Jak rozumiem, Instytut Historii i Stosunków Międzynarodowych zaprasza na cykl wykładów, które wygłoszą kandydaci na Prezydenta Miasta Piotrkowa Trybunalskiego. Tematem przewodnim spotkań jest: Piotrków Trybunalski za ćwierć wieku. Spojrzenie w przyszłość.
Można moje pisane słowo potraktować jako pierwszy wykład z cyklu.
Zatem. Piotrków za 25 lat, to kochany kraj nad Wisłą, który ledwo co znalazł dno. Solidne dno.
Dla przykładu: piotrkowianie we wczorajszej (21 października 2039) akcji w rynku Trybunalskim sprawdzili stabilność owego Dna. Na zaproszenie radnych RM (mamy 4 radnych) na Rynek przybyło 1500 osób. To maksymalna ilość ludzi, która może zmieścić się jeden przy drugim, na palcu rynku. Wszyscy zebrani, na polecenie, kilkakrotnie podskoczyli i upadli... Rynek i to pomimo niezabezpieczonych piwnic (lochów) pamiętających I RP nie zarwał się.
Jak do tego doszło, że aż tak solidne dno osiągnęliśmy? Tutaj trzeba wrócić do roku 2014. Wtedy zaczęło się. Samorządy w kraju rządzonym przez post ubeckie marionetki dla niepoznaki nazwane "Platforma Obywatelska" przegoniły owych i przy okazji lokalnych drobnych opróżniaczy rondla - w Piotrkowie PROM. Potem, przez całe lata podejmowano duży program odkomuszania głów. Trwało to bez przerwy 25 lat.
Dziś wiemy:
kto i jak zorganizował PRL. Jaką rolę w jego likwidacji przeprowadził KKK (Klub Krzywego Koła). Przeciętny Piotrkowianin - polski obywatel zna ciąg tych zdradzieckich działań: po rozwiązaniu KKK przez; komandosów, korowców, roadowców, unię demokratyczna po platformę obywatelską - z całym zabezpieczaniem wsiowych chłopaków i pomniejszych cwaniaczków. Dziś nie zdarzają się w samorządzie mało przydatne pociotki i inne podobne talenty. Nikt nie wchodzi w obcy teren.
Ile brakuje (z podatków) pieniędzy na inwestycję, którą właśnie w głosowaniu poprzez stosowną aplikację przyjęliśmy i poszczególni obywatele przelewają stosowne do własnego budżetu kwoty; domykają budżet inwestycji. Tym razem Józek zbuduje obiekt. Jak zawsze jego pracownicy gratis dołożą godzin pracy na rzecz wspólnego dobra.
Bardzo dobrze funkcjonuje Karta Miejska – zmusza do konkurencji w ciągle istniejących brukselskim komunizmie formalno prawnym. Nie zrywamy współpracy z II po moskiewskim komunizmem, a to z tego względu, że cały czas za słabi jesteśmy i nie z własnej woli wsadzono nas wpierw do pierwszego projektu RWPG następnie drugiego UE.
Jeszcze żyją w więzieniach (jest ich już bardzo mało) marionetki RWPG. Siedzą z nimi i to w dużej ilości układowcy z „Magdalenki”
wszystkie bez wyjątku rodziny, zwłaszcza samotni, którzy korzystali bądź korzystają z form pomocy: zniżki, talony itd. Permanentnie podejmują oryginalne formy pomocy lokalnej społeczności: sprzątają, projektują, służą na miarę swoich kompetencji.
w środę przed blokiem 72 przy trzeciej klatce zebrało się kilkaset osób i skandowali "zapłać za wodę"...
...
witold k
22 października 2014
