Najcięższym moim zarzutem wobec mojego Państwa, III RP jest to, że żadna z ekip po 1989 roku nie podjęła podstawowej edukacji ekonomicznej zwykłych ludzi. Nie robi tego jedyna kapitalistyczna formacja - Kościół, nie podaje cenników, nie wyjaśnia, skąd się biorą dobra i kto je tworzy. Niestety, nie tylko pacierza nie umiemy - także podstaw ekonomii.
Do swego rodzaju rozpaczy skłoniła mnie rzucona (zasłyszana rozmowa) w MZK decyzja pasażerki o tym, że nie chodzi do Kościoła, bo ksiądz od jej córki chciał 500 zł za Ślub. Jak zrozumiem Ślubu córka tej pani nie wzięła. To akurat dobrze. Jednego fikcyjnego sakramentu mniej (pogroziłem palcem tej pani… forma żartu), po czym odparła: Zobaczę, może będę chodzić - w formie może - w domyśle)
500+, które było doskonałym narzędziem do takowej edukacji zostało pożarte przez zwalczające się koterie. Strony przepychały się o to, czy budżet to wytrzyma. Nikt nie powiedział, że to lokata kapitału – weksel do zwrotu. Nic nie zrobiliśmy, aby wyjść z mentalnego komunizmu. Masy ludzkie, jak za okupacji, czy czasów pańszczyźnianych są traktowane jako mięso: wyborcze, polityczne, ideologiczne... Reklamożercy.
Coś bardzo przykrego i zarazem niszczącego. Owe masy mają swoje przywództwo np. znaczonych biznesmenów, którzy podobnie do ziomków uważają, że państwo, także kościół, to złodziej. A to oni są złodziejami. Od góry do dołu. Wspomnę pożyczkę Millera i do dziś funkcjonujące biznesy oligarchiczne, które pod przykrywką lokowania kapitału na przyszłość państwa, na które czekają - kapitalizują siebie samych. Zadowoleni, nie zdają sobie sprawy z tego, że stają się marionetkami wielkiej gry. Ich pewny upadek staje się jednocześnie upadkiem państwa – zawłaszczyli ekonomiczny potencjał - nas, jako europejskiej wspólnoty Polaków.
Ofiara: dobrowolny dar dla wspólnoty na jej utrzymanie i rozwój staje się ofiarą w rozumieniu pejoratywnym. Doświadczenie czasu narodowej niewoli, przy utrzymaniu ludzi w pozycji (medialnie i mentalnie) zależnej od władzy pogarsza naszą pozycję – blokuje przyrodzoną nam godność osoby ludzkiej.
Ofiary za sakramentalne usługi w Kościele i atmosfera wokół tego są tu swego rodzaju lustrem upadku kulturowego i politycznego. Nikt z tym nic nie robi. Fakt, że polski kościół nie pobiera podatku od religii - prawie wszyscy w Europie to robią, jest oryginalnym przykładem oddawania właśnie ludzkiej godności Człowiekowi. Kościół katolicki, w szczelności Polski, to przykład do naśladowania, to jedyna w Polsce nauka kapitalizmu w praktyce. Trzeba jednak postawić kropkę nad "i".
witold k
1 stycznia 2020
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz