Dokumentacja medyczna – kij czort

Moje: wskazania (od lat) na sprawę, oburzenia, oczekiwania zdają się urzeczywistniać w formie ogłoszonego uruchomienia dostępu pacjenta do jego zdrowia – wglądu, co tam, kto tam, co wskazał na podstawie badań, wyników. Tak przynajmniej widzę ogłoszone daty uruchomień kolejnego konta, bazy danych, dla pacjenta.

Tym czasem. Może by nam ktoś wyjaśnił jak mają się rzeczy dziś jak są interpretowane przez lekarza i jego zakład pracy, jak w jednoosobowym zakładzie pracy lekarza. W szpitalu, przychodni…

W tych dniach zafundowałem sobie ważne badanie za 370 zeta. Zapisane - obrazy przez maszynę badającą i opis tego przez lekarza to 3 kartki. Dostałem jedną kolorową ze zdjęciami. Kto i po co schował resztę. Kto ma do tych kartek - dokumentacji dostęp i dlaczego nie pacjent. Jak znaleźć rozproszoną dokumentację w przyszłości.

Wchodzisz do poradni, prywatnej firmy, przychodni, a tam inny niż poprzednio lekarz. Nie zagląda na twoje dane z konta może też, ale przepytuje cię oto, co już jest zapisane. U ilu lekarzy byleś (z tym samym schorzeniem) tyle jest na twój temat dokumentacji. Nie masz to tego dostępu. Więcej; inny lekarz też nie…, o co tu chodzi…

Jeśli dołożyć zwykłą upierdliwość tzw. średniego personelu… Przykład badania nowoczesnymi aparatami, które same podpowiadają i zapisują stan danego organu; tu okazuje się, że trzeba czekać tygodniami na opis, którego lekarz kierujący w ogóle nie potrzebuje, ponieważ włącza sobie plik z badania. To; jak nazywają, państwowa służba zdrowia. Prywatna (jak nazywają) da 1 z 3 kartek. Plik schowa.

Wielu lekarzy, pielęgniarek czyta nas… może jakiś materiał, jeśli nie ocena sytuacji. Co do ogłoszonej decyzji o dostępie pacjenta do dokumentacji. Bedze to opinia lekarza czy tylko znaki symbole jednostki chorobowe? Na nic takie dane… Klucz jest w diagnozie, nazwisku lekarza, …

witold k

13 stycznia 2021

Zintegrować Zintegrowany Informator Pacjenta! ZIP