Dzisiaj (20.XI.) z kolegą chcieliśmy podać znajomemu (mój to raczej bardzo daleki znajomy) osadzonemu w Areszcie Śledczym w Piotrkowie Trybunalskim dużą paczkę zawierającą potrzebną odzież. I usłyszeliśmy, że w tej formie nie możemy przekazać paczki. Jak się dowiedziałem, za co ten człowiek jest osadzony w areszcie, to zatrząsłem się z oburzenia! Ojciec walczący o kontakt z dzieckiem, osadzony za „nagabywanie matki”. Dlaczego się zatrząsłem? Bo morderców, malwersantów miliardów nikt w naszym pięknym kraju – nikt nie kwapi się osadzać. Dla zwykłych ludzi za to życie w naszym kraju jest sportem ekstremalnym. Człowiek miał pracę, mógł także łożyć na utrzymanie dziecka – po co go zamknięto? Chyba po to, żeby mu zniszczyć życie.I potem jakiś kretyn(ka) powie, że on nie płaci alimentów. Wprowadźcie tabelę alimentacyjną, tak jak jest w Niemczech, a nie pan Ziobro gada pod publikę do kamery. Zobaczycie, że wtedy problemy z płaceniem alimentów spadną do minimum (bo pewien margines lewusów zawsze zostanie).
Mam pewne uwagi także do zachowania strażników pracujących w paczkowni. Wczoraj kolega przyjechał z Warszawy za późno z paczką i pan strażnik nie raczył poinformować go, że paczki w tej formie nie można przekazać i stąd dzisiejsza podróż na próżno. Pół biedy, jeżeli to niedopatrzenie. Gorzej, jeżeli pan strażnik nauczył się w areszcie wszystkich traktować jak potencjalnych aresztantów. Poza tym uważam, że środek zapobiegawczy tak radykalny jak tymczasowe aresztowanie, powinien być stosowany do najcięższych przestępstw: morderstwa, zabójstwa, rozboje, zdrada stanu, olbrzymie malwersacje. Czy nie ma prawa mnie „trafiać szlag”, jak człowiek trafia do aresztu (już prawie na miesiąc) za „nagabywanie”, a pani prezydent Warszawy oskarżana o takie malwersacje jest na wolności i nawet nie zdjęto jej ze stanowiska?
Czy człowiek tymczasowo aresztowany ma obowiązek chodzić w jednej koszuli przez cały miesiąc? Dlaczego tymczasowo aresztowany ma mniejsze prawa niż skazany (dziedzictwo PRL, bo moim zdaniem powinno być akurat dokładnie odwrotnie)? Obawiam się i mam sygnały, że bardzo niewiele zmieniło się w wymiarze sprawiedliwości (i o to mam pretensję do PIS). Niektórzy mówią i piszą o systemie niesprawiedliwości i obawiam się, że bynajmniej niebezpodstawnie. Czy sędziowie, prokuratorzy, komornicy itp. naprawdę chcą być kiedyś wywiezieni na taczkach i pognani kijami przez ludzi, bo kiedyś ludzka cierpliwość może przekroczyć masę krytyczną?
Ps. Oczywiście nie piszę tu o uczciwych prokuratorach, sędziach i komornikach, bo i tacy są.
Jacek: http://terazmaskulizm.blog.onet.pl/
20 listopada 2016
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
Życie
ŻYCIE - jak mawia mój Syn. Pominę naturalnie cisnące się pytania... Na pewno policjant zastosował prewencyjne metody zgodne z regulaminem. Tak pierwszy jak i drugi. Pewnie nie zdziwią się, jak to i ich dosięgną represje obywatelskiej obstrukcji.
Co innego przywołam z tychże obyczajów. Pewien młody syn jednego "biznesmenów" (rozdawanie przywilejów przez komunistyczną bezpiekę na zapleczu Magdalenki i Nocnej Zmiany) przekracza radykalnie przepisy o ruchu drogowym. Zatrzymuje go radiowóz. Legitymują kierowcę - zaciekawieni pytają czy jest synem tu imię mafiozy. Tak odpowiada nie znając działalności Ojca - zbyt młody a tato nie chwalił się. Panowie zasalutowali do kierowcy po przestępstwie drogowym, oddali dowód osobisty, kierowca odjeżdża. Zdziwiony.