Skip to main content
portret użytkownika witold k

Nie mogę... NIE MOGĘ zostawić - udać, że nie słyszę: partyjnych, związkowych, koalicyjnych, opozycyjnych okładań się nawzajem - przy okazji pozbawienia ludzi starszych środków do życia. Tych między 65 i 67 oraz tych między 60 i 67 rokiem życia.

Szczególnym znakiem tego okładania się jest śpiew ”Murów” - komunisty Kaczmarskiego, przez byłego ministranta Milera - na manifestacji Solidarności. Reszta to porażka.

Jak można, pytam się, jak można udawać, że nic się nie dzieje? Że nie zna się historii własnego narodu i państwa - po II wojnie światowej. Jak można manipulować ludźmi? Gdzie jest nić porozumienia, gdzie źródło, które da szansę na przetrwanie?

Rozumiem, że tzw. przeciętny członek naszej narodowej wspólnoty (podatnik), którego nikt nie pyta jak wydać jego pieniądze, jest zdezorientowany. Elity są, a w każdym razie powinny być zorientowane, że ograli nas: Założyciele KKK, późniejsi liderzy KOR, układowcy z Magdalenki wreszcie marionetki (zwycięzcy) z Nocnej Zmiany.

W jakiej tragicznej sytuacji jesteśmy, wskazuje wybitnie tzw. reforma wieku emerytalnego. Jeśli tragedia demograficzna nie staje się polem porozumienia, to co to znaczy...

Przesunięcie wieku emerytalnego dla zdrowych, to mały, najmniejszy krok realizowany na zlecenie władzy, która z Moskwy przeniosła się do Brukseli. Bardziej wirtualny, księgowy niż rzeczywisty. To powtórka z Gierka – emeryci, popieracie partię czynem: umieracie przed terminem. Bardzo przepraszam, to nie jest śmieszne, to jest smutne i prawdziwe. Także prawdziwe musi być zrównanie wieku emerytalnego, zaciąganie pasa w całej państwowej i narodowej egzystencji. Utrzymujemy np. tysiące radnych, prezesów, asystentów..., zadłużamy się tylko po to, aby ograć konkurentów – tak prywatnie jak i publicznie.

Jak gdzie indziej pisałem, została nam już tyko praca do usranej śmierci - przeważnie u obcego... Ograniczymy wydatki. Np. w naszym mieście radnych zupełnie wystarczyłoby pięciu, a jest tyle okręgów! Co kadencję innych skład. Wysoki urzędnik? – tak naprawdę marionetka. Obowiązki i zadania są tak rozpisane, że jest faktycznie niepotrzebny. To, co jest potrzebne, to współpraca w tle. Jednak nie pod stołem (za żołdy), w czym jesteśmy dobrzy. Na stole, niech te 60% naszych współziomków, którzy zostali w domu i uważają, że wszystko oprócz moczu to g..no - zobaczą światło w tunelu, niech obudzi się w nich nadzieja. Bez nowej nadziei...

witold k

31 marca 2012

O co chodzi z tym wiekiem emerytalnym?

4.666665
Ocena: 4.7 (3 głosów)
Twoja ocena: Brak