"Biało-czerwoni ku przyszłości " - ale jakiej, antyunijnej?

Nie znalazłem wyjątkowo wrogiego artykułu z okazji 10. rocznicy przynależności do Unii Europejskiej. Mamy tu dziesiątki artów, wpisów w blogach na temat UE. Można by je zebrać w jednym tagu. Nie wiem czy pojawi się chętny, z członków redakcji i wielu z pełnymi uprawnieniami (należy ich traktować jako członków redakcji), aby to zrobić. Jeszcze jedno. Marek wykazał nam niedokończoną rozmowę z 2006 roku na temat jaka ma być nasza struktura. Miał to być Klub i tak wisi. Zatrzymaliśmy rozmowę na ten temat... można by wrócić. Z resztą nie pojedziemy za długo w tej nieformalnej strukturze, trzeba będzie się trochę z komercjalizować...

Do meritum. Z artu Marka zrobiłem nowy wątek Forum - to wygodniejsza forma debaty.

Kilka zadań ode mnie jako pierwszego dyskutanta w nowym wątku. Nazwa obecnego hegemona w Europie (UE) nie ma znaczenia, znaczenie ma konieczny plan zmiany w polityczno-gospodarczym układzie, jaki występuje obecnie. Czeka nas wymiana na szczytach UE. Czy my jako marionetki obecnego układu damy radę. Nie damy. Potrzebna współpraca z innymi w Europie, takie działania istnieją i czekają na swój czas.

Jednak, jakiekolwiek zmiany, żeby były trwałe muszą być prawdziwe, także pod względem personalnym. Bo, o ustrojowo politycznym nie wspomnę, tak oczywiste... Zmiana ordynacji z obowiązkiem głosowania. Wolność gospodarcza i rozliczenie - przerwanie układu z "Magdalenki" - podział tortu pomiędzy byłym układem "Chamów i Żydów" co lewackiej UE do tej pory odpowiadało.

Krótko mówiąc wielka aktywność na Prawicy. Ze swej strony na lokalnym podwórku od lat proponuję "Kartę Miejską". BO. Ważniejsze od zmiany ustroju w Polsce i UE jest zmiana mentalności milinów pożeraczy reklam za pożyczone i koterii na tym fakcie żerujących. Zjeżdżamy po linii pochyłej, Europejczycy: wymierają, głupieją, stali się motłochem... nadzieje na rozsądek np. Polaków rozmywa się...

3 maja 2014