Głosowania nad projektem
W czwartek 9.04.2020 w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie dotyczące obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, w skrócie nazywanej ustawą antyaborcyjną. Ustawa zakłada zniesienie możliwości przerwania ciąży ze względu na duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu. Co ważne, to właśnie z tego powodu najczęściej w Polsce dokonuje się aborcji.
Przed projektem stały trzy możliwości: mógł zostać odrzucony w całości lub skierowany bez uwag do drugiego czytania lub przesłany do dalszych prac w komisji. Odbyły się 2 głosowania, pierwsze z nich dotyczyło odrzucenia projektu w całości, w tym głosowaniu głosowałem przeciw. Kolejne głosowanie dotyczyło skierowania projektu do drugiego czytania bez odsyłania do komisji, w tym głosowaniu głosowałem przeciw. Efektem pierwszego głosowania jest to, że projekt nie został odrzucony, a efektem drugiego jest to, że został skierowany do komisji w celu wykonania nad nim dalszej, niezbędnej w mojej ocenie, merytorycznej pracy.
Zadanie komisji
Projekt ustawy trafi do dalszych prac w Komisji Zdrowia oraz Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, których zadaniem będzie dopracowanie go i stworzenie skutecznych regulacji prawnych tworzących narzędzia do rzeczywistej ochrony życia nie jedynie do momentu narodzin, ale również po. Tych rozwiązań przedstawiony projekt nie proponuje.
Co należy zmienić
Nieakceptowalny jest zapisy ustawy:
“ustawa nie pociąga za sobą obciążeń budżetu państwa". Jestem zdania, że jeżeli zobowiązujemy się jako państwo do ochrony życia dzieci poczętych, to jesteśmy zobowiązani zagwarantować
- rodzicom pomoc finansową w poważnych stanach zdrowotnych, w leczeniu i rehabilitacji. Mam na myśli przynajmniej minimalną płacę i zaliczenie czasu opieki nad dzieckiem do stażu lat pracy
- w przypadku rezygnacji rodziców z opieki nad dzieckiem z poważnymi wadami, państwo musi zapewnić dzieciom opiekę tak, jak zapewnia ją porzuconym dzieciom zdrowym. Obecnie jest to bardzo trudne, ośrodki zapewniające taką opiekę są nieliczne, prowadzone najczęściej przez siostry zakonne, borykają się z poważnymi problemami finansowymi.
Rola posła
Byłoby haniebne, gdybyśmy stworzyli tą ustawą rozwiązania tak bardzo brzemienne w skutki, a jednocześnie jako ustawodawca uchylili się od przyjęcia odpowiedzialności za te skutki. Przyjęcie odpowiedzialności to coś więcej niż podniesienie ręki, to zobowiązanie do dalszej pracy. W toku prac komisji należy dla rozwiązań stworzyć narzędzia. Ustawa która owocuje uratowaniem życia musi bezwzględnie zadbać o jakość dalszego życia matki i dziecka.
Będąc posłem jestem odpowiedzialny nie za podpisywanie się pod hasłami, a pracę nad rozwiązaniami przynoszącymi rzeczywistą poprawę istniejącego stanu rzeczy. Zawsze byłem i jestem za ochroną życia poczętego. Zamierzam i zobowiązuję się zgłosić niezbędne poprawki w toku prac komisji oraz dążyć do uchwalenia ustawy po jej dopracowaniu.
Grzegorz
18 kwietnia 2020
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
Głos ten
Głos ten to okazja dla mnie do wskazania zjawiska, o którym od lat wspominam i które nie przebija się. Mowa o Ustawodawcy i panującej tam fali. O posłach i posłach. Posłach: bo trzeba gościowi dać żołd, nic innego nie robił a zasłużony. Szkoda go na bezrobociu; no i trzeba kolejnego; chronić bo zabiją. To niezłe, jak na polskie warunki, utrzymanie. Zupełnie nieprzydanej marionetki, ale, od 10 czy 20 lat na żołdzie, wiec jest cała wataha na utrzymaniu i to ona nie odpuści kolejnego żołdu dla swej marionetki na mandacie.
Tam na miejscu jak wskazałem fala jak za PRL w wojsku. To tu mamy te dziwne rzeczy, jakie poseł wyprawia wchodząc w garniturki majstra na budowie, księgowego, darczyńcę, czy kretyństwo tzw. opozycji... Takie tam odreagowywanie pozycji.
Mamy wreszcie pracoholików. Ten nam tu podał bieżącą sytuację w konkretnej sprawie. Ci parlamentarzyści potrzebują naszej pomocy... np. pod tym artem, wyczerpujące zdanie lekarza na co dzień spotykającego się z problemem wokół życia i śmierci poczętego podatnika.
Nie wskazem jeszcze tzw. opozycji ideowej czepiającej się; jak rzep psiego ogona i to kolejny temat. Ta wymaga oddzielnego potraktowania - to przyszli liderzy bądź podbudowa pod przyszłą nawierzchnię. Do tych - siebie zaliczam. Dużo większa satysfakcja; uwaga nie można powiedzieć "a nie mówiłem..." Takie to koszta.
A wystarczyła ordynacja większościowa i jednomandatowe okręgi. Obowiązek głosowania.
Odpowiedź dla Pana Posła
Pan Witold najpewniej usunie ten niezgodny z regulaminem wpis. Nim to nastąpi dobrze by było, żeby Pan Poseł się z poniższym tekstem zapoznał. Ksiądz Rafał Trytek napisał:
"Przedwczoraj sejm Rzeczypospolitej Polskiej dużą większością głosów odłożył ad acta obywatelski projekt delegalizacji aborcji eugenicznej. Po raz kolejny Państwo Polskie okazało się za słabe, by chronić najbardziej bezbronnych – dzieci nienarodzone, których jedyną „winą” jest domniemana choroba.
Można oczywiście próbować wytłumaczyć kunktatorstwo obozu rządowego w tej sprawie, w której większość społeczeństwa nie zajmuje jednoznacznego stanowiska i nie ma właściwych przekonań, a opozycja jest skłonna wykorzystać związany z tym konflikt, by przejąć władzę. Tylko czy Pan Bóg uzna takie usprawiedliwienie za wystarczające? Z pewnością nie. Prawo i Sprawiedliwość – bo to głównie z winy posłów tej partii ustawa antyeugeniczna została odstawiona do „zamrażarki” – to formacja, która potrafi być bardzo skuteczna w grze politycznej i przeprowadzać zmiany w różnych obszarach życia społecznego, choćby kosztem bezwzględnego łamania oporu społecznego i ignorowania sprzeciwu partyj opozycyjnych, a nawet nad-rządu brukselskiego.
Można zatem sądzić, że jest to kwestia priorytetów. Dla rządzącej „centroprawicy” ochrona dzieci nie jest sprawą naprawdę istotną. Jest to fundamentalny, metafizyczny błąd: oglądanie się bezustannie na okoliczności polityczne, przy równoczesnym „zapominaniu”, kto jest Władcą Dziejów, przyniesie z pewnością karę Bożą.
Pan Bóg stworzył narody, by mu służyły, składały należną chwałę i, wypełniając Jego przykazania, osiągnęły szczęśliwość. Każdy naród, który sprzeciwia się Jego świętej i nienaruszalnej Woli – zwłaszcza w sprawie tak istotnej, jak ochrona życia bezbronnych, nienarodzonych dzieci – musi być ukarany. Tego wymaga świętość Boga.
Zamiast jednak bezczynnie czekać i dusić się bezsilną złością na rządzących, warto wziąć odpowiedzialność za to, co jedynie od nas zależy. Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek potrzeba dusz ofiarnych, które nie zawahają się oddać wszystkiego na uśmierzenie gniewu Bożego. W stulecie wiktorii warszawskiej trzeba nam ponownie uwierzyć, że pod sztandarem Niepokalanej i tylko pod nim możliwe jest zwycięstwo.
18 kwietnia AD 2020"
za: http://www.legitymizm.org/jesli-bog-z-nami
Cenzura opinii
Na profilu Facebook z tożsamym wpisem ( https://www.facebook.com/galorek/posts/691137841621158 ) pojawiło się kilkanaście komentarzy - jak zapewne się Państwo domyślają nie były one pochlebne przedstawionemu rozumowaniu. Po kilku dniach zostały przez G. Lorka usunięte!
Również mój komentarz informujący o znikających komentarzach zniknął.
Warto zadać pytanie na ile wycenia Pan życie ludzkie? Jaka "kwota" jest dla Pana akceptowalna, aby młody człowiek miał szansę przyjść na ten świat?
Przypomnę, że zasiada Pan w sejmie już ponad 1, 5 roku, projekt "Zatrzymaj aborcję" w sejmie "leży odłogiem" już 3 lata. To chyba był wystarczający czas aby nim się zająć. NIe słowa a czyny, one świadczą przeciwko.
Marcin nie wiem
Na profilu Facebook z tożsamym wpisem ( https://www.facebook.com/galorek/posts/691137841621158 ) pojawiło się kilkanaście komentarzy - jak zapewne się Państwo domyślają nie były one pochlebne przedstawionemu rozumowaniu. Po kilku dniach zostały przez G. Lorka usunięte!
Również mój komentarz informujący o znikających komentarzach zniknął.
Warto zadać pytanie na ile wycenia Pan życie ludzkie? Jaka "kwota" jest dla Pana akceptowalna, aby młody człowiek miał szansę przyjść na ten świat?
Przypomnę, że zasiada Pan w sejmie już ponad 1, 5 roku, projekt "Zatrzymaj aborcję" w sejmie "leży odłogiem" już 3 lata. To chyba był wystarczający czas aby nim się zająć. NIe słowa a czyny, one świadczą przeciwko.
Marcin nie wiem czy poseł ma czas na odbijanie pinponga. (może jeszcze raz ze zrozumieniem przeczytaj wpis człowieka a nie jego otoczenia, które zwalczasz tak trochę głupio…)
Raczej to biuro posła powinno blokować wariatów po to, aby nie zawracać głowy tymże. Terror psychiczny, jaki uprawiamy poprzez internet to kolejna plaga.
Marcin. Raczej podziękować powinieneś panu Grzegorzowi czy jego współpracownikom, że to twoje szaleństwo; głupie, kretyńskie, zablokował.
To forma podania pomocnej dłoni.
Mamy problem obowiązkowej realizacji oczekiwać depopulacyjnych. Mamy problem ignorowania spraw życia i śmierci. Marcin, to, co zrobili trzej muszkieterowie było szokiem, także dla hierarchów, długo nie wiedzieli, co z tą żabą zrobić.
Każdy z nas, na co dzień ma styczność z obciążeniami przerastającymi ludzi. Trzeba to zmieniać a nie walczyć z tymi, którzy podejmują sprawy.
Do meritum
Marcin; jeśli to Ciebie pierwszego (raczej mnie) zeżre koronawirus dopilnuje by na Twoim grobie był napis "oto obrońca poczętych" Może być? Chłopie wykończysz się. Nie dasz szansy koronawirusowi? Daj mu szansę. Wyluzuj: nie zabijaj Grzegorza... bo nie będzie miał kto w Sejmie bronić twoich postulatów.