wola Krzysztoporska to coś naprawdę nowego oryginalnego. Nie darmowego. Takich cudów nie ma. Jeśli z kolei jest darczyńca fundujący mieszkańcom solidny dostęp to jest znany i nie kupczy politycznie czy biznesowo. Jeśli tym darczyńcą jest Gmina no to .... o jakiej "darmowości" mowa...
witold k