Nie jest tajemnicą, że kocham polskie Tatry. Przemierzyłem wszystkie szlaki turystyczne. Niektóre po wielekroć. Zyskałem przyjaźń wielu górali, gdy przyczyniłem się do ustanowienia powiatu ze stolicą w Zakopanem i gdy reprezentowałem rząd w staraniach Zakopanego o prawo organizowania Zimowych Igrzysk Olimpijskich. Wiem jak bolesne jest wspomnienie okupacji niemieckiej, a zwłaszcza przystąpienia części górali do stworzonego przez Niemców „aryjskiego narodu pod nazwą goralenvolk”. Znaleźli szanowanego przywódcę z wielkiego góralskiego rodu – Wacława Krzeptowskiego. Na jego wniosek przystąpił do organizowania „nowego narodu” przedwojenny, zasłużony Związek Tatrzański. To prawda, że większość górali odmówiła i że górale służyli jako przewodnicy w kontaktach Rządu RP w Londynie z Delegaturą w Kraju i Armią Krajową. I prawdą jest, że „nieznani sprawcy” wykonali wyrok Rzeczypospolitej i „króla górali” powiesili. Ale i tak – wspomnienie boli. Czy film „Biała odwaga” ukoi ten ból?
Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/
18 marca 2024
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz