Na XXXI rocznicę polskiego Sierpnia.
"Pozostała mi już tylko miłość do Ojczyzny, jest we mnie bunt i chęć walki". To słowa przykładnego obywatela, patrioty, przedsiębiorcy. Osoby, która może być przykładem i symbolem – znakiem czasu. Prędzej czy później będzie Piotrkowianom przedstawiona. Jej doświadczenia to gotowy scenariusz na film... bardzo potrzebny. Może ktoś temat podejmie.
Przywołane zdanie jest tak symboliczne i obiecujące bo, jeśli na granicy wyczerpania wypalenia pozostaje miłość do Ojczyzny i chęć walki to znaczy, że mamy perspektywę pomimo wszystko.
Trzydzieści jeden lat od przekazania pałeczki polskiego biegu do Wolności - to dużo czy mało? Ową pałeczkę formalnie, z rąk Zaplutych Karłów Reakcji, przejął Ciemnogród, potem Oszołomy, ostatnio Mohery, którym została już tylko miłość do Ojczyzny. Strukturalnie pokazując, to oczywiście Radio Maryja i inne dzieła ojca Rydzyka. To niezależne portale i raptem kilka gazet. Politycznie - PiS i sponiewierane przez PiS polityczne projekty odważniejsze do pisowskiego - rozgardiasz, który nie pozwala wykonać ruchu do przodu.
Jestem, tak się o takich jak ja mówi, człowiekiem pierwszej Solidarności. A Ci, ludzie pierwszej Solidarności, jakby przepadli. Są rozgrywani – przykład z ostatniej kampanii wyborczej do piotrkowskiego Samorządu. Sami także nie wiedzą czego chcą, gdzie ich miejsce... Do tej pory, składając propozycje dokumentowania, pisania historii którą współtworzyliśmy (na naszym terenie), tłumaczyłem niechęć do pisania przyrodzoną skromnością bohaterów tamtego czasu. Czas dopowiedzieć, że to znikomy procent postawy. Zakwasy, personalne toksyny są tu mocniejszym argumentem czasu zaniechania. Niedostosowanie do nowej sytuacji także jest problemem. Niestety życie nie znosi próżni, powstają opracowania w oderwaniu od konkretnej rzeczywistości, w oparciu o materiały dostępne czyli ubeckie. To kolejny powód do alienacji miast reakcji.
Niech próba usunięcia ze strony internetowej IPN katalogu Biura Lustracyjnego będzie ostrzeżeniem, dla solidarnościowców. Bękart okrągłego stołu III RP nie żartuje, czyści pole... My przed historią za to odpowiemy, nie oni, oni zabezpieczają swoją przyszłość. Powiedzą, jak to zrobił generał Kiszczak "co z was za politycy, działacze, że przez tyle lat nie byliście w stanie zagrozić nam... ".
Czas powiedzieć, że:
Dla jasności nasza polityczna i gospodarcza pozycja zależy tylko i wyłącznie do naszych antywartości, które co oczywiste są wartością dla tych, którzy nami grają. To co tragiczne to to, że niszczymy tych, którzy pokazują, jak rzeczy się mają.
Potrzebujemy dostosowania do realiów. Przyrodzonej skłonności do korupcji – powrót do CBA. Pełnej jawności życia politycznego, gospodarczego... Zmiany konstytucji i prawa wyborczego. Upodmiotowienie obywatela i podatnika. Jednak, działania te nie w partyjnym a narodowym garniturku... formie obywatelskiego pospolitego ruszenia, bez prawa do konfitur.
Czy jest szansa. Jest, bo tych, którym pozostała już tylko miłość do Ojczyzny, jest więcej niż tych, którym pieniądze nie śmierdzą. Nie ma kto ich zagospodarować, bo podobnie jak za Gierka nasi politycy, jak robotnik na budowie, biegają z pustą taczką... "dlaczego, bo taki mamy towarzyszu zapi...ol, że nie ma kiedy załadować taczki – wczoraj musiałem przewalić Kaczyńskiemu, do domu wróciłem już było późno. Dziś muszę przewalić Tuskowi, może jeszcze zdążę Bronkowi...".
Reasumując, wielka polityka to też postawa ojca, matki... byłego działacza antykomunistycznego.
witold k
30 sierpnia 2011
Powiązane:
Najgorsze jest to, o czym się nie mówi
Znaleźć swoją perłę, zachować źródło...
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
Szanowny Panie
Szanowny Panie może to Pana zaskoczy ale powiem tylko tyle wstyd mi jest że należałem do solidarności tej po roku 1989.To co zostało zrobione przez pochodne tego ruchu zakrawa o pomstę, za to co zrobiono z naszą ojczyzną.
Zbigniew W
Oszem
Szanowny Panie może to Pana zaskoczy ale powiem tylko tyle wstyd mi jest że należałem do solidarności tej po roku 1989.To co zostało zrobione przez pochodne tego ruchu zakrawa o pomstę, za to co zrobiono z naszą ojczyzną.
Zbigniew W
Owszem... nie zaskoczył mnie Pan. Mogę jedynie powiedzieć, że związkowców... zmiana ustroju i jej okolice po prostu przerosła. Niech znakiem pogubienia się będzie XXX rocznica "S" w naszym Piotrowskim regionie. Ale to nic. Solidarność jest wartością narodową. Różnice, błędy, czy świadome manipulancie, tak oceniam poparcie Krzysztofa Chojniaka, nie mają zasadniczego znaczenia. Oszem kilku dają pewne żołdy i to jest ich problem... nie Solidarności.
witold k
Najlepszy komentarz do tego tekstu: Libia rozkłada nogi?!
"...rozwój sytuacji w Libii pokazuje, że sytuacja rewolucyjna w jakimś kraju zachodzi wtedy, kiedy jakieś inne, zwłaszcza wpływowe państwo, albo przynajmniej - jakiś bogaty grandziarz w rodzaju, dajmy na to - „filantropa” - objawi zainteresowanie wywołaniem tam rewolucji i futruje rewolucjonistów zarówno pieniędzmi, jak i bronią, a w miarę potrzeby - wspiera ich również bezpośrednio w ramach tzw. „kinetycznej operacji militarnej”. Rewolucjoniści-teoretycy myślą, że sytuacja rewolucyjna powstaje w momencie, gdy lud jest niezadowolony z Umiłowanych Przywódców. Ale lud zawsze, albo prawie zawsze jest ze swoich Umiłowanych Przywódców niezadowolony, jeśli nawet nie w całości, to w części - ale rewolucje jakoś nie wszędzie chcą wybuchać. „Bo nie zrozumie prosty lud nigdy potężnej duszy władcy” - pisał proroczo Janusz Szpotański w zakończeniu poematu „Caryca i zwierciadło” - „dlatego musi świszczeć knut i muszą dręczyć go oprawcy.”
Tymczasem kiedy taki, dajmy na to, „filantrop”, wyłoży niechby nawet głupie 20 mln dolarów, to zaraz na Majdanie Niepodległości powstaje namiotowe miasteczko płomiennych rewolucjonistów, pokojowym manifestacjom nie ma końca, aż wreszcie znękany tyran ustępuje, dla niepoznaki i ratowania twarzy pozwalając dojść do głosu demokracji, to znaczy - głosy liczone są przez konfidentów, czyli mężów zaufania prawidłowo, na korzyść tego, który w następstwie dyskretnych, magdalenkowych ustaleń, ma wygrać. Ludzie się radują, bo myślą, że to wszystko naprawdę, a tymczasem kraj rozkłada się na wznak przed sponsorem rewolucji, który przecież zainwestowane miliony musi sobie zrekompensować krociowym zyskiem. Dlatego i w naszym nieszczęśliwym kraju rewolucja w 1989 roku się udała, ale teraz - mowy nie ma! Nikt na żadną rewolucję u nas nie pozwoli; ani Nasza Złota Pani Aniela, która ma względem nas swoje plany - ani zimny czekista Putin, który pragnie tylko, byśmy się z nim „pojednali”, ani wreszcie prezydent Obama - skoro na szczycie NATO w Lizbonie zgodził się na proklamowanie strategicznego partnerstwa NATO-Rosja - a jakże robić strategiczne partnerstwo, albo niechby nawet „pojednanie” - bez konfidentów? "
Za: http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2173
mam jednak nadzieję...
"...rozwój sytuacji w Libii pokazuje, że sytuacja rewolucyjna w jakimś kraju zachodzi wtedy, kiedy jakieś inne, zwłaszcza wpływowe państwo, albo przynajmniej - jakiś bogaty grandziarz w rodzaju, dajmy na to - „filantropa” - objawi zainteresowanie wywołaniem tam rewolucji i futruje rewolucjonistów zarówno pieniędzmi,
Za: http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2173
mam jednak nadzieję, że 100% kolonią to nie jesteśmy. Że jednak polska myśl, polityczna, gospodarcza pozwoli nam przeżyć trudne dziesięciolecia. Szkoda, że ten temat nie istnieje w bieżącej polityce. Zapraszamy do nas tych, którzy na ten temat mogą coś powiedzieć.
witold k
Stalinowski system szkolnictwa
Stalinowski system szkolnictwa zdał egzamin. W 1980 r nikt nie wiedział jak ma wyglądać przyszłość. Wszystko było sterowane przez służby. Niewygodni pod ziemię, po cichu. Nikt nie poprosił Szwedów czy Duńczyków, jak ma wyglądać demokracja.
Pozdrawiam Tadeusz