Czego nie zrobił Tomasz Stachaczyk bo nie mógł?

Na początek. Pan Tomasz nie jest jedyną osobą, która mnie zawiodła i w której jednak pokładam polityczne nadzieje, tak jak to było w tym wspomnianym 1992 roku.

Mamy medialne przypomnienie 30. rocznicy pewnej akcji pozyskania pieniędzy i monopolizującej lokalne podziemie radiowe, że tak to nazwę - choć Tomasz nie wychylał się, jak idzie o podziemie przed 1989. Ale - już po tym roku, za SLD owszem był w podziemiu; jak idzie o dalszą asekurację do wydarzeń związanych z Polskim Sierpniem - powrotem podziemnej Solidarności do oficjalnego życia politycznego.

Wszystko to jak rozumiem to osobiste dziedzictwo z PRL z MRN czy WRN bo nie wiem. Do swoich jeśli nie ciągnie to pozwala biznesowo żyć – w czasie o którym nie wiadomo w którą stronę pójdzie. To Radio Piotrków i późniejsza Strefa FM (do dziś) skutecznie zatroszczyło się o lokalne medialne mentalne zachowanie dziadostwa PRL w III RP w PT. Uwiąd personalny? Dla jasności - Maiutkomania to też odprysk kolaboracji z PRL. Mamy z tym problem, z którym można sobie poradzić - jest to zadanie dla p. Tomasza Stachaczyka wpierw w Jego Ego.

Reasumując.

To sukces. Skuteczne wycięcie, potencjalnej konkurencji, w sferze mediów jest obciążeniem ale i zdaniem. Jeśli taka wola. Rozumiem też nadskakiwanie przed darczyńcą przed formą dofinasowania poprzez reklamę. Troskę o budżet.

witold k

1 czerwca 2022