z naszego archiwum
Z Życia Radny Miejskiej II kadencji 1994-1998
Na wstępie informuję, że w Radzie Miejskiej funkcjonuje, od maja 1995, koalicja Sojuszu Lewicy Demokratycznej (dawniej PZPR) 11 osób i Unii Piotrkowian.
· Unia Piotrkowian (Razem 15 osób) to:
- Forum Piotrkowian, grupa urzędników miejskich i wojewódzkich, którzy pod tym szyldem chcieli w wyborach do II kadencji uzyskać monopol władzy w mieście. Dla tej grupy należy opracować dokładny raport jej person i skutków działalności w Radzie Miejskiej w sferze tak gospodarczej jak i ich miejsca w walce o pryncypia katolickie.
- Unia Wolności poprzednio Unia Demokratyczna, wcześniej ROAD, w stanie wojennym międzynarodówka lewicowa, z silnymi związkami z grupą socjaldemokratyczną w PZPR.
- Unia Pracy bardzo podobny rodowód polityczny - wyróżnik - żadnych prawicowych dochyleń.
- SOLIDARNOŚĆ
W\w koalicja swój chrzest ideowy i merytoryczny uzyskała poprzez wykreślenie 10 maja 1995 z projektu Statutu Gminy paragraf 16 Ustawy o samorządzie terytorialnym o brzmieniu "Do zadań własnych Gminy w szczególności należą sprawy opieki socjalnej, medycznej i prawnej kobiet w ciąży." Sprawa ta pociągnęła za sobą konsekwentnie realizowaną pracę na rzecz obrony postawy szacunku wobec życia nienarodzonego z jednej strony i postawę lekceważenia sprawy życia nienarodzonego z drugiej. Radni Centroprawicy Przymierze będący w mniejszości wystąpili z Listem otwartym do mieszkańców Piotrkowa.
... My niżej podpisani radni, Rady Miejskiej II kadencji, informujemy, że Rada Miejska na swym posiedzeniu, w dniu 10 maja, wykreśliła z projektu Statutu Gminy punkt o brzmieniu "Do zadań własnych Gminy w szczególności należą sprawy - zapewnienia kobietom w ciąży opieki socjalnej, medycznej i prawnej". Prosimy o zrozumienie dla nas niżej podpisanych, uczestników debaty - zawstydzonych i poniżonych efektem głosowania, którego nie byliśmy w stanie zablokować, pomimo ostrych wypowiedzi w trakcie debaty nad Statutem. Wynik tego głosowania (sprzeczny z ustawą o samorządzie terytorialnym) jest jednoznaczny w toczącej się bitwie o Polskę. W tej sytuacji zwracamy się z gorącą prośbą do mieszkańców grodu trybunalskiego, organizacji katolickich, stowarzyszeń, parafii, duchowieństwa, partii politycznych o wsparcie grupy radnych prawicowych w ich działalności. Bez takiego wsparcia nic w tej Radzie nie osiągniemy.
NA LIST ODPOWIEDZIELI;
Stowarzyszenie Rodzin Katolickich Koło nr 3 przy parafii NSJ
... Szanowni Radni przypominam, iż zostaliście wybrani jako przedstawiciele naszego Grodu do SŁUŻBY na rzecz ludzi mieszkających w nim. Wykreślenie z projektu Statutu Gminy - punktu 16 & 7 rozd.2,. jest chyba delikatnie mówiąc nieporozumieniem. Rzeczy i fakty należy nazywać po imieniu a nie ukrywać ich pod ogólnikami. Domagamy się zachowania w formie i treści punktu o brzmieniu "Do zadań własnych Gminy w szczególności należą sprawy - zapewnienia kobietom w ciąży opieki socjalnej, medycznej i prawnej". Rodzina, macierzyństwo to największa wartość - - nie tylko dla człowieka wierzącego. Domaga się by była też odpowiednio zauważona w dokumentach służb samorządowych.
Stowarzyszenie Rodzin Katolickich Koło nr 13 przy parafii Miłosierdzia Bożego wyraziło:
... My niżej podpisani, członkowie SRK odpowiadając na List otwarty Grupy Radnych, wyrażamy stanowczy protest przeciw wykreśleniu z projektu Statutu Gminy punktu o brzmieniu "Do zadań...". Uważamy, że jest to wyraźne naruszenie obowiązującego prawa, godzi zdecydowanie w interesy rodziny oraz stanowi pogwałcenie norm prawa naturalnego. Jeśli obecna Rada w ten sposób zamierza dbać o interesy rodziny, będziemy czynić starania o jej odwołanie i rozpisanie nowych wyborów ufając, że tym razem wyborcy nie popełnią tak rażącego błędu. Wyrażamy przy tym zdziwienie, że w strukturze obecnej Rady brak jest komisji d\s rodziny.
Katolickie Stowarzyszenie Wychowawców
... KSW na spotkaniu członków zwyczajnych Koła w dniu 7.06.95 wyraziło oburzenie faktem wykreślenia z projektu Statutu punktu "Do..." Zadaniem Gminy jest stwarzanie mieszkańcom warunków godnego życia i opieka nad rodziną. Jest ono szczególnie ważne w tak trudnym, jaki jest obecnie okresie przemian ustrojowych i gospodarczych, które pociągają za sobą wiele uciążliwości dotyczących rodziny. Kobieta-matka winna oczekiwać wszelakiej opieki ze strony czynników samorządowych, a znajdując się w szczególnie trudnych warunkach, ją otrzymywać. Sądzimy, że radni Rady Miejskiej II kadencji w Piotrkowie Trybunalskim, znając doniosłość tak oczywistych i jednoznacznych stwierdzeń jakie niesie Ustawa o Samorządzie Terytorialnym, przeanalizują swoje stanowisko z dnia 10 maja 1995 i przywrócą w\wym punkt Statutu. Uważamy, że w obliczu stojących przed polską rodziną ogromnych zagrożeń wynikających z osłabienia więzi rodzinnych, trawienia jej wielorakimi formami zła i rozrywanej konfliktami wynikającymi często z trudnych warunków materialnych, właśnie Samorząd Terytorialny winien udzielać jej szczególnej opieki. Szanowni Państwo Radni II kadencji! Nie pozwólcie by mieszkańcy Piotrkowa żle wyrażali się o Waszej służbie dla całej lokalnej społeczności, a w szczególności, dla jej podstawowej cząstki - rodziny.
Grupa Odnowy w Duchu Świętym
...Apelujemy o niezwłoczne umieszczenie tego punktu w Statucie Gminy. Odwołujemy się Waszych sumień i słowami Jana Pawła II wypowiedzianymi w Skoczowie pytamy; -„dokąd idziecie? – w którą stronę podążają Wasze sumienia?” Odpowiedzcie nam kobietom, matkom naszym rodzinom miasta Piotrkowa Trybunalskiego. O CZYJE DOBRO DBACIE? Wybraliśmy Was, abyście nam pomagali w trudnych sytuacjach życia. Odwołujemy się do Waszych serc i okazanie uczuć miłości i miłosierdzia. Domagamy się poszanowania macierzyństwa kobiet.
Zarząd Regionu Piotrkowskiego NSZZ „Solidarność”
... Zwracamy się za pośrednictwem pana Przewodniczącego do radnych Rady Miejskiej Piotrkowa Trybunalskiego, którzy beztrosko postanowili wykreślić ze Statutu Gminy zadań zapewniających kobietom w ciąży opieki socjalnej, medycznej i prawnej. Panie i Panowie radni otrzymaliście mandat zaufania od mieszkańców Piotrkowa trybunalskiego, abyście pracowali dla dobra miasta i jego mieszkańców. Zapoznajcie się z sytuacją materialna mieszkańców i ich problemami. Rada Miasta nie może uchylać się od odpowiedzialności za los młodego pokolenia, opieki medycznej i prawnej oraz działań na rzecz likwidacji ubóstwa. Wróćcie tę kompromitującą decyzję. Ten problem chcemy, aby został rozwiązany pokojowo.
Komisja Zakładowa NSZZ „Solidarność” w Rejonie Energetycznym Piotrków Trybunalski.
...Szanowani rajcy miejscy Piotrkowa – Piotrków Trybunalski jest katolicki, patriotyczny, rodzinny – taki On jest. Owszem pięćdziesiąt lat komunizmu i pięć ignoranctwa przytłumiło narodowy i religijny żywioł, ale nie Cieszcie się z tego, to złudne. Na podstawie Waszych „prześwietnych” uchwał, dyskusji i nazwisk, które posiadanie w swym gronie stwierdzamy, że nastąpił dla miasta okres, który przyniesie niepotrzebne zmarnotrawienie czasu. Wiemy, że wśród radnych są osoby polskiego i katolickiego zaufania, tak więc, nie jesteście bez szans, tak jako elita jak i samorządowa wspólnota. Warunek jest jeden, ośrodek polityczny, gospodarczy i uchwałodawczy musi przejść w inne miejsce niż obecnie. W przypadku, gdyby nie starczyło trzeźwości myślenia i ośrodek pozostanie dalej różowoczerwony dokument ten zostanie potraktowany jako niewykorzystany drogowskaz z całą historyczną odpowiedzialnością obecnie rządzących.
Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe
... ZChN na swym posiedzeniu, po dogłębnej analizie pańskiego funkcjonowania w Radzie, zwraca się z gorącą prośbą o zrezygnowanie z Funkcji przewodniczącego Rady. Prośba nasza podyktowana jest troską o Pana, osobę mieszkającą i działającą w mieście - znaną - i bezsensownie brnącą ku politycznej rencie. Sprawy: pomnika "wdzięczności", kosmopolitycznych przemówień, spec komisji d\s świąt czy dopuszczenie do wykreślenia z projektu Statutu Gminy zapisów o matkach w stanie błogosławionym są faktami obciążającymi autorytet władzy samorządowej. Polska, w tym Samorząd na progu III Rzeczypospolitej potrzebuje ludzi innego formatu niż ten, który Pan prezentuje.
Pan Przewodniczący Rady Miejskiej, na List otwarty grupy radnych i w odpowiedzi pojawiającym się protestom, napisał.
Szanowni Państwo ...
Grupa Radnych skierowała list otwarty do mieszkańców Piotrkowa Trybunalskiego, "zawstydzona i poniżona efektem głosowania" nad zamieszczeniem w Statucie Gminy zapisu o "zapewnieniu kobietom w ciąży opieki socjalnej, medycznej i prawnej". Protestujący wpisują się w szerszy kontekst "toczącej się bitwy o Polskę", prosząc zarazem stowarzyszenia, organizacje, parafie i mieszkańców o pomoc." Proszę Państwa. Mamy do czynienia z przysłowiową "burzą w szklance wody" lub próbą łowienia ryb w mętnej wodzie. Zdecydowana większość Rady kierowała się następującymi przesłankami: 1. Ustawy określają, które zadania gminy mają charakter obowiązkowy, bez względu na zawartość Statutu Gminy. 2. Rada zrezygnowała z zapisów określających szczegółową politykę socjalną Gminy, np. można było wprowadzić zapisy o opiece nad półsierotami, sierotami, osobami niepełnosprawnymi, bezrobotnymi.... 3. Umieszczenie lub rezygnacja z tychże zapisów w niczym nie zmienia polityki socjalnej na terenie Naszego Miasta, realizowanej przez MOPS. Wola Radnych nie może niczego zmienić, prawo jest jednoznaczne. 4. Decyzje podejmuje nie Przewodniczący a Rada w pełnym składzie, należałoby się spodziewać szacunku i utożsamiania się z demokratycznie podejmowanymi uchwałami. Jak wobec tego należy oceniać inicjatywę Radnych Centroprawicy, starających się zbulwersować Mieszkańców Piotrkowa Trybunalskiego? "List otwarty" jest moralnym nadużyciem, próbą wprowadzenia w błąd Piotrkowian, między innymi przez pokrętną formę i treść, wyrazem dążeń do piętrzenia nieporozumień w naszym środowisku. Wysokiej Radzie nie jest znana żadna propozycja wspomnianej Grupy Radnych, zmierzająca do zmiany, poprawy w czymkolwiek położenia kobiet ciężarnych (są wśród podpisanych lekarze i mogliby wiele zmienić np. w sferze opieki zdrowotnej). Miastu potrzebne są jednoznaczne intencje i czyny, wszak pustymi słowami niczego nie odmienimy, potrzebne trafne decyzje władz miejskich. Odpowiedzialność za słowa gwarantująca porozumienie sprzyjać może budowie lepszej naszej wspólnej przyszłości. W życiu publicznym bywa i tak - jedni szukają możliwości rozwiązania problemów, inni komu "dokopać . Dla niektórych z nas walka wciąż trwa. Tylko gdzie ten przeciwnik, przez niektórych postrzegany wręcz jako wróg?!.
Przewodniczący Rady Miejskiej w Piotrkowie Trybunalskim
REPLIKA
na pismo przewodniczącego Rady Miejskiej w Piotrkowie Trybunalskim Henryka KOMARA, kolportowanego pt. SZANOWNI PAŃSTWO, które traktujemy jako odpowiedź na List otwarty grupy radnych w sprawie wykreślenia z projektu Statutu Gminy, zapisu dotyczącego matek w stanie błogosławionym.
Szanowny Panie
Z Przykrością stwierdzamy, że to właśnie Pańskie wystąpienie miało - używając Pana "kwiecistego słownictwa" - "dokopać" drugiej stronie. Od człowieka piastującego tak ważne i odpowiedzialne stanowisko należałoby oczekiwać szerszego horyzontu myślenia i przyjaznego spojrzenia na aspekt - Kobiety Matki -. Atakując lekarzy podpisanych pod Listem otwartym za to, ze niewiele czynią dla kobiet ciężarnych, nie dostrzega Pan istotnych faktów. Próba utrzymania przez nas zapisu (niestety zakończona niepowodzeniem) - mówiącego o zapewnieniu kobietom w ciąży opieki socjalnej, medycznej i prawnej, jest przykładem takiego właśnie działania. Gdyby ta opieka była sprawą oczywistą. Ustawodawca nie zamieściłby wśród szesnastu innych, zapisu broniącego matkę i jej dziecko.
To właśnie prawica zawsze walczyła o zdrowie moralne i fizyczne społeczeństwa. Otoczenie szczególną opieką kobiety w ciąży, pozwala uchronić ją i jej potomstwo przed chorobami somatycznymi i zaburzeniami emocjonalnymi. Myślimy, że słyszał Pan o tym, iż najlepszym sposobem leczenia jest profilaktyka. Jednak oprócz prawicy jest i druga strona, dla której wśród wielu zadań Gminy, ten jeden punkt był szczególną "solą w oku Pragniemy wyrazić zadowolenie, że dzięki podobnym zdarzeniom woda w Radzie Miejskiej zaczyna być przejrzysta ( zawarcie sojuszu programowego Unii Piotrkowian oraz SLD ). Być może kończy się czas specjalistów od " świeczki i ogarka". Życzymy Panu zdrowia i dalszego dobrego samopoczucia.
Przewodniczący Klubu Radnych Centroprawica „Przymierze”
Wielkiej pomocy Panu przewodniczącemu Rady udzielała piotrkowska prasa w szczególności "Tygodnik 7 dni" tekstem "Ciąża urojona" (poniżej przyzwoitości).
W tej sytuacji Klub Radnych Centroprawica Przymierze postanawia zaskarżyć tę Uchwałę do Wojewody jako organu stwierdzającego zgodność prawa lokalnego z prawem polskim.
Pan Wojewoda Piotrkowski
...
Klub Radnych Centroprawica Przymierze Rady Miejskiej w Piotrkowie TrybunalskimWYSTĘPUJE
o stwierdzenie nieważności - podjętej w dniu 10 maja 1995 uchwały Rady Miejskiej w Piotrkowie Tryb. o Statucie Gminy - w części odrzucającej wniosek o umieszczenie wśród zadań Gminy punktu: 16 " zapewnienie kobietom w ciąży opieki socjalnej, medycznej i prawnej"
UZASADNIENIE
Obowiązujący tekst ustawy z dnia 8 marca 1990 roku o samorządzie terytorialnym w art. 7 określa zadania własne gminy. Wyliczenie tych zadań wprowadzone zostało do Statutu Miasta Piotrkowa z wyjątkiem punktu 16: " zapewnienia kobietom w ciąży opieki socjalnej, medycznej i prawnej." Decyzja Rady Miejskiej o przyjęciu do Statutu wszystkich zadań wymienionych w art. 7 ust. 1 ustawy o samorządzie terytorialnym z wyjątkiem punktu 16 w sposób rażący narusza prawo. W przygotowanym projekcie uchwały o statucie znajdował się cytowany zapis. W toku głosowania Rada Miejska przyjęła poprawkę polegającą na skreśleniu zapisu, że zadaniem Gminy Piotrków Trybunalski jest zapewnienie kobietom w ciąży opieki. Tego rodzaju pogląd, który zyskał aprobatę większości Rady Miejskiej wskazuje na chęć ograniczenia zaangażowania Miasta w podstawową dziedzinę obowiązków Gminy. Brak zapisu w Statucie skutkuje pogląd, że działania polegające na opiece socjalnej, medycznej i prawnej kobiet w ciąży są działaniami wyjątkowymi, nieistotnymi, bez. większego znaczenia. Brak takiego zapisu oddziała niewątpliwie w sposób ograniczający wysiłki związane z realizacją tego obowiązku. W Statucie a więc ustroju Gminy nie będzie takiego obowiązku. Z tych przyczyn, mając na względzie, że zadanie zapewnienia kobietom w ciąży jest obowiązkiem, wprowadzonym nowelizacją ( Dz.U.17) 1993 poz.78 do ustawy o samorządzie terytorialnym niniejsze wystąpienie stało się konieczne.Z należnym poważaniem
Przewodniczący Klubu Radnych Centroprawica „Przymierze”
Wojewoda Piotrkowski
...
W odpowiedzi na Pana pismo uprzejmie wyjaśniam, że podzielam Pana pogląd o bezpodstawnym pominięciu w & 7 ust.2 Statutu Gminy Piotrków Trybunalski \ załącznik do uchwały z dnia 10 maja 1995\ ciążącego na gminie obowiązku zapewnienia kobietom w ciąży opieki socjalnej, medycznej i prawnej. Wskazany przez Pana art. 7 pkt 16 ustawy z dnia 8 marca 1990r. o samorządzie terytorialnym \ Dz.U. Nr 16. poz.95 z póżn. zm.\ zalicza ten obowiązek wprost da zadań własnych gminy. Skoro tak, to dyskusja na temat tego czy zamieścić go w Statucie łącznie z innymi zadaniami czy też nie, jest bezprzedmiotowa. Pominięcie w & 7 ust.2 Statutu obowiązku zapewnienia kobietom w ciąży opieki socjalnej, medycznej i prawnej stanowi niewątpliwie naruszenie prawa. Ponieważ jednak fakt len nie zwalnia gminy z obowiązku zapewnienia kobietom pomocy, o której mowa. stąd też takie uchybienie nie ma charakteru istotnego naruszenia prawa, co skutkowałoby częściową nieważnością uchwały zatwierdzającej Statut. Jednocześnie informuję, że zasygnalizuję organom gminy potrzebę podjęcia działań zmierzających do wyeliminowania powyższego uchybienia.WICEWOJEWODA
Przy takim obrocie sprawy na wniosek Komisji Statutowej Rada Miasta na Sesji w dniu 28 czerwca 1995 dokonuje zmiany w Statucie, Zmiana ta polega na tym. że wprowadzono wcześniej wykreślony zapis o ochronie kobiet w ciąży z bezsensownym dopiskiem » w ramach obowiązującego prawa". Przewodniczący Komisji Kultury Rady Miejskiej przy tej okazji popisał się obowiązującym właśnie "przykazaniem" lewicy, co zadeklarował słowami. Rada Miasta podejmie szeroką opiekę nad matkami samotnie wychowującymi dziećmi. W ten oto sposób Piotrków Trybunalski dorównał najprzedniejszym przykładom demokracji postkomunistycznej.
Przewodniczący Rady Miejskiej na to:
...
... Milo mi donieść Księdzu oraz wszystkim Parafianom zaniepokojonym wykreśleniem z projektu Statutu Gminy zapisu o zapewnieniu kobietom ciężarnym opieki socjalnej, medycznej i prawnej o przywróceniu tegoż na XIII Sesji Rady Miejskiej, na wniosek Komisji Statutowo-Regulaminowej. Sądzę, że skreślenie zapisu nie było podyktowane żadną inną przyczyną, jak tylko chęcią uniknięcia powtórzenia tego, co jest powiedziane w akcie prawnym wyższego rzędu. tj. w " Ustawie o samorządzie terytorialnym ", w rozdz. 2 art. 7 pkt 16 i co wobec tego każdą gminę zobowiązuje do sprawowania rzeczonej opieki. Zapis w Statucie jest, więc, w moim rozumieniu, tylko formalnością, która nie może mieć wpływu na meritum zagadnienia. Skoro jednak sprawa stała się powodem niepokoju i - prawdę mówiąc - zamieszania, dobrze się stało, że jego przyczyna została usunięta. Wydaje mi się pożyteczną rzeczą poinformować Księdza i wszystkich zainteresowanych. że kiedy na tejże Sesji, 28 b.m., glosowaliśmy nad zmianą budżetu miasta na 1995r., w związku z powiększeniem dotacji z Urzędu Wojewódzkiego, która umożliwiła zwiększenie świadczeń społecznych o blisko 300 tys. nowych zł, wśród głosujących " przeciw" (bez żadnych zapytań i dyskusji) znaleźli się autorzy pierwszego ze zgłoszonych protestów przeciwko skreśleniu interesującego nas zapisu. Nieodparcie nasuwa się przy tym uwaga, że opozycjoniści często nie słuchają tego, o czym się mówi, ponieważ istotne dla nich jest jedynie to - kto mówi. Wyrażam nadzieję, że będziemy zgodni w przeświadczeniu, że taka praktyka nie może komukolwiek przynieść korzyści.
W odpowiedzi Stowarzyszenie Rodzin Katolickich Koło nr 3
...
... Szanowni Radni. Pismo, którym zwracacie się do nas, słowami Przewodniczącego Rady Miejskiej pana H. Komara nie odpowiada na problem, który wywołaliście wykreśleniem z projektu Statutu Gminy punktu: " Do zadań własnych Gminy....". Jest ono politycznym aktem niechęci grupy radnych do problemu rodziny i Macierzyństwa. Widzicie je tylko i wyłącznie poprzez pryzmat opieki społecznej (MOPS). Zakrawa to na brak jakiegokolwiek szacunku do tej " instytucji" - sanktuarium życia. Przypomina to satyryczne powiązanie pracownika z zakładem pracy poprzez kasę zapomogową-pożyczkową. A gdzie państwo widzicie miejsce Komisji do spraw Rodziny, które działają już w radach innych miast?. Protestujemy przeciwko degradacji wartości tak ważnych dla wszystkich. Nie mogą one być dodatkiem - muszą być podstawą działania odpowiednich służb - także poprzez odpowiednie zapisy w dokumentach Samorządowych.
Wydawało się jednak, że rządząca koalicja wnioski wyciągnęła, a dopisek do ustawy samorządowej to jedynie próżna satysfakcja. Niedługo okazało się, że nie.
6 września 1995 roku obraduje Rada Miasta, w Witowie koło Piotrkowa odbywa się pogrzeb świętej pamięci heroicznej matki - Doroty Piesik. Radni prawicy występują do Przewodniczącego o przygotowanie wiązanki dla Klubu Radnych "Przymierze". Pan Przewodniczący nie widzi możliwości przygotowania wiązanki dla Klubu. Zasugerował, iż wiązanka winna być wiązanką od całej Rady. Stanowisko to było zgodne z tym, co koalicja wyprawiała z mniejszościowym Klubem radnych prawicowych od dawna.
Zwyczajem już jest, że Przewodniczący odmawia Klubowi np. kserowania materiałów. Przedstawiciel prawicy, w swym wystąpieniu na forum Rady, informującym o historii Doroty Piesik, zgodził się na pomysł, aby wiązanka była wiązanką od całej Rady. Powiedział, że jest to dobra okazja do tego, aby koalicja rządząca mogła też wykazać się dobrem wspólnym. Poinformował w związku z tym, że na następnej Sesji Klub "Przymierze" złoży wniosek o nadanie Tytułu Honorowego Obywatela Miasta dla Doroty Piesik - pośmiertnie.
Obiecał dostarczyć wraz z wnioskiem projekt uchwały i szczegółowe materiały dotyczące wspaniałej postawy w obronie życia nie narodzonego. cyt. z wystąpienia radnego na forum Sesji.
Panie Przewodniczący, Szanowna Rado.
...
"Są takie chwile, takie sprawy, przed którymi człowiek staje w zniżeniu i w pokorze. Ja dziś w takiej właśnie sprawie. Za kilka godzin w Witowie odbędzie się pogrzeb wspaniałej bohaterskiej matki, Doroty Piesik. To bardzo dobrze znana w świecie sprawa. A dotyczy naszej mieszkanki. Dorota Piesik pokazała, że nie jest prawdą, to co powszechnie jest przyjęte. Historia Doroty to kilka faktów, które wspaniale wpisują się w historię obrony życia nie narodzonego, tak bardzo dziś aktualną sprawę. Dorota zachodzi w ciąże i dowiaduje się, że ma raka mózgu. Według medycyny nie mogła zajść w ciążę ponieważ organizm nie był do tego zdolny. Skoro jednak zaszła, to należy natychmiast przerwać ciążę i podjąć chemioterapię. Zycie lub dziecko. Dorota po przemyśleniu, odpowiada dziecko, mało, nie pozwala podawać sobie lekarstw, które mogłoby szkodzić dziecku. Wielki ból matki, wielka modlitwa, niemal całej chrześcijańskiej Europy." koniec cytatu.
Klub postąpił tak, jak jego przedstawiciel na forum Rady to powiedział. Drugiego października radny prawicy złożył na ręce Kierownika Biura Rady Miejskiej dokumenty następującej treści.
Pan Przewodniczący Rady Miejskiej
...Zwracamy się z prośbą o wprowadzenie na najbliższą Sesję Rady punktu: o nadanie przez Radę Miejską tytułu " Honorowego Obywatela Miasta Piotrkowa Trybunalskiego" Pani Dorocie Piesik - pośmiertnie. Dorota Piesik urodziła się 24 kwietnia 1966 roku w Piotrkowie Trybunalskim. Wyższa Szkoła Pedagogiczna w Piotrkowie w 1990 wyróżniła jej pracę magisterską, jako mgra pedagogiki i wychowania fizycznego podejmuje pracę w Szkole Podstawowej w Sulejowie. Rok 1991 jest rokiem, w którym rozpoczyna się jej heroiczna droga w obronie nienarodzonego życia. Naszym zdaniem, po przeanalizowaniu całego okresu jej walki o życie dziecka z jednej strony i ostateczny owoc, którego nie podejmujemy się oceniać w kategoriach ludzkiego rozumu, nakazuje w ten sposób zapisać w historii miasta pamięć o wzorowej obywatelce miasta Piotrkowa Trybunalskiego.
Projekt uchwały Rady w tej sprawie
... z treścią, która okaże się ciężkim orzechem do z gryzienia dla Pana Przewodniczącego.
. .
W uznaniu heroicznej postawy mającej na celu uratowanie nienarodzonego życia nadaje się tytuł Honorowego Obywatela Miasta Piotrkowa Trybunalskiego Pani Dorocie Piesik.
Świadectwo matki Doroty - najważniejszy dokument w tej sprawie.
...
To, co dziś powiem jest wielkim świadectwem Bożej miłości skierowanej na rodzinę. Tragiczna historia, która zdarzyła się mojej córce Dorocie oraz przebieg tej cudownej w skutkach historii wstrząsnął już niejednym człowiekiem i niejednym sercem Dorota od czasów niemowlęcych była wspaniałym wrażliwym i kochanym dzieckiem. W szkole uczyła się bardzo dobrze. Studia ukończyła z wyróżnieniem. W całym swym młodzieńczym życiu czyniła dobro, czyniła je z pasją młodzieńczej determinacji. Kochała Boga i ludzi, nie oczekując nic w zamian. Wyszła za mąz za chłopca, którego kochała. W pojęciu ludzkim było to wielkie szczęście. Ale niestety. Bóg zmienił te plany, zmienił życie młodej dziewczyny - córka zachorowała w wieku 25 lat. Początkowo była leczona na porażenie nerwu twarzowego, potem po wielu badaniach stwierdzono guza mózgu. Zdarzyło się, więc to, czego nikt nie przewidywał. Dramat rozpoczął się jednak wtedy, kiedy stwierdzono, że Dorota jest w ciąży, choć lekarze wykluczali, wcześniej taką możliwość. Werdykt lekarzy brzmiał:, aby dac szansę Dorocie, trzeba natychmiast usunąć ciążę i przystąpić chemio- i kobalto terapii. To, co przeżyło moje dziecko, ja i moi najbliżsi, nie da się opisać. Ale ta dzielna dziewczyna nie załamała się. Poszła do kościoła i tam długo modliła się, prosiła by Matka Boża podpowiedziała jej, co ma uczynić. Wróciła do domu i kategorycznie powiedziała, że nie zabije swojego dziecka Zapytała mnie wówczas: czy ty mamo im pomożesz, czy będziesz się mną opiekowała w najtrudniejszych chwilach? Ja zaś odpowiedziałam: córeczko, jeśli będzie trzeba, będę Cię nosiła na rękach Decyzja została podjęta, choć nie zaakceptowana przez większość ludzi. Tygodnie biegły, córka czuła się coraz gorzej.W czwartym miesiącu ciąży już nie chodziła, złe przełykała, miała trudności z oddychaniem. Modliłam się do Boga i Jego Matki by przyszli z pomocą. Zatelefonowałam do Włoch do mojej kuzynki i prosiłam ją, aby pomogła mi skonsultować ten przypadek z włoskimi lekarzami. Przy pomocy rodziny i znajomych w początkach maja 1992 r. poleciałyśmy samolotem do Włoch. Dorota była już na wózku inwalickim. Tam, w klinice neurochirurgicznej w Legano, po zbadaniu córki lekarz rozłożył ręce i powiedział, że przyjechałyśmy za późno. Dorota się rozpłakała, a ja błagałam go o pomoc. Popatrzył ten wzruszony lekarz na nas i podjął decyzję przyjęcia do szpitala. Zapytano nas, czy mamy pieniądze na leczenie. Oczywiście nie miałyśmy. Jak stało się, że mimo wszystko zostałyśmy przyjęte, nie wiem do dziś. Przeprowadzono konieczne badania. Aby zatrzymać proces chorobowy, postanowiono założyć zastawkę w mózgu. Po tej operacji stan zdrowia Doroty pogorszył się tak dalece, że trafiła na oddział reanimacji. Córka leżała podłączona do różnych aparatów podtrzymujących życie, leżała w migającej aureoli wskaźników. Lekarze poinformowali mnie, że Dorota może w każdej chwili umrzeć; dziecko jeszcze żyje, ale jego życie jest tak samo zagrożone. Pozwolono mi przebywać na oddziale reanimacji, choć był to oddział zamknięty. Modliłam się do Matki Bożej, by ocaliła tych dwoje. Dni biegły, lekarze nie dawali żadnych szans. Trzymałam, więc moje ukochane dziecko w ramionach, pocieszałam ją że dobry Bóg ocali ją i urodzi upragnione dziecko. Ona nie chciała brać żadnych leków, które mogły przynieść ulgę, bo bała się, że mogą zaszkodzić dziecku. Uśmiechała się coraz częściej, nic nie mówiąc, bo było to niemożliwe. Lekarze podziwiali ją, okazywali dużo serca. Kolejne badania mózgu wykazywało zatrzymanie procesu chorobowego. Po kilku tygodniach córka wróciła na oddział neurochirurgii. Stwierdzono, że dziecko rozwija się prawidłowo. Intensywna opieka lekarska i pielęgniarska, świadomość, że dziecko rozwija się dobrze, sprawiły, że wszystkie cierpienia stawały się możliwe do zniesienia. Przebywałam na oddziale z córką dzień i noc. Trwało to około miesiąca. Ludzka miłość, której doznawałyśmy w tym wspaniałym kraju, dodawała nam sił. Włosi uczynili wszystko, by uratować Dorotę i jej dziecko. Modlili się razem z mami, pomagali finansowo i duchowo. W tym klimacie miłości i nadziei zdrowie Doroty zaczęło się poprawiać, choć nadal była sztucznie karmiona, jednak odłączano coraz to inną aparaturę. Ona już sama oddychała. Prasa włoska coraz częściej drukowała artykuły na temat walki o życie Doroty i jej dziecka. Telefonowano do nas z różnych stron Włoch i Szwajcarii, ludzie przysyłali pieniądze, ubrania dla nas i już dla dziecka. Włosi opłacili przyjazd mojego zięcia do Włoch. Byliśmy już we troje. Teraz na zmianę opiekowaliśmy się Dorotą. Córka czuła się coraz lepiej, więc przeniesiono ją na oddział położniczy. Wkrótce Dorota zaczęła powoli przełykać specjalnie dla niej przygotowywane miksowane posiłki. Neurochirurg poproszony na konsultację nie wierzył, że Dorota może już jeść. Podjęto wreszcie decyzję odłączenia sondy. Lekarze ustalili, że ciążę można rozwiązać 14 września. Czy to przypadek czy Opatrzność? Dzień Podwyższenia Krzyża. Przygotowano aparaturę konieczną; by w razie czego ratować Dorotę, ale nic nie było potrzebne. Dorota urodziła swojego syna zdrowego, wspaniałego, a sama czuła się lepiej niż inne zdrowe kobiety, które w tym czasie rodziły. Prasa, kamery, pacjenci tłumnie otoczyli nas wszystkich. Potem pisano: " Cud w szpitalu". " Chora na nowotwór mózgu wydaje na świat dziecko"," Miłość bohaterskiej polskiej matki zwyciężyła zło", " Urodził się cudem: uczyńcie wszystko, aby żył" itd.. ci obcy ludzie płakali, przychodzili do nas i całowali ręce Doroty. Po czterech tygodniach wraz z Łukaszkiem przewieziono nas do Várese, na oddział radioterapii. Tam również przyjęto nas z wielką miłością. W szpitalu w Vare se. przy łóżku ciężko chorej, lecz szczęśliwej mamy odbył się chrzest Łukasza. Goście - a było ich sporo - zaśpiewali " Czarną Madonnę", a ksiądz powiedział, że to Czarna Madonna doprowadziła do tych uroczystości. Do kraju wróciliśmy w końcu listopada 1992r. Córka czuła się coraz lepiej. Była już w rodzinnym kraju i w swoim domu. Aż przyszedł kwiecień 1994 r. Nagle Dorota poczuła się bardzo źle. Wyjazd do szpitala. Badanie komputerowe stwierdza nowy guz o dużej złośliwości w płacie czołowo-ciemniowyin. 24 kwietnia 1994r. stan Doroty jest beznadziejny: śpiączka, brak wszelkich reakcji. W tym dniu Ojciec Święty beatyfikuje Giovanni Molla, która wiele lat temu zmarła ^ w podobnych okolicznościach. Czy to przypadek, czy wola Boża'? Cara Laveti. również z nowotworem mózgu, rodzi dziecko i umiera 25 stycznia 1993r„ a za tydzień jej synek. Przed śmiercią przekazuje na rzecz Doroty pewną kwotę pieniędzy. Po wielkim kryzysie, stan zdrowia mojej córki znów się poprawił, ale nadal był ciężki. Lekarze nie wiedzieli, dlaczego jeszcze żyje. W podzięce za opiekę nad nami odbyłam pieszą pielgrzymkę do Jasnogórskiej Pani oraz w tym roku do Lourdes. Kiedy byliśmy w szpitalu we Włoszech, gorąco modliłam się w Grocie Massabielskiej, która jest kopią tej z Lourdes, by Pani Massabielska przywróciła zdrowie córce i aby mogła urodzić to dzieciątko. W czasie choroby Doroty wiele ludzi uwierzyło i wielu modli się o jej zdrowie. Niewierzący włoski lekarz jest już człowiekiem wierzącym, a w jego gabinecie wisi zdjęcie Doroty i jej synka. Odtąd nie wykonał żadnego zabiegu aborcyjnego. W czasie pobytu w Legano z kancelarii Papieża przyszedł list. w którym Ojciec Święty zapewnił o swoich modlitwach za nas. Proszę o modlitwę wszystkich. którym nie jest obojętna ta historia. Kiedy szłam w pielgrzymce na Jasną Górę. mała dziewczynka śpiewała: Boża miłość jak rzeka... Rzeczywiście, Bóg jest bogaty w miłosierdzie. Kończąc moje świadectwo, stwierdzam, iż decyzja mojej córki pomaga rozbić upowszechniany stereotyp, że choroba matki jest wskazaniem do zabicia dziecka. Po tylu doświadczeniach pragnę zaświadczyć, iż w ludziach jest bardzo dużo miłości, trzeba ją tylko wyzwolić.
Przewodniczący Rady punktu nie wprowadził do porządku obrad Sesji, mało tego na zebraniu tzw. prezydium Rady Miejskiej odbytego w dniu czwartego października okazało się, że nie jest to sprawa godna punktu "porządek obrad" posiedzenia. Z pełną premedytacją Przewodniczący Rady dopuścił sprawę w punkcie "sprawy różne". Na protest radnego prawicy, iż jest to właśnie sprawa punktu "porządek obrad", wyjaśnił, że właśnie punkt "sprawy różne" stał się porządkiem obrad. Radny prawicy wyjaśnił powody pilnej potrzeby zajęcia się Rady tą sprawą na najbliższej Sesji, po czym Przewodniczący wyjaśnił, iż Klub sam musi tę sprawę wprowadzić na początku Sesji.
W dniu 11 października, w dniu obrad Sesji okazało się, że Biuro Rady Miejskiej nie przygotowało materiałów w ogóle, nawet nie kserowano projektu uchwały. Radny, pilotujący tę sprawę od początku, w odpowiednim miejscu, zgłosił wniosek o wprowadzenie tego punktu pod obrady Rady. Rada przyjęła wniosek w głosowaniu; 17 radnych za wprowadzeniem punktu, 1 przeciw, 10 wstrzymało się od głosu. Wydarzenia z punktu obrad są najważniejsze i nadają się do dokładnego zapisania w historii piotrkowskiej władzy samorządowej jako skandal.
Przewodniczący miast zlecić natychmiastowe tłoczenie materiałów przygotowanych przez Klub Przymierze, wyjaśnił, że materiały, które otrzymał są materiałami o dużej dozie emocji. W sposób pożałowania godny odczytał punkty z regulaminu, o nadawaniu przez Radę Tytułu Honorowego Obywatela. Punkty te wyjaśniały, iż Rada nadaje Tytuł w sytuacji szczególnych osiągnięć dla miasta lub kraju. Radny prawicy odbierając z rąk Przewodniczącego swoje materiały odczytał je. Wyjaśnił, iż do obowiązku biura Rady należy podawać Radnym, w odpowiednim czasie, wszelkie materiały dotyczące spraw poruszanych przez organy Rady. W wystąpieniu przypomniał swoje wypowiedzi z poprzedniej Sesji, tym Radnym, którzy taką wolę zgłaszali, sprawę Doroty.
Padł wniosek i w głosowaniu uzyskał; 14 za, 11 wstrzymało się, 5 radnych Rady Miejskiej II kadencji było przeciw nadaniu Tytułu Honorowego Obywatela Miasta Dorocie Piesik - pośmiertnie. Dla porównania informuję, że jest to trzeci Tytuł Honorowego Obywatela. Dwa poprzednie Rada nadała na wniosek lewicy jednogłośnie. Radni prawicy widząc ewidentne nieprzyzwoitości ukazywane przy okazji prezentowania materiałów o kandydatach, uznaliśmy, że nie powinno się w tej sprawie manifestować niechęci. Pierwszy Tytuł otrzymał Pan Ksiądz - można to sprawdzić w treści uchwały, w ten sposób Rada Miejska ukazała swoje miejsce na progu III RP.
Drugi Tytuł otrzymał Pan w nagrodę za naukowe tytuły zdobywane w latach ortodoksyjnego komunizmu.
Aby oddać prawdę tak do końca, należy odnotować fakt, że piotrkowskie media nie dość, że po prostu nie zauważyły tak błahej sprawy jak bez przykładne świadectwo ratowania nienarodzonego życia, w czasie "pekińskiego bełkotu", to zwyczajnie nie odpowiedziały na prośbę rzeczywistego oddania prawdy o sprawie. Informacje, komentarze, jakie zaistniały w piotrkowskich mediach, to szczyt, ignoranctwa i intelektualnego lenistwa. Pomimo tych skandalicznych faktów radni prawicy chcieli za wstępną zgodą Przewodniczącego Rady wręczyć Tytuł Honorowego Obywatela na uroczystej Sesji Rady Miejskiej, w dniu 11 listopada. Okazało się jednak, że sala obrad uroczystej Sesji jest zbyt mała, aby mogła pomieścić gości tej sprawy. Nadmieniam, że Rada obraduje na posiedzeniach jawnych.
Tytuł Honorowego Obywatela Miasta na ręce świętej pamięci Doroty Piesik został wręczony na Konferencji "Ewangelia Życia", w dniu 27 października, 1995 co nie umniejszyło powagi sprawy, lecz nadało jej treść. Na tej Konferencji wręczono Prezydentowi Miasta petycję z ponad tysiącem podpisów mieszkańców miasta o pro rodzinną politykę władz miasta. Żadne lokalne media nie zauważyły tych faktów.
Na prośbę radnych prawicy, mąż Doroty Piesik, zgodził się po raz drugi złożyć podziękowanie dla Rady za Tytuł dla jego żony, na uroczystej Sesji w dniu 11 listopada (na tej Sesji, na której pierwotnie miało dokonać się wręczenie). Zostało to wcześniej uzgodnione z Przewodniczącym Rady. Przewodniczący Rady w trakcie uroczystej Sesji nie dokonał wprowadzenia Pana Piesika w sposób godny sprawy. Stwierdził "ni z gruszki ni z pietruszki", że życzy sobie zabrać głos Pan Krzysztof Piesik. Przy pełnym, w związku z tym zaskoczeniu, uczestnicy uroczystej Sesji wysłuchali pięknego słowa męża Doroty.
Szanowni Państwo
...
Jest coś wielkiego w ludzkim bycie, jakaś wspaniała moc, która od każdego z nas domaga się wspaniałego, dalszego ciągu. Wielki Polak, wielokrotny premier II Rzeczypospolitej - Wincenty Witos mówił: " Gdy się oddaje życie, to chce się je sprzedać drogo, jak najdrożej, - za ideały."Moja żona Dorota nie zwątpiła w wartość swego istnienia, nie zniszczyła też w swojej świadomości, sumieniu i woli wartości pierwszej i podstawowej, wartości idealnej - macierzyństwa. Postanowiła życie swoje oddać drogo, za wielką cenę, za życie własnego dziecka. W tragicznej sytuacji ciężkiej choroby; beznadziejności, zwątpienia i śmierci przeciwstawiła życie, nadzieję, żywą wiarę.
Stawaliśmy się świadkami" jak miłość staje się silniejsza od śmierci", jak w tym majestacie wielkiego, - ponad wszelką ludzką miarę - cierpienia, nic się nie kończy, a przeciwnie, zaczyna się coś wielkiego. Niedaremną była jej ofiara, za wielką cenę, za wszelką cenę uratowała inne życie, życie synka. 27 października w auli Wyższej Szkoły Pedagogicznej, właśnie tej uczelni, w której Dorota przygotowywała się aby spełniać swoje trudne, nauczycielskie powołanie przyszło nam odbierać w Jej imieniu, honorowe obywatelstwo Piotrkowa Trybunalskiego.
My rodzina Doroty, przyjmujemy je z wielką radością i wdzięcznością. Dziękujemy szanownej, wysokiej Radzie Miasta, za to, że w swojej większości uznała, iż w naszym zabieganym życiu, w materialistycznej ocenie jego sukcesów i porażek powinno jednak być i godne miejsce dla innych wartości i że te wartości mogą być źródłem otuchy, wiary w człowieka w jego sumienie; wiary w rodzinę, w ludzką solidarność, odpowiedzialność i poświęcenie, w miłość silniejszą od cierpienia, zwątpienia i śmierci. Przybici tragedią przedwczesnego odejścia mądrej, dobrej, wielkiego serca matki, żony, córki, nie zabiegaliśmy o tak wielkie wyróżnienie. Nam wystarczała świadomość, że patrząc na Łukaszka, możemy powiedzieć: to do Doroty odnosi się zawołanie Horacego; " Non omnis moriam", bo Dorota nie wszystka umarła, zostało po niej inne, nowe życie, które jest przecież źródłem nadziei i celem każdej rodziny. Ja myślę, że patrząc na to " Jej za grobu zwycięstwo" będziemy mogli zrozumieć słowa Jana Pawła II;" Sumienie jest miarą człowieka, ono świadczy o jego wielkości i o jego głębi. Tej wielkości człowiek nie pozwoli sobie odebrać".
Na kolejnej, już zwykłej Sesji Rady Miejskiej, następnej po nadaniu Tytułu Honorowego Obywatelstwa Pani Dorocie, w dniu 22 listopada okazało się, że protokół z poprzedniej Sesji nie przedstawia w sposób uczciwy sprawozdania z przebiegu debaty na ten temat. Zamieszcza jedynie tak ogólne stwierdzenia, że można by doznać zwątpienia w sens naszego funkcjonowania w Radzie. Radni prawicy, jednak po chwilowej refleksji, postanowili głosować przeciw przyjęciu protokołu z poprzedniej Sesji. Głosowanie to, co jest oczywiste, nie było w stanie zablokować przyjęcie protokołu.
Kończąc tę informację dziękuję za to, co udało się osiągnąć pomimo wielu sił, które przeszkadzają w budowaniu Rzeczypospolitej. Sensem tej publikacji jest:
1- udokumentowanie piotrkowskiej rzeczywistości na progu III Rzeczypospolitej Polskiej
2- wykazanie pilnej potrzeby wzmożonej aktywności środowisk nie obojętnych na inwazję " starego porządku".
Witold Kowalczyk,
Piotrków Trybunalski, 23 listopada A.D. 1995
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
Miłość zwyciężyła zło.
Tym prawym ludziom w Radzie Miasta z 1995 roku, składam wyrazy wdzięczności i podziwu. 3 września 2010 roku minęło właśnie 15 lat od śmierci mojej córki Doroty. Jej syn Łukasz 14 września ukończy 18 lat a ja mam tamte chwile mocno w pamięci i poczucie, że już nigdy nie będzie tak jak żyła Dorota. To była wspaniała dziewczyna, później kobieta i matka. Była człowiekiem prawym, sprawiedliwym i wielkiego serca. Jej decyzja, że urodzi mimo zagrożenia życia, niech będzie radą dla kobiet wątpiących. A wszystkim, którzy mogą w jakikolwiek sposób pomóc jej synowi, którzy mogą oddalić od niego zagrożenia od współczesnego świata: zakłamanego, zdeprawowanego i brzydkiego, serdecznie dziękuję.
Monika - mama Doroty Piesik.