Skip to main content

W USA najważniejszym wskaźnikiem koniunktury jest stopa bezrobocia. Polska ma sukces.

portret użytkownika Z sieci

USA przeżyły wielką traumę Wielkiej Depresji lat 30. XX wieku. W kraju „wielkich możliwości” i „pracy dla wszystkich, którzy mogli i chcieli pracować – praca czekała” nagły wzrost bezrobocia był szokiem. Dotknęło ono najbardziej pracowitych Amerykanów „sól ziemi”. Laureat Nagrody Nobla John Steinbeck uwiecznił ten dramat w powieści „Grona gniewu”. Opisali go historycy, ekonomiści i politycy. Po wojnie, w 1948, przyjęto Ustawę o Zatrudnieniu. Zobowiązuje ona Prezydenta do przedstawiania co roku Raportu Ekonomicznego. Najważniejszą jego częścią jest opis sytuacji na rynku pracy, a najważniejszym wskaźnikiem w nim zawartym – stopa bezrobocia. Uznałem, że Amerykanie mają 100% racji i moich artykułach naukowych i publicznych oświadczeniach zawsze odnosiłem się wielkości stopy bezrobocia – czy to w Polsce czy to w Łodzi.

Wczoraj GUS podał, iż stopa bezrobocia w kwietniu wyniosła 5,3%. To o 0.1 pkt. procentowego mniej niż w marcu. I ten wskaźnik jest u nas niższy niż w wielu krajach UE. I to pomimo napływu do Polski uchodźców wojennych z Ukrainy, którzy też znajdują u nas pracę. To powód do zadowolenia i dumy – zarówno Premiera Rządu jak i Prezesa NBP.

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/

12 maja 2022

5
Ocena: 5 (1 głos)
Twoja ocena: Brak